Panie, wspomnij na mnie, kiedy będziesz w rajuNa ulicy kolorowy tłum. Pani w długim, szarym płaszczu patrzy z zachwytem na dziecko, które stawia pierwsze, nieporadne kroczki. Zakochani szepczą sobie, że już na zawsze, że razem, że róże i słowiki... Grupa przyjaciół spieszy się, by zdążyć na pociąg, który odjeżdża za dwie minuty. Starsi państwo spacerują, trzymając się pod rękę i uśmiechają się łagodnie do siebie.Pośród nich - ja. Sama... Szamocę się wśród pytań, na które nie potrafię znaleźć odpowiedzi, wśród sytuacji, z których nie ma wyjścia, wśród słów, które nic nie znaczą. Dlaczego? Przecież zawsze miał być ktoś, kto pocieszy, porozmawia, pomilczy, ktoś, kto będzie. Wyjmuję z torebki kilka zdjęć, które zawsze noszę przy sobie. Uśmiechnięte twarze moich przyjaciół i moja także. Wtedy byłam szczęśliwa. Wtedy... A teraz tłum wspina się powoli na Golgotę. Bezmyślny tłum. Docierają do mnie strzępki rozmów: wspaniała uczta, jest niezwykle bogaty, piękna szata, oświadczył się... Po co oni idą? Popatrzeć na śmierć zbrodniarza? A może swojego króla? Czuję się taki samotny. A przecież nie zrobiłem tego sam. Zresztą to inni mnie do tego namówili. Obiecywali, że nic mi się nie stanie, że wszystko dobrze się skończy. Gdzie oni teraz są? Pewnie się ukrywają. Boją się, żeby ich nie złapano. Moi przyjaciele... Przyjaciele? *** Siedzę sama w domu. Telefon milczy jak zaklęty. Nikt nie puka do drzwi. Skrzynka pocztowa jest wciąż tak samo pusta. *** To już? Śmierć? Spojrzałem w bok - na Niego... Nasze spojrzenia spotkały się. On też jest samotny. Jego samotność musi być straszna. Kilka dni temu tłum wiwatował na Jego cześć. Rzucali Mu pod nogi palmowe gałązki, cieszyli się. Teraz... Kolana potłuczone - musiał chyba wiele razy upaść podczas drogi. Ręce i nogi przebite - krwawią. Twarz - zapluta, posiniaczona, żłobiona czerwonymi stróżkami. Cierniowa korona... Król... *** Popatrzyłam na ten krzyż zupełnie przypadkowo. Naprawdę. Wcale tego nie chciałam. Bóg... On ma przecież do swojej dyspozycji zastępy aniołów i świętych. A ja... Zdziwiłam się. Jego spojrzenie wyrażało samotność. Samotny Bóg? A może... Może On rozumie? *** Panie, wspomnij na mnie, kiedy będziesz w raju. *** Proszę, pamiętaj o mnie... Marysia Kownacka
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |