Nie mam czasu...
Nie mam czasu na czytanie Biblii.
Nie mam czasu, aby modlić się.
Nie mam czasu na zbędne grzeczności,
zwłaszcza wtedy, gdy gość nie zna mnie.
Nie mam czasu na troskę, zmagania,
na myślenie o wiecznej przyszłości.
Projektować mam niebieski pałac?
Teraz stawiam gmach swej doczesności.
Nie mam czasu, by pomóc bliźniemu,
który z trudem wędruje pod wiatr.
Nie mam czasu, by wziąć jego ciężar,
wszak mój własny dość ciężki i tak.
Nie mam czasu na nic, co pobożne
na tej ziemi, to dobre dla nas.
Nie mam czasu, aby służyć Bogu...
ale śmierć nie spyta, czy mam czas.
Anonim
|