WybrykKobieta złożyła ręce w trąbkę i przykładając je do ust, zawołała w kierunku grupy mężczyzn, którzy niezmordowanie szli do przodu.- Czy chłopiec jest z tobą? Mężczyzna, silny typ o łagodnym i serdecznym wyglądzie, odpowiedział: - Nie. Myślałem, że jest z wami. Kobieta zatrzymała się i zaczekała, aż przejdzie rozgadana grupa kobiet. Coraz bardziej zmartwiona zagadywała wszystkie: - Nie widziałyście mojego syna? Kręciły głową. Żadna go nie widziała. Zatrzymała się na środku drogi, a mężczyzna doszedł do niej. Kobieta była zaniepokojona i podenerwowana: - Skoro jest już mężczyzną, powinien być z tobą! Mężczyzna spokojniej odpowiedział: - Ale jest ciągle przywiązany do ciebie! - głos jednak zdradzał pewne zaniepokojenie. - Mogłeś zwrócić uwagę, nie? - Ja? Skoro ty zawsze bierzesz go w obronę! - Kto to mówi! To wy trzymacie zawsze razem! Mężczyzna i kobieta spojrzeli na siebie. Ich twarze złagodniały. - Wybacz mi! - Ty mi przebacz! Uścisnęli się. - Wracajmy, może się znajdzie? - Nie martw się - powiedział mężczyzna - jest bystry. Wrócili w kierunku miasta, które o zachodzie przybierało purpurowe i złote barwy. Był rok 12. Chłopiec miał na imię Jezus. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśrót (J 1,14). Bruno Ferrero
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt
© 2001-2020 Pomoc Duchowa |