Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki
Monika Brzoza

(1973 - 2010)


     ODESZŁA W MIŁOSC

     Zdarza się, że żyją między nami niepozorni i nieistniejący w powszechnej świadomości ludzie, których śmierć porusza tłumy. Tak się właśnie stało, kiedy 29 października, po półtorarocznej walce z chorobą nowotworową, odeszła do Boga w wieku 37 lat Monika Brzoza - zwyczajna po ludzku, a niezwykła przez swoje życie i umieranie.

     Monika, związana ze Szkołą Nowej Ewangelizacji w rodzinnych Kielcach i Centrum Duchowości Świę-torodzinnej w Ciechocinku, podczas studiów w Warszawie weszła w środowisko duszpasterstwa akademickiego. Włączała się w akcje ewangelizacyjne w całej Polsce. - Oddała się całkowicie do dyspozycji Boga, a On nigdy nie ukrywał, że Monika jest jednym z Jego ulubionych narzędzi. Kochała służyć Bogu poprzez głoszenie, grę na flecie i przede wszystkim poprzez poruszanie nieba i ziemi po to, by słowo Boże nieprzerwanie biegło. Wciąż coś organizowała, w czymś uczestniczyła, wciąż była w akcji - wspomina ją ks. Adam Bajorski MSF z Ciechocinka. Nie tylko ewangelizowała, ale zarażała innych ewangelizowaniem. Założyła też znany portal Jezus.waw.pl

      - Inspirowała nas, kapłanów, do pracy. Kiedy w stolicy był Benedykt XVI, to ona pociągnęła nas do ewangelizacji Warszawy. Tak samo podczas "Sydney w Warszawie". Czynnie uczestniczyła też w projekcie wielkiej ewangelizacji Warszawy w 2012 r. Bardzo zależało jej na tym, żeby księża zobaczyli problem pogaństwa naszego społeczeństwa i potrzebę głoszenia gdzie się da Dobrej Nowiny - wspomina ks. Roman Trzciński, który towarzyszył Monice w ostatnich dniach życia.

     Monika miała 37 lat. Nie dane było jej założyć rodzinę, czego zawsze bardzo pragnęła. - Odchodziła świadoma śmierci; nie tylko z nią pogodzona, ale więcej - szczęśliwa i spełniona. Kiedy już była bardzo słaba, zorganizowała w parafii duże spotkanie pożegnalne, na które zaprosiła wielu ludzi z różnych miejsc i wspólnot - opowiada ks. Trzciński. - Tak jak sobie zaplanowała, było to radosne dziękczynienie Bogu. Za Monikę bardzo wielu ludzi w całej Polsce od kilku miesięcy się modliło. I to spotkanie było po to, by - kiedy już zgaśnie - nie zachwiać w sobie wiary w miłość Boga, w to, że On nas wysłuchuje i troszczy się o nas. Monika chciała wszystkim podziękować za wszystko. Dziś widzę, że spotkanie to było nie po to, by się nad nią użalać, ałe w trosce o nas - dodaje ks. Trzciński.

     Msza Święta pogrzebowa 3 listopada w kościele św. Jakuba na Ochocie stała się wielką manifestacją uwielbienia Boga za Monikę. Dominowała - zgodnie z jej wolą - biel ornatów ponad 20 kapłanów i biały kolor ubrań wielu jej znajomych i przyjaciół. Odczytano listy pożegnalne biskupów Piotra Libery z Płocka i Mariana Flor-czyka z Kielc.

     - Moniko, ty jesteś Ewangelizacja! - nawiązał w kazaniu do skierowanych do św. Piotra słów Jezusa ks. Andrzej Grefkowicz. - "Nie umieram, ja wchodzę w miłość. Do zobaczenia w niebie" - napisała nam Monika na pożegnanie.

     Zdjęcia z pogrzebu, ostatnie przesłanie Moniki Brzozy i jej świadectwo o walce z chorobą można znateźt na stronach: www.swietarodzina.org oraz www.swietarodzina.pl


Radek Molenda


Tekst pochodzi z Tygodnika
Idziemy, 14 listopada 2010



[ Powrót ]
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej