Miłością jest...
Miłością jest...
przemierzanie pokoju w nocy,
aby kołysanką i ciepłymi
słowami utulić ciebie
płaczącego wtedy,
kiedy całe moje ja
pragnie odpocząć.
Miłością jest...
malowanie różowego olbrzyma
bez rąk i z jednym okiem,
mającego na sercu
wypisane słowa:
"Moja mama jest najlepsza".
Miłością jest...
czytanie tej samej
bajki piąty raz,
bez pominięcia
najdrobniejszego
jej szczegółu.
Miłością jest...
ostatni, klejący się
cukierek, oblepiony
kurzem i sierścią psa,
nie zjedzony,
trzymany dla mnie
w kieszonce.
Miłością jest...
zdobywanie nowych
umiejętności, które
kiedyś przydadzą się nam,
abyśmy umieli pomóc
tobie w dorastaniu.
Miłością jest...
przesłodzona herbata
i rozmoczone w niej
ciasteczko pozostawione
w dniu moich urodzin
o 6.30 rano przy
naszym łóżku.
Miłością jest....
powiedzieć czasem
stanowczo: "Nie",
nawet jeśli:
"Wszyscy to robią".
Miłością jest...
zgoda na twoje odejście,
kiedy otwierasz drzwi
i wyruszasz w świat;
zgoda przeżywana
z ciężkim sercem,
ale też z modlitwą
w mojej duszy
i uśmiechem na twarzy.
Miłością jest...
umiejętność dzielenia
wiary, która jest
zapewnieniem, że ty,
teraz jeszcze dziecko,
potem możesz rozjaśnić
naszą przyszłość.
Marion Stroud
|