PrzedziałW przedziale siedziało pięć osób. Przy oknie pani w średnim wieku, z nieco rozmazanym makijażem. Obok starszy pan o wyglądzie poczciwca. Naprzeciwko mała, może czteroletnia dziewczynka i jej babcia. Zaś przy drzwiach wysoki młodzieniec z laptopem na kolanach.Wszyscy zastanawiali się, ile pociąg się spóźni. Zatrzymywał się bowiem dość często, nie tylko na stacjach. Lecz nikomu się nie spieszyło, więc raczej żartowano z tego. - Jak Bóg da, to przyjedziemy punktualnie - stwierdził starszy pan. - Jak Bóg da - powtórzyła z uśmiechem jego sąsiadka. - A ja w ogóle nie wierzę w Boga! - oznajmił niespodziewanie chłopak i powiódł po obecnych aroganckim spojrzeniem. Dama spod okna, wciąż uśmiechnięta, spojrzała na niego, nie wiedząc czy to żart, czy też może źle usłyszała. Staruszek zaś schylił głowę i ciężko westchnął. Na kilka sekund zapanowała przerażająca cisza. Taka cisza zapada w sytuacjach, które wydają się całkiem beznadziejne. Trzeba ją natychmiast przerwać. Uczyniła to dziewczynka. Zaczęła cichutko płakać. Grzegorz Pełczyński
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |