Życie moje jest jak ocean
Życie moje jest jak ocean
- wiecznie chwiejne i czasem
nie potrafię znaleźć drogi.
Zdarza się, że gdy już jestem
na brzegu, coś cofa mnie.
Znów jestem na środku.
I jeszcze raz pokonuję tę drogę,
prosząc Cię o pomoc,
Panie, bo wiem, że z Tobą
nic mi się nie stanie.
I dziś już wiem, że sama
nic bym nie miała i niczego
bym nie osiągnęła, w tym
wielkim i oceanie dawno już
bym utonęła.
A teraz nawet,
gdy upadnę na dno,
to w końcu wstaję i z Twoją siłą,
Panie, walczę i się nie poddaję.
Życie moje do oceanu porównuję,
bo też tak jak ocean czasami
się czuję.
Czemu sięgam dna a nie chmur?
Może dlatego, że z dna
łatwiej wyjść,
gdy ktoś podaje dłoń,
a spadając z góry można upaść
i nie wstać już.
Więc wciąż moją podpórką
jesteś Ty, Panie.
I proszę, bądź przy mnie
również wtedy,
gdy mój koniec nastanie.
A. Knapik
[ Powrót ]
|