|
Agata Budzyńska(1964 - 1996)
Testament
Dla ludzi najbliższych, najdroższych, takich, którzy lubią
moje piosenki, którzy odczuwają je, bo przeżywają życie
podobnie jak ja.
Dla tych, dla których Kazimierz Dąbrowski napisał wiersz
- piękne pozdrowienia zaczynające się od słów:
"Bądźcie pozdrowieni nadwrażliwi, za waszą czułość
w nieczułości świata."
Dla tych ludzi napisałam jedną z moich piosenek.
Taki mój maleńki Testament - małą prośbę.
Mottem tej prośby jest fragment wiersza
Haliny Poświatowskiej.
"A kiedy zasnę, kochanie gdy się ze światem rozstanę
i będę długim przedmiotem, raczej smutnym
czy mnie wtedy przygarniesz? Ramionami ogarniesz
i naprawisz, co popsuł los okrutny?
często myślę o tobie
często piszę do ciebie
głupie listy w nich miłość i uśmiech
Potem w piecu je chowam
Płomień skacze po słowach nim w popiele nie uśnie"
Halina Poświatowska była osobą która prowadziła
przedziwne życie mając świadomość tego, że każdy jej
dzień może być ostatnim jej dniem.
Czasami, kiedy zastanawiamy się nad tym problemem,
że dzisiejszy dzień może być naprawdę ostatnim dniem
w naszym życiu - myślę, że możemy wiele
odkryć na dziś i na jutro.
Nawet w Piśmie jest abyśmy czuwali, bo nie znamy
dnia ani godziny. Niezależnie od tego czy tego chcemy
czy nie i kiedy chcemy możemy kiedyś się znaleźć tam
- po drugiej stronie, gdzie będziemy rozliczani z miłości.
A kiedy zasnę, schowajcie mnie w lipowe skrzypeczki
Pod głowę dajcie mi moją wiarę, moją miłość
A kiedy zasnę, przytulcie mnie do waszej przyjaźni
I mówcie, mówcie mi, że pamięć jest wieczna
A kiedy zasnę, ogrzejcie mnie pocałunkami
I zamknijcie nimi moje orzechowe oczy
A kiedy zasnę, kochajcie mnie, kochajcie mnie mocno
I grajcie mi na drogę moją kołysankę
I poproście Pana by otworzył mi niebo
Jak otwiera usta do modlitwy
Wiarą swoich oczu rozpalcie nowe słońca
I powiedzcie chłopcu, którego tak bardzo kochałam
By nie deptał nigdy rumianków
Rumianków deptać nie można
A kiedy zasnę, pamiętajcie o moich piosenkach
I nie pozwólcie im, nie pozwólcie milczeć!
A kiedy zasnę, uczcie ludzi jak się uśmiechać
I pokażcie im jak dobrze mieć serce
I poproście Pana by otworzył mi niebo
Jak otwiera usta do modlitwy
Wiarą swoich oczu rozpalcie nowe słońca
I powiedzcie chłopcu, którego tak bardzo kochałam
By nie deptał nigdy rumianków
Rumianków deptać nie można
Kiedy odchodzicie ode mnie
Sufity smutku spadają pod me stopy
Kiedy odchodzicie ode mnie
Jestem tak sama, że aż boli
Kiedy odchodzicie ode mnie...
Boję się, że zawsze tam zostanie
Kiedy odchodzicie ode mnie...
|
[ Powrót ]
|
|