Dar życia- O co jeszcze chcesz mnie zapytać?- Pragnąłbym kontynuować rozmowę o stworzeniu. Wielu twierdzi, że życie powstało samoistnie, samo z siebie. - Czy to możliwe, by takie twierdzenie znalazło posłuch wśród inteligentnych ludzi? Nic nie może powstać z niczego. Już Pasteur, jeden z waszych największych naukowców, udowodnił, że "każda żywa istota rodzi się z innej żywej istoty". Spróbuj zadać swym niewierzącym znajomym tę prostą zagadkę: "Co było najpierw - jajko czy kura?" - Odpowiedzieliby, że kura, bo to ona znosi jajka. - Jednak, aby mieć kurę, trzeba najpierw mieć jajko. - Czyli na początku musiało być jajko... Jest to - jak sam widzisz - zagadka bez odpowiedzi, jeżeli nie założymy, że istnieje Ten, który dał byt, życie pierwszemu stworzeniu, od którego pochodzą wszystkie następne. - No tak! Tak jest w przypadku każdego żyjącego stworzenia: syn pochodzi od ojca, ten od swojego ojca... A jednak niektórzy uważają, że życie narodziło się przypadkowo, powstało w wyniku samorództwa. - Ileż to głupstw się opowiada, by zaprzeczyć temu, co jest całkowicie oczywiste i możliwe do naukowego udowodnienia. Zbyt wiele przypisuje się przypadkowi. Czy nie sądzisz, że bardziej szlachetne i przekonujące byłoby nazywanie Boga Stwórcą? Widzę, że masz ładny zegarek. - Tak, to prezent od przyjaciół. - Oczywiście, skonstruowanie zegarka jest dziełem ludzkiego umysłu. Zauważ, że ten mechanizm jest o wiele mniej skomplikowany niż na przykład funkcjonowanie komórek. Czy możesz jednak wyobrazić sobie, że któregoś pięknego dnia wszystkie kółka i trybiki twego wspaniałego zegarka spotkały się "przypadkowo", i "przypadkiem" umieściły się każde na właściwym miejscu, aby znów "przypadkiem" precyzyjnie odmierzać czas? Pewnego dnia słynny niemiecki astronom Kepler, goszcząc w swej pracowni przyjaciela uważającego się za zdecydowanego ateistę, pokazał mu ogromny globus. - Gdzie go kupiłeś - zapytał przyjaciel, któremu globus bardzo się spodobał. - Nie kupiłem go; trafił tu przypadkiem. Wczoraj wieczorem jeszcze go tu nie było, a dzisiaj znalazłem go w tym miejscu, gdzie stoi teraz. - Proszę cię, nie żartuj! - Wcale nie żartuję. Twierdzisz, że ten cudowny świat, który nigdy nie przestaje nas zadziwiać, powstał z przypadku, a nie chcesz uwierzyć, że ten śmieszny drobiazg zrodził się z niczego i trafił do mnie przypadkiem? - Prawdę mówiąc, nigdy nie wierzyłem w przypadek, nawet jeśli wielu ludzi nieuchronnością losu, ślepym i irracjonalnym zbiegiem okoliczności tłumaczą wszystko, co dzieje się na świecie i w ich własnym życiu. - Niestety, kiedy się chce zaprzeczyć sprawom oczywistym, ignorować prawa stworzenia, odrzucać wiarę w Tego, który rządzi całym wszechświatem, wtedy wymyśla się nawet najbardziej nieprawdopodobne bajeczki. - Czy zatem można powiedzieć, że nieszczęścia przydarzają się przypadkiem? - Absolutnie nie. Jeżeli zderzają się dwa samochody, wynika to z braku ostrożności, z nieuwagi kierowców lub ze złego stanu technicznego pojazdów. - A jeśli chodzi o trzęsienia ziemi, huragany, powodzie? - Są to zjawiska ściśle związane z określonymi prawami przyrody; prawami, które nie zawsze ludzie potrafią uszanować i dlatego często oni sami są współwinni tym katastrofom. - Ty jednak mógłbyś interweniować? - Oczywiście, ale wtedy zakłóciłbym prawa przyrody, a to z kolei spowodowałoby nieobliczalne skutki dla całego wszechświata. Antonio M. Alessi
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |