Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Panie, naucz nas modlić sie!

Tę prośbę Apostołów kierujecie często do mnie podczas rekolekcji, dni skupień kiedy mówię do Was o modlitwie. - Niech nas ksiądz nauczy modlić się!

Byłbym najszczęśliwszym spośród ludzi, gdybym potrafił modlić się dobrze.

Umiem odprawiać nabożeństwa, umiem odmawiać modlitwy, wiele z nich umiem na pamięć, ale w rachunku sumienia wciąż stawiam sobie pytanie: czy ty odmawiasz modlitwy, czy ty się modlisz?

Boję się, że mi Pan Bóg powie: ten czci mnie wargami, ale serce jego jest daleko ode mnie.

Gdy mówię kazanie o modlitwie to czuję na końcu niepokój. Po co ja im tak dużo mówiłem? Powinienem uklęknąć i zacząć z nimi się modlić. Ponieważ łatwiej jest mówić o modlitwie dlatego wybieram to łatwiejsze. Jest jednak kilka zdań Pana Jezusa, które trzeba nam sobie przypomnieć, zanim zaczniemy się modlić. "Wy tedy modlić się będziecie i nigdy nie ustawać". Co to znaczy?

MAM BEZ PRZERWY MÓWIĆ PACIERZ?

Nie. Mam wszystko uczynić modlitwą.

Bez modlitwy bowiem źle mówię, źle patrzę, źle chodzę, źle czynię. Modlitwa jest rozmową z Bogiem, więc powinienem więcej pytać: jak ja mam to powiedzieć? jak ja mam z tym postąpić? Wtedy człowiek usłyszy odpowiedź i uniknie wielu złych słów, czynów. Do takiej modlitwy jest potrzebna dziecięca prostota. Dziecko pyta mamę, prosi ją, a najlepiej, gdy wtuli się do jej serca, zaśnie. To właśnie jest zaufanie, to jest znak jak bardzo dziecko kocha. Modlitwa jest wzniesieniem myśli i serca do Boga.

Słyszę to we Mszy świętej: W górę serca!

Wystarczy czasem jedna myśl, jedno słowo i jestem przy Bogu. Spostrzegam wielu kierowców, którzy przed kościołem, przed krzyżem zdejmują czapkę, pochylają głowę. Jego cala droga jest modlitwą. Pamiętam mamę, która przy gotowaniu przy praniu, sprzątaniu - modliła się.

To wszystko prawda, ale nie mogę się modlić tylko przy okazji. Muszę znaleźć w moim dniu taki czas, który będzie ofiarowany tylko Bogu i tylko będzie modlitwą. Czy mam taki czas i takie miejsce?

Mówią często pobożni ludzie: tak się namodliłem, tak mi było dobrze To bardzo niedobrze. To była moja przyjemność. A przecież to ma być uwielbienie Boga. Pan Bóg wychowuje mnie do modlitwy. Na początku Pan Bóg daje w modlitwie dużo radości. A potem? Potem modlitwa staje się trudna, przychodzą rozproszenia, zniechęcenie, zwątpienie, czy Pan Bóg mnie wysłucha?

Spowiadacie się często z tego. Mówię wtedy: to bardzo dobrze. To znaczy, że przeszedłeś już czas dziecinny, że zaczynasz być samodzielny. Odląd zaczynasz się modlić sam. Są ludzie, którzy nigdy nie zaczęli się modlić. Dlatego źle mówią, źle czynią, czasem tracą wiarę, bo Pan Bóg ich nie wysłuchał. Nie ma modlitwy, której Pan Bóg nie słyszy.

Wie Ojciec nasz niebieski czego nam potrzeba. Wie też Ojciec, co jest dla nas dobre. Nie wszystko, o co prosimy, jest dobre.

JEŚLI PAN BÓG WSZYSTKO WIE, TO PO CO MU O TYM WSZYSTKIM MÓWIĆ?

Bo mówiąc prośbę wierzę, że tylko On jest Wszystko Mogący. "Nie ma u Boga rzeczy niemożliwych". Na modlitwie stracę wiarę wtedy, gdy ja jestem najważniejszym, a Pan Bóg jest do spełnienia usług. Nie umiem mówić: Bądź wola Twoja.

Na modlitwie człowiek jest piękny. Po modlitwie wstaje mocniejszy. Taki człowiek, co naprawdę się modli, jest dobry, wrażliwy, grzeczny. Ci jednak, którzy na modlitwie są obłudni, są zgorszeniem. O nich wtedy mówią: modli się pod figurą, a diabła ma za skórą.

Modlitwa jest przeżyciem całego człowieka. Modlę się nie tylko myśleniem, ale cały się modlę. Dlatego chcę zrozumieć gesty i postawy.

Chorzy modlą się leżąc, siedząc. Łóżko jest ich krzyżem. Są przykuci jak do krzyża, cierpią. Chcą, aby przed ich oczami, na ścianie wisiał krzyż.

Trzymają w ręku różaniec, krzyżyk, obrazek. Ich modlitwa ma wielką moc. Oni potrafią mówić: bądź wola Twoja.

DLACZEGO PODCZAS MODLITWY KLĘCZĘ?

Bo chcę być mały jak dziecko, aby Ojciec wziął mnie na ręce. Klęczenie jest pozycją niewolnika. Tak, chcę być niewolnikiem Boga. Chcę być Jego skazańcem, Jego sługą.

DLACZEGO SKŁADAM, WZNOSZĘ RĘCE?

Złożyć ręce to znaczy oddzielić się od wszystkiego i wszystkich. Chcę być sam na sam z Bogiem. Z dużych palców czynię krzyż. Złożone palce, jakby wskazują kierunek moich myśli i słów do Boga. Ustami mówię słowa albo je śpiewam. Wznoszę ręce, jakbym chciał dosięgnąć nieba.

Postawa stojąca jest pełna godności. Stoję -ja człowiek, przed obliczem Boga. I stanie i klęczenie powinno być godne człowieka. Brzydko jest klękać na jedno kolano, leniwie stać.

CZASEM LUDZIE PADAJĄ NA ZIEMIĘ, całują ziemię, leżą krzyżem. Dlaczego? Zatrzymaj się przy trzecim upadku Pana Jezusa podczas drogi krzyżowej. Dojdź kiedy pieszo na Jasną Górę. Będziesz wiedział, dlaczego ludzie padają na twarz, całują ziemię. Gdy czujesz przed Bogiem wielką winę albo chcesz Boga przeprosić za czyjś grzech, to nie wystarczy przyklęknąć czujesz potrzebę całym sobą przywrzeć do ziemi i być niczym jak proch, jak robak.

PO CO LUDZIE WIESZAJĄ KRZYŻE, OBRAZY NOSZĄ RÓŻAŃCE, MEDALIKI?

Jestem człowiekiem, który widzi, czuje. Chcę więc mieć przed oczyma krzyż, obraz, abym mógł się skupić. Noszę różaniec, aby przesuwając paciorki mówić Zdrowaś Maryjo. Noszę medalik, krzyżyk na sercu aby pamiętać Kto jest moim Skarbem, bo gdzie jest Skarb mój, tam jest i serce moje. Przytulam więc często do serca mój krzyż, aby mówić Chrystusowi: Panie, Ty wszystko wiesz...

PO CO MODLIĆ SIĘ W TŁUMIE?

Bo Pan Jezus powiedział; "Kto mnie wyzna przed ludźmi, tego i ja wyznam przed Ojcem". Modlitwa publiczna jest moim wyznaniem wiary wobec Boga i ludzi. Modlę się tak, aby niewierzący się nawrócili, aby wątpiący się umocnili, aby się inni uczyli, a wierzący uwierzyli mocniej, bo "gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w imię Boże, tam Bóg jest pośród nich". Dlatego są Kółka Różańcowe, dlatego ludzie gromadzą się na modlitwie w kościołach, chodzą w procesjach, pielgrzymkach.

Niech te zdania pomogą Wam modlić się mądrze. Czytajcie sobie te myśli podczas Waszych miesięcznych spotkań różańcowych. Podajcie komuś do przeczytania, a w następnych "Różańcach" będziemy się zastanawiać nad treścią modlitw, które nazywamy pacierzem.

KS. TYMOTEUSZ

Tekst pochodzi z Miesiecznika
Formacji Różańcowej "Różaniec" nr 13

Wasze komentarze:

Brak komentarzy

Autor

Treść

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda |

Polityka Prywatności Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej