Szarańcza w zupieNa pustyni żyła grupa mnichów. Pewnego dnia do starego mnicha przyszedł młody i rzekł.- Ojcze, wiesz, że żyję na pustyni już ponad rok i przez ten czas sześć czy siedem razy opadła nas szarańcza. Wiesz sam, jakie to uciążliwe, ponieważ te owady wchodzą wszędzie, nawet do naszego pożywienia. Jak sobie z tym radzisz? Stary mnich, żyjący na pustyni od czterdziestu lat, powiedział: - Początkowo, gdy do zupy wpadła mi chociaż jedna szarańcza, wylewałem wszystko. Później wyjmowałem szarańczę, a zupę zjadałem. W końcu jadłem wszystko - i zupę, i szarańczę. Teraz, gdy jakaś szarańcza chce wydostać się z talerza, wkładam ją tam z powrotem i zjadam razem z zupą! Wraz z upływem czasu przyzwyczajamy się do wszystkiego, nawet do tego, co przedtem wydawało się nieprzyjemne. Niektórzy nawet zaczynają akceptować własnych nieprzyjaciół. Bruno Ferrero
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |