Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Święte wieczory

Boże Narodzenie u dziadków obchodziło się z dwutygodniowym "poślizgiem". Tych więc Świąt, w odróżnieniu od Wielkanocy, która co cztery lata przypadała w tym samym terminie, nigdy nie spędzaliśmy z rodziną na wsi. U nas wtedy już się pisało święconą kredą na drzwiach i nie było mowy, żeby się urwać ze szkoły czy pracy. Ale Sańko z Nadzią nieraz zjeżdżali na "nasze" Święta, mimo że była to wielka wyprawa z dwiema przesiadkami, i bywajo, że pociąg, utknąwszy w zaspach, na wieczerzę wigilijną nie dojechał.

Świętowanie z dziadkami miało szczególny smak. Może dlatego, że przy Nadzi świąteczne obrzędy nabierały głębi i prawdziwości? Wszystko działo się jakoś "bardziej": wymagało większego zaangażowania, ale i zostawiało więcej śladów. Ot, taki wigilijny post. Próbowałam babcinym wzorem "suszyć" z pustym żołądkiem aż do pierwszej gwiazdki. Albo kolędowanie. Nie dziwiło mnie, że Sańkowie znają wszystkie "nasze" kolędy, lecz że mają do nich większe zacięcie niż cała reszta rodziny razem wzięta. Więc nas porywali do śpiewu. Bo - o nieba! - jak oni śpiewali! Nadzi łzy leciały grochem, kiedy zawodziła swoje ulubione: "Jezus malusieńki". I dla odmiany uśmiechała się łobuzersko, nucąc: "Aniołowie się radują, pod niebiosy wyskakują..." - No, przecież z radości wyskakują - tłumaczyła. Wizja owych skaczących z radości aniołów będzie mi towarzyszyć już zawsze.

Kiedyś, korzystając z wolnego, zabierałam się do dziergania swetra. - Nie wolno robić na drutach - oznajmiła Sańkowa. - Teraz są święte wieczory! Aż do Nowego Roku należało, zdaniem babci, jak w niedzielę, wstrzymać się od pracy. Bardzo mi się to nie spodobało, no bo co niby w takim razie robić? - Posiedzimy, pokolędujmy, porozmawiamy - dla babci sprawa była jasna. I choć wyjechała, nie sięgnęłam po robótkę aż do końca świętych wieczorów. Dowiedziałam się, że Boże Narodzenie może trwać dłużej niż dwa czerwono znaczone w kalendarzu dni. Że czas świąteczny to czas komuś ofiarowany, wspólnie spędzony. I to właśnie bezinteresowne spotkanie sprawia, że nie ucieka on, lecz trwa.

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej