Idealną kobietą jest Maryją, która nie wpuściła w siebie żadnego złaPrzeczytałam kolejny raz: "Niewiastę dzielną któż znajdzie..." - i burzę się, bo ten biblijny ideał kobiety jest już nieaktualny i dla mnie nie do przyjęcia. To przecież jest kobieta totalnie przepracowana, pracująca na trzy etaty. Według mnie Kościół grzeszy utrzymując swoje maskulinistyczne stereotypy.Stereotyp i misjaMiło mi słyszeć, że czyta Pani Słowo Boże. To jest także mój skarb. Przytoczony przez Panią fragment jest pochwałą dzielnej kobiety. "Jej wartość przewyższa perły" (Prz 31,10). Nie jest ideałem. Idealną kobietą jest Maryją, która nie wpuściła w siebie żadnego zła. Maria, siostra pracowitej Marty, wybrała lepszą cząstkę, chociaż nie pracowała tak dużo, jak dzielna niewiasta z Księgi Przysłów. Ma Pani jednak rację, że chrześcijanin nie ma pracować na trzy etaty, tylko na jeden, a dobrze. Proszę jednak nie dyskwalifikować wysiłku milionów kobiet, które przez swoją całodobową troskę i ciężką pracę okazywały i okazują miłość swoim bliskim.Z pewnością można by przytaczać różne przejawy dyskryminacji kobiet w przeciągu wieków. Także w Kościele. Było ich dużo, i do dziś się zdarzają. Szkoda, bo są to krzywdzące uderzenia we wspaniałe istoty. Tyle że buntując się przy tym przeciwko Kościołowi, warto czytać historię uczciwie. Dowartościowana roli kobiet w pierwotnym chrześcijaństwie było niesamowitym postępem na tle świata antycznego. Świadczy o tym choćby Pawłowe: "ma już mężczyzny an kobiety" (Ga 3,28)". Historia Kościoła to także tysięcy niesamowitych, świętych kobiet, silnych i ciepłych jednocześnie W orędziu końcowym Soboru Watykańskiego II czytam. "Nadchodzi godzina, nadeszła godzina, w której powołani a niewiasty realizuje się w pełni. Godzina, w której niewiasta swoim wpływem promieniuje na społeczeństwo i uzysku, władzę nigdy dotąd nieposiadaną. Dlatego też w chwili, kiedy ludzkość przeżywa tak głębokie przemiany, niewiasty przepojone duchem ewangelicznym mogą nieść wielką pomoc, ludzkości, aby nie upadła". Fakt jest faktem: współczesne kobiety mają władzę. Mają władzę w rodzinach, mediach, instytucjach. Ważne, jak jej użyją? Do budowania czy burzenia Współcześni mężczyźni boją się kobiet. To przede wszystkim wina panów. Ale także wina stereotypów feministycznych. Jest jednak coś ważniejszego niż walka ze stereotypami: misja. Gdzie kobiety skierują swoją energię? Ku jakim wartościom? A dla Kościoła zawsze jest jednym z największych zadań i wyzwań: jak właściwie spożytkować talenty wierzących kobiet? Jak uratować świat dzięki tym łaskom, które Duch Święty wlewa w kobiety? ks. Marek Kruszewski Autor jest proboszczem parafii św. Patryka w Warszawie
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |