Które jest ważne...Mt 22,34-40
Miłość... to moje TAK, to Twoje przyjście do mnie i podanie ręki, to moje zaufanie, to Twoje wyciągniecie mnie z mego kąta życia, to moje JA zaistniałe tylko w Tobie, Boże. Miłość... to krzyż, to tam dokonała się najpiękniejsza ofiara, to tam ukochałeś mnie najbardziej, bo oddałeś za mnie Swe życie. A ja? Ja powiedziałam tylko TAK, bez mego TAK nie byłoby tej miłości we mnie, nie byłoby mnie. To ja chciałam, i chcę, chcę Cię kochać, tak normalnie, z pokorą, bez rzucania Ci się na szyję, kochać tak z ubocza, bo zgrzeszyłam, bo znów upadłam, bo ciągle zbaczam z drogi do Ciebie, bo ciągle coś nie tak. I kocham.... wbrew wszystkim, wbrew gadaninom ludzi, ja Cię kocham, bo tylko tak zaistniałam i tylko tak mogę żyć, oddychać, cieszyć się tęczą, patrzeć jak rosną synowie, jak umykają dni i ściele się noc... Boże... to rozważanie piszę kilka dni, odchodzę i wracam, bo jak mam wyrazić swą miłość do Ciebie, jak mam ją przekazać innym? To trudne rozważanie, chociaż dla Ciebie wystarczy tylko jedno słowo, TAK, i miłość wlewa się jak potok do serca. Hm... zakończę to pisanie jednym zdaniem: Im większa jest miłość, tym bardziej cicha.
s. Magdalena OP
A to dla Ciebie mój przyjacielu...
Amen.
Renata
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |