"Maria" w klasztorze"Maria" - program życia niepokaianowskiego grodu.
STAWAĆ SIĘ NIĄŚw. Maksymilian Maria Kolbe wprowadził w klasztorze w Niepokalanowie pozdrowienie "Maria". W tym pozdrowieniu zostawił braciom - mieszkańcom grodu Niepokalanej - program życia.Najpierw każdy może poczuć się dzieckiem Maryi w tych słowach Jezusa: "Niewiasto, oto syn Twój". Może poczuć, że Ona bierze go za rękę i prowadzi ku wzrastaniu. Gdzie Ona nas prowadzi? Do tego ideału, abyśmy się stawali tacy jak Ona. Mamy wręcz "stawać się jakby Nią samą" - jak mówił św. Maksymilian. "Pragniemy do tego stopnia należeć do Niepokalanej - pisał święty z Niepokalanowa - by nie pozostało w nas nic, co by nie było Nią, byśmy jakby unicestwili się w Niej, byśmy przemienili się w Nią, przeistoczyli się w Nią, aby tylko Ona pozostała. - Byśmy tak bardzo byli Jej, jak Ona jest Boga. - Ona należy do Boga do tego stopnia, że stała się Jego Matką, a my chcemy stać się matką, która zrodzi we wszystkich sercach, które istnieją i które istnieć będą - Niepokalaną". Sam Jezus uczy, że mamy stawać się Jego matką i uczy, kto jest Jego matką: "Kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką". Upodobniając się do Maryi, w Niej wchodzimy w najgłębszą, oblubieńczą więź z Jezusem. Nikt tak jak Ona nie oddaje się całkowicie Jezusowi i nikt Go tak nie adoruje całym swoim życiem. W Maryi doświadczamy prowadzenia przez Ducha Świętego i uświadamiamy sobie, że jesteśmy dziełem Boga Ojca, który ma swój odwieczny, pełen miłości plan wobec każdego z nas. Stajemy się matkami każdego człowieka. Jako matki przyjmujemy do siebie słowa Jezusa pod krzyżem: "Niewiasto, oto syn Twój". Sami, prowadzeni przez Maryję, stopniowo upodabniamy się do Niej i w końcu sami bierzemy za rękę innych ludzi, aby oni stawali się samą Niepokalaną, aby stawali się matkami i oblubieńcami Chrystusa, w Duchu Świętym zmierzając ostatecznie do chwały Boga Ojca. W pozdrowieniu: "Maria" i odpowiedzi: "Maria" obowiązującym w Niepokalanowie jest cały program wzrostu, najwyższej miłości Chrystusa i otwarcia na Ducha Świętego. Jest też zarzewie apostolskiej miłości dusz dla chwały Ojca. PIĘKNY JESTEŚ, MIŁY MÓJRok Eucharystyczny zachęca nas do wydłużonej adoracji Najświętszego Sakramentu. Z jaką miłością Maryja musiała adorować Jezusa i jak Syn przyjmował tę obecność Matki.Używając tu w sposób dostosowany słów Pieśni nad Pieśniami, mówił On: "O jak piękna jesteś, przyjaciółko moja, jak piękna, oczy twe jak gołębice!" I odpowiedź: "Zaiste piękny jesteś, miły mój, o jakże uroczy..." Możemy tutaj zapytać, co zachwyca Jezusa w Maryi, że woła: "Cała piękna jesteś, przyjaciółko moja, i nie ma w tobie skazy"? "Oczarowałaś me serce, jednym spojrzeniem twych oczu..." Jezus w Ewangelii uczy, co Go zachwyca w Matce: "Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką". Jezus zachwyca się niepokalanym Sercem Maryi, które jest doskonałym obrazem Jego ludzkiego Serca. To Ona najpełniej żyje wolą Ojca. Tą wolą jest troska o zbawienie każdego człowieka. Dlatego Maryja przez wielorakie swoje wstawiennictwo ustawicznie zjednuje nam dary zbawienia wiecznego. Jest naszą Orędowniczką, Wspomożycielką i Pośredniczką. Nie tylko Jezus chce w nas widzieć matkę, ale też Maryja chce w nas widzieć swojego Syna. Ona adorując Jezusa, zwłaszcza pod krzyżem, słyszy słowa: "Niewiasto, oto syn Twój". Maryja w czasie tej adoracji, spuszczając swoje oczy nieco niżej, widzi obok Jana nas wszystkich jako swoje dzieci. POWSTAŃ, PRZYJACIÓŁKO MA, I PÓJDŹ!Możemy tutaj zatrzymać się nad własną wartością, jaką odkrywamy w czasie adoracji. Mamy być matkami dusz i mamy w tej apostolskiej posłudze być synami Maryi. Ona jest Gwiazdą Nowej Ewangelizacji.Gdy pełnimy wolę Ojca, Jezus z rozkoszą patrzy na nas: "Oto przede mną winnica moja, moja własna (...) O ty, która mieszkasz w ogrodach - druhowie nadsłuchują twego głosu - o daj mi go usłyszeć" (Pnp 8,12-13). W tych słowach brzmi tęsknota za usłyszeniem głosu, jest to tęsknota Jezusa za spotkaniem z nami w adoracji. I my wraz z Maryją wołamy: "Cicho! Ukochany mój! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach. Umiłowany mój podobny do gazeli, do młodego jelenia. Oto stoi za naszym murem, patrzy przez okno, zagląda przez kraty. Miły mój odzywa się i mówi do mnie: "Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź!"" (Pnp 2,8-10). O. Józef M. Kaźmierczak OFMConv
Rycerz Niepokalanej nr 591
Ostatnia aktualizacja: 02.12.2024
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2025 Pomoc Duchowa |