O cięciu nożycNierób siedział sobie kiedyś na progu domu i śmiertelnie się nudził.- To słońce mnie tak męczy - mówił do siebie. - Jeśli Bóg zesłałby deszcz, z przyjemnością posłuchałbym jego melodii! Bóg sprawił mu tę przyjemność. Na chwilę leniucha uradowała ta odmiana, ale zaraz ponownie popadł w nudę. Zapragnął wiatru, który wstrząsa drzewami i ludźmi. Bóg znowu go wysłuchał. Lecz, po chwili zadowolenia, nierób znowu zaczął utyskiwać. - Chciałbym zobaczyć śnieg, który wszystko przekształca pod swoim śnieżnobiałym kobiercem. Bóg ponownie spełnił jego życzenie. Mężczyznę to zdumiało, ale po pewnym czasie znów zaczął się nudzić. Po czym, walcząc z lenistwem, wstał i poszedł do przyjaciela, który był krawcem. - Czyż życie nie jest nieznośne? - spytał go. - Wszystko jest męczące. Błękitne niebo, deszcz, śnieg. To wszystko otrzymałem, o co jeszcze mógłbym prosić Boga? Krawiec, strasznie zajęty krojeniem ubrania, odrzekł mu, nie podnosząc oczu: - O chęć do pracy. Kto pracuje, trzyma nudę w garści. Jednym cięciem nożyc może ją unicestwić w dowolnej chwili czy pada deszcz, czy śnieg, czy też świeci słońce. A. Tamponi
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |