Jeśli...
Jeśli umiesz nie
stracić głowy, kiedy inni
to robią, mówiąc,
że ty jesteś winny;
Jeśli możesz zaufać
sobie pośród zwątpienia
innych, ale uwzględnić
je w swych obliczeniach;
Jeśli potrafisz czekać,
nie zaznając nudy,
gdy kłamią na twój temat,
zaniechać kłamstw, obłudy;
Gdy ciebie nienawidzą,
nie czuć nienawiści;
gdy się nie musisz wydać
zbyt dobry czy bystry;
Jeśli potrafisz marzyć -
ale niezbyt wiele;
Jeżeli umiesz myśleć -
lecz myśl nie jest celem;
Jeśli umiesz znieść
triumf i klęskę wszelaką
i traktować tych dwoje
oszustów jednako;
Jeśli zniesiesz,
by prawdę, z którą
ty przychodzisz,
wypaczyli łajdacy,
żeby głupców zwodzić;
Możesz patrzeć,
jak życia cel w
gruzach ci legnie
i odbudować wszystko,
choć narzędzia biedne;
Jeśli potrafisz zgarnąć
w jeden stos wygraną
i postawić na jedną
kartę ci nieznaną,
Przegrać i musieć
wszystko zaczynać
od nowa, lecz na
przegraną skargi
nie powiedzieć słowa;
Jeśli potrafisz zmusić serce,
mięśnie, nerwy, by ci służyły,
chociaż już bez dawnej werwy,
I wytrwały, gdy tobie nic
już nie zostanie
z wyjątkiem Woli,
która zleca im wytrwanie;
Jeśli umiesz wśród tłumu
nie wyzbyć się cnoty
lub obcować z królami
- nie tracąc prostoty;
Jeśli wróg ni przyjaciel
zranić cię nie zdoła;
jeśli liczy się każdy,
lecz nie nadto zgoła;
Jeśli z każdej minuty
zrobisz cny użytek
(sześćdziesiąt sekund
drogi owocnie przebytej)
- Twoją jest Ziemia
oraz wszystko to, co na niej,
a co więcej, mój synu
- mężczyzną się staniesz!
Wiersz napisany
dla dwunastoletniego
syna Johna w 1910 roku.
Rudyard Kipling
|