Donkiszoteria ateizmu"Boga prawdopodobnie nie ma. Dlatego przestań się martwić i ciesz się życiem" - takie napisy można było zobaczyć po 6 stycznia na niektórych autobusach Londynu. Chodzi o ateistyczną kampanię, zainicjowaną przez dziennikarkę Ariane Sherine. Moim zdaniem mogłaby wymyślić lepszą reklamę. Sformułowanie "Boga - prawdopodobnie nie ma" jest dość obosieczne. Z jednej strony zachęca do odrzucenia wiary w Boga, ale z drugiej budzi wątpliwość: A jeśli okaże się, że Bóg jednak jest, to co? Wielki wstyd na Sądzie Ostatecznym!Ponadto zupełnie nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy przestać się martwić i zacząć się cieszyć z tego powodu, że Boga nie ma. Dla mnie objawienie się Boga w Jezusie Chrystusie to dobra nowina. Dobra dla mnie i dla innych. Oto moje życie nie jest jakimś przypadkiem ewolucji skazanym na śmierć i odejście w niebyt, ale jest owocem miłości Stwórcy i ma przed sobą nieskończone perspektywy życia wiecznego. Niedawno skończyłem 45 lat i nie wiem, cóż wspaniałego miałoby się znajdować w przekonaniu mnie, że Boga nie ma i biblijne obietnice nieba to mrzonki. Przecież to jest tak, jakby ktoś powiedział: Nie martw się, ciesz się, przeżyłeś już połowę życia i teraz masz z górki ku wieczystej ciszy cmentarza. W śmierci nie spotkasz żadnego Zbawiciela. Będzie tylko nicość. Domyślam się, że w umyśle Ariane Sherine i jej podobnych Bóg jawi się jako ktoś straszny, kto raczej skłonny jest wrzucić nas do piekła niż zaprosić do nieba. Niektórzy ateiści boją się Boga, którego mają w głowach, stąd z wielkim, misyjnym zaangażowaniem głoszą, że najprawdopodobniej Boga w ogóle nie ma. I wierzą, że w ten sposób wyzwalają ludzkość od jakiegoś koszmaru. Współczesny guru walczących ateistów, Richard Dawkins, raczył stwierdzić, że Bóg to "psychopatyczny zbrodniarz" i "psychotyczny pedofil". Pozostaje mieć nadzieję, że tego rodzaju odkrycia Dawkins propaguje tylko dlatego, aby było głośniej o jego książkach, co z kolei przynosi większe wpływy ze sprzedaży. Bo jeśli rzeczywiście wierzy on w to, co pisze, to wygląda na to, że facet walczy ze swoimi własnymi urojeniami. W takim przypadku zasługiwałby na miano głównego Don Kichota ateizmu. W Stanach Zjednoczonych inny ateista, niejaki Michael Newdow, złożył wniosek do sądu o zakaz odwoływania się do Boga podczas ceremonii zaprzysiężenia Baracka Obamy na prezydenta USA. Tego rodzaju próby Newdow podejmował już w 2001 i 2005 roku. Uważa on, że prezydent wypowiadający formułę "Tak mi dopomóż Bóg" daje do zrozumienia, że wierzący są lepsi od niewierzących, co oczywiście jest niedopuszczalne. Szkoda, że nie przyszło mu do głowy, iż jeśli w demokratycznym, pluralistycznym społeczeństwie ludzie wybrali na prezydenta człowieka wierzącego w Boga, to ma on prawo powołać się w słowach własnej przysięgi na najwyższy, Boży autorytet. Wygląda na to, że niektórzy ateiści mają jakieś olbrzymie kompleksy, które nie pozwalają im tolerować tego, że ktoś może zachcieć w przestrzeni publicznej odwołać się do Boga. Sądowe zakazywanie słowa "Bóg" nie ma nic wspólnego z nowoczesnym, pluralistycznym społeczeństwem. Newdow nie walczy z dyskryminacją. On chce wprowadzić dyskryminację. Przypomina się Lenin, Stalin i inni, którzy też - choć znacznie skuteczniej - walczyli o ateistyczną, powszechną szczęśliwość. Na inicjatywę ateistów w Londynie reakcje były różne. Jedna z brytyjskich organizacji chrześcijańskich zażądała, aby organizatorzy ateistycznej kampanii dowiedli, że nie ma Boga. Inne wspólnoty chrześcijan zapowiedziały natomiast akcję z afiszami: "Bóg - tak, istnieje. Korzystaj z życia w Chrystusie". Mnie ateistyczne hasła na londyńskich autobusach nie przeszkadzają. Wręcz przeciwnie! Zgadzam się z tymi, którzy uważają, że reklama ateizmu może - paradoksalnie - przynieść odwrotny skutek. Dlaczego? Bo zachęca do myślenia o Bogu i postawienia sobie kilku pytań. Najgorsza byłaby martwa obojętność! Dariusz Kowalczyk SJ
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |