ks. Bogdan Boniewicz(1925 - 2003)7 sierpnia 2003 - W Instytucie Hematologii w Warszawie zmarł ks. Bogdan Boniewicz SAC (ur. 27 września 1925 w Murzynnie, w archidiecezji gnieźnieńskiej), ojciec duchowny w Ołtarzewie, rekolekcjonista. Przynależał do Prowincji Chrystusa Króla.W latach 1978-95 mieszkał w Lublinie, przy ul. Bohaterów Monte Cassino. Od sierpnia 1995 zamieszkał w Warszawie, przy ul. Skaryszewskiej, gdzie podejmował zadania penitencjarza i rekolekcjonisty. Dużo pomagał w tamtejszej parafii, ofiarnie posługując w konfesjonale. Złoty jubileusz kapłaństwa obchodził 23 czerwca 2002 w Ołtarzewie i 29 czerwca w Warszawie (razem z ks. Witoldem Zdaniewiczem). Od 2002 zaczął mieć kłopoty zdrowotne z powodu białaczki. Przeszedł przez chemioterapię, zmieniając szpitale (ostatnio przebywał w Instytucie Hematologii). Dołączyło się też zapalenie płuc. Zmarł 7 sierpnia 2003, tuż po północy, w Instytucie Hematologii w Warszawie. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 9 VIII w Ołtarzewie. Uczestniczyło w nich ponad 60 księży i braci, delegacje sióstr zakonnych, rodzina i przyjaciele. Mszy koncelebrowanej przewodniczył i homilię wygłosił ks. prowincjał Czesław Parzyszek. Pochowany został w drugiej kwaterze pallotyńskiej na cmentarzu ołtarzewskim. Na cmentarzu ks. rektor warszawskiego domu Sławomir Zaręba, przytaczając słowa proroka Malachiasza: "Wierność wobec prawa była w jego ustach, niegodziwości nie znaleziono na jego wargach. W pokoju i prawości postępował ze mną i wielu odciągnął od grzechu. Wargi kapłana bowiem powinny strzec wiedzy, a wtedy pouczenia będą szukali u niego, bo on jest wysłannikiem Pana Zastępów", powiedział, że określają one zmarłego. Był on "[...] wierny powołaniu, wierny stowarzyszeniu, wierny Kościołowi, gorliwy i chętny w dawaniu rad. Pełen wiedzy i doświadczenia życiowego, żarliwy w modlitwie. Zawsze gościnny, pogodny - chciałoby się rzec - prawdziwy wysłannik Pana Zastępów. Wspaniały rekolekcjonista, spowiednik, ojciec duchowny, radca domowy. Księże Bogdanie - takim się zapisałeś w naszej pamięci, jako nieprzeciętny kapłan, pallotyn. Swoim życiem, swoją pracą tworzyłeś historię Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego, żyłeś nim, modliłeś się o jego pomyślność, o jego rozwój, o nowe powołania. W chwilach trudnych i łatwych byłeś wśród swoich, wśród pallotynów. Wraz z tobą odchodzi cząstka naszego stowarzyszenia. Wśród lasu krzyży tego ołtarzewskiego cmentarza chce się wołać za Juliuszem Słowackim: «Oto jest owoc pracy zakonnika, Oto na białym księgi pergaminie, Co się na klamry srebrzyste zamyka». Księże Bogdanie - swoim życiem i służbą wywarłeś żywe, głębokie i niezatarte piętno na pergaminie historii domu wspólnoty warszawskiej". Księdza Bogdana można było zawsze zauważyć bardzo wcześnie w kaplicy domowej na modlitwie brewiarzowej czy różańcowej. W swoim życiu kapłańskim wygłosił ponad tysiąc serii rekolekcji i misji ludowych. Do każdego kazania i konferencji przygotowywał się solidnie, starannie je zapisywał. Służył wspólnocie lubelskiej i warszawskiej jako miejscowy ojciec duchowny. Miał twarde zasady życiowe i konsekwentnie ich przestrzegał, ale był też człowiekiem pełnym realizmu życiowego. Był powiernikiem spraw wielu ludzi. Dla wielu ludzi był też sumieniem. Był wierny w przyjaźni do końca. Cieszył się każdym, kto do niego przychodził i chętnie go słuchał i stawiał pytania. Był "człowiekiem cienia" - nie chciał być w centrum uwagi. Nie lubił sztywnych struktur ani przesadnych formalności. Sumiennie wypełniał swoje obowiązki. Cieszył się gdy mógł usłużyć siostrom zakonnym czy kapłanom. Był człowiekiem ubogim i niewiele posiadał. Był "perłą ewangeliczną, perłą rodziny Boniewiczów, perłą Stowarzyszenia" (ks. Edmund Boniewicz SAC podczas pożegnania swego brata na mszy pogrzebowej). Oprac. ks. Stanisław Tylus SAC
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |