Pycha to kłamstwo - zafałszowanie prawdy o sobieBywa, że człowiek traci poczucie rzeczywistości. "Tak mówcie, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać" powiedział Jezus (Lk 17,10). Zdarza się jednak, że człowiek zapomina, iż "to Bóg jest sprawcą i chcenia, fi działania zgodnie z [Jego] wolą" (Flp 2,13).Odwraca w ten sposób zasadniczy porządek życia duchowego. Podkreśla wagę swoich działań, swojego zaangażowania w życie Kościoła lub czuje się niedoceniony, gdy inni nie dostrzegają jego osiągnięć i trudów. Czyni co prawda rzeczy pobożne, lecz sam wcale nie jest przez to pobożny. Ginie w nim postawa pokory wobec Boga, postawa pozwalająca zobaczyć swoją małość wobec Jego wielkości, postawa absolutnego poddania się Jemu.
"Kto bowiem poznał myśl Pana, albo kto był Jego (Rz 11,34-35)
"Kto zmierzył wody morskie swą garścią i piędzią (Iz 40,12-15) Pokora to odkrycie prawdy o sobie Doświadczył tego św. Piotr nad Jeziorem Galilejskim po cudownym połowie ryb, który wprawił go w zdumienie: "Widząc to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny" (Lk 5,5-10). PYCHA TO KŁAMSTWO - ZAFAŁSZOWANIE PRAWDY O SOBIE. Pokora odsłania prawdę, że wszystko oprócz grzechu otrzymaliśmy od Boga. Bardzo subtelny rodzaj pychy to próba spoufalenia z Panem Bogiem, gdy człowiek próbuje uczynić się Jego równorzędnym partnerem. Czuje się samowystarczalny i zbyt pewny siebie, zbyt zajęty sobą lub innym człowiekiem, by z wdzięcznością myśleć o Bogu i przeżyć swoje życie jako dar z ręki Boga. Przypowieść o modlących się w świątyni celniku i faryzeuszu ostrzega, że nawet dobry uczynek zostaje pozbawiony swej wartości, jeśli wśliźnie się do niego choć trochę pychy. Cóż zatem powiedzieć o szatańskim "non serviam", gdy zbuntowany człowiek wprost szuka zła, by potwierdzić własną samowolę. Św. Antoni pustelnik, gdy dostrzegł wszystkie pułapki zastawione na ziemi przez szatana - ojca pychy, mówił bolejąc: "Kto nie da się w nie pochwycić?" Usłyszał jakiś głos który mu odpowiedział: "Pokora" . To ona czyni człowieka bezpiecznym mimo upadków. Uczy uderzać się w piersi i pokutować. Pokora nie przekreśla osobistej godności człowieka, ani jego dążenia do wielkości, TYLKO ODNOSI JE DO BOGA. Pozwala wśród sukcesów i osiągnięć dojrzeć własną ograniczoność i zależność. Jest więc pierwszym warunkiem doskonałości człowieka, jego wielkości i świętości... "Któż będzie cię wyróżniał? Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał" (1 Kor 4,7). Człowiek pokorny nie widzi szczęścia w tym, że mógłby być czymś z uiłmnrj mocy i nie czuć nad sobą żadnego Pana. Przeciwnie, z radością modli się słowami psalmu: "Zaiste jeden dzień w przybytkach Twoich lepszy jest niż innych tysiące, wolę stać w progu domu mojego Boga, niż mieszkać w namiotach grzeszników" (Ps 84,11). Zostaliśmy zaproszeni na wielką ucztę a Pan Jezus nie tylko tłumaczy nam w przypowieści jaką postawę mamy przyjąć na sali , ale sam daje przykład:
"On, istniejąc w postaci Bożej, (Flp 2,6-9) Św. Teresa z Lisieux nie wyliczała Bogu swoich zasług i dobrych uczynków. Kierowało nią nieustanne pragnienie, by pójść do Boga z pustymi rękami; uznanie, że jest zupełnie zależna od Boga, zarówno pod względem materialnym, jak i pod względem duchowym. Jej "puste ręce" i jej "ubóstwo" to zgoda na poczucie swojej niedoskonałości i przyjęcie sytuacji biedaka, który czeka na napełnienie przez Boga. To nieustanne oddawanie siebie i wszystkiego Panu Bogu, podcina korzenie samolubstwa i pychy. "Mała droga dziecięctwa duchowego" to jednocześnie silna, pełna ufności wiara w wielką dobroć i miłość Bożą.. Zgoda, że odtąd On, po swojemu, będzie kierował naszym życiem i naszymi sprawami. "Pozostawanie małym dzieckiem przed Bogiem polega na tym, żeby uznać swoją nicość, wszystkiego oczekiwać od niego, tak jak małe dziecko oczekuje wszystkiego od swego ojca; żeby o nic się nie troszczyć, nie zdobywać żadnego bogactwa Również ubodzy dają dziecku to, co ono potrzebuje, ale gdy dorośnie, ojciec już nie chce dbać o jego utrzymanie. Mówi do niego: Teraz musisz pracować, możesz teraz sam się utrzymać Ponieważ nie chciałam tego usłyszeć, nie chciałam dorosnąć, gdyż czułam się niezdolna zarobić na swoje życie, a mianowicie na życie wieczne w niebie. Tak więc zawsze pozostałam mała" . "Dzieci często upadają, lecz są za małe, aby zrobić sobie krzywdę" . To tajemnica bezpieczeństwa człowieka pokornego w obliczu zasadzek nieprzyjaciół zbawienia. "Panie, moje serce się nie pyszni i oczy moje nie są wyniosłe. Nie gonię za tym, co wielkie, albo co przerasta moje siły. Przeciwnie: wprowadziłem ład i spokój do mojej duszy. Jak niemowlę u swej matki, jak niemowlę - tak we mnie jest moja dusza. Izraelu, złóż w Panu nadzieję odtąd i aż na wieki!" (Ps 131,1-3) Ks. Marek Szukalski Wieczenik, styczeń 2002 r.
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |