Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Rodzicom na wakacje

Kiedy byłem małym chłopcem, a było to dawno temu, bo mniej więcej w połowie lat 70., mimo że czasy były nieciekawe, moje wakacje wprost przeciwnie! Dzi?widz?to z pełn?ostrości?

Otóż mając 10-12 lat, budowałem kościół (może raczej powinienem napisa? że pomagałem budowa?- ale jednak!). Tak! Serio. Chłopak z miasta budowa?wiejski kościółek. Dzi?jestem z tego bardzo dumny. No bo który z tamtych i obecnych nastolatków może si?pochwali?takimi doświadczeniem!

A było to tak - każde wakacje w okresie szkoły podstawowej spędzaliśmy wraz z bratem u naszego wujostwa pod Warszaw? W ich dawnym, przedwojennym majątku, z którego byłej świetności pozosta?wówczas ju?tylko niewielki fragment. Ale nam było tam i tak jak w raju. Ciągłe, nigdy niekończące si?zabawy z kuzynami i kilkoma miejscowymi chłopakami. Rowery, kąpiele, gra w "wojenk? z wystruganymi karabinami w dłoniach (t?lubiliśmy najbardziej!), zmagania sportowe z dyplomami (to by?czas letnich igrzysk i piłkarskiego mundialu w Argentynie).

Ta beztroska nagle została nam przerwana (tak to wtedy odbierałem) decyzj?naszej cioci, że przynajmniej 2 dni w tygodniu zamiast zabawy będziemy poświęcali na budow?miejscowego kościoła! Przeżyliśmy niemal szok! Po pierwsze ciężka fizyczna praca zamiast igraszek, a po drugie trudna do wyobrażenia budowlanka. Ale poniewa?ciocia nie przewidziała sprzeciwu, potulnie zaczęliśmy wykonywa?zadanie. Tu warto jeszcze doda? o czym ciocia poinformowała nas w tajemnicy, że mieliśmy uczestniczy?w "działalności wywrotowej". Ówczesne komunistyczne władze były bowiem wyjątkowo uczulone na sprawy religijne i budowanie kościołów było zabronione! A naszego papieża jeszcze nie mieliśmy i do wolności było jeszcze daleko!

Wyjazd z domu wujostwa w te robocze dni zaplanowany by?zaraz po śniadaniu. Ciociny "maluch" móg?zabra?nawet 6-7 osób. Cała reszta (a nasza grupka systematycznie si?powiększała!) musiała na rowerach pedałowa?5 km do istniejącej jeszcze wówczas, starej cegielni. Tam na placu, paleni ostrym słońcem (wtedy to były lata!), przez kilka godzin skuwaliśmy młotkami resztki cementu ze starych "odzyskanych" cegie? Ten niemal darmowy surowiec - co w epoce PRL-owskiej biedy było bardzo istotne - ładowaliśmy potem na stara, który zawozi?towar do odległego o kolejne 5 km kościoła w Kulkówce. Tam "nasze" cegły trafiały w ręce prawdziwych murarzy, którzy wiedzieli ju? co z nimi zrobi? A my układaliśmy cegły w piramidki i porządkowaliśmy teren.

Tak mądry ksiądz proboszcz Zdziarski przy naszej pomocy wykiwa?partyjniaków kontrolujących budow? Formalnie nie postawi?żadnego nowego kościoła, bo to było zabronione. Ale obudowując cegłami star? waląc?si? drewnian?kaplic? stworzy?now?świątyni? która stoi w tej formie do dzi?

Dlaczego o tym akurat teraz pisz? Ano dlatego, że rozpoczynaj?si?wakacje. Bez wątpienia najpiękniejszy czas w życiu każdego młodego człowieka. Czas, który jeśli będzie umiejętnie zadany, po wielokro?zaprocentuje w przyszłości. Tak było w moim przypadku dzięki naszej cioci, która dala mi piękn?lekcj?życia! Pokazała, że można bezinteresownie pomóc innym, stanąć po właściwej stronie.

Wakacje to okres a?dwóch miesięcy, podczas których mam wrażenie, że znacznie bardziej ni?w czasie nauki w szkole, kształtuje si?charakter młodego człowieka, jego duchowość. Może rozwija?si?jego więź z Kościołem jako wspólnot?wiernych. To piękny czas, ale jak pokazuje życie, często niebezpieczny. Wakacyjne przygody z udziałem naszych najmłodszych pociech mog?by?dla kogo?powodem kłopotów i krzywd albo rodzicielskiego smutku. Ten czas to szczególne wyzwanie dla zapracowanych ojców, którzy w tygodniu zwykle nie widuj?nawet swoich dzieci. Bo w wakacje mamy często jedyn?w ciągu całego roku możliwość i szans?wtapiania si?w rodzin? wczuwania si?w radości i niepokoje naszych dzieci. Warto wówczas by?dla nich życiow?busol? Nawet wtedy, gdy jak ten młody budowniczy kościoła z lat 70. - najmniej mamy na to ochot?

Nawet w wakacje trzeba si?troch?wysili? służy?przykładem. To okazja, aby pomóc dzieciom odkrywa?piękno Ojczyzny, uczy?patriotyzmu, oddania, poświęcenia, nawet męstwa. Wtedy nie możemy si?usprawiedliwia?brakiem czasu, zaniedbując sprawy wiary i wspólnej z dziećmi modlitwy. Bo przecie?tego nikt oprócz nas im nie da, nikt nie pokaże. A ju?na pewno nie zrobi?tego za nas ani ich rówieśnicy, ani media. Wakacje to najlepszy czas, aby pokazywa?dzieciom Boga i odkrywa?przed nimi właściwe ścieżki. Tego sobie i Państwu życz? Zwłaszcza że jeden z wakacyjnych miesięcy - sierpie?to dla Polaków i warszawiaków miesiąc szczególny!

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej