Zobaczyć OjcaDz 6,1-7; 1 P 2,4-9; J 14,1-12To był ostatni wieczór, który spędzali ze swoim Mistrzem, choć pewnie nie domyślali się tego, przygotowując Wieczernik do pożegnalnej wieczerzy. Czuli się tacy bezpieczni i spokojni, gdy byli przy Nim. Światła miasta i gwar dochodzący z ulicy nie przynosiły jeszcze znamion trwogi otoczenia. On jednak wiedział. Zbliżała się Jego godzina. Więc chciał ich mieć przy sobie, aby raz jeszcze na nich popatrzeć, aby wyczuć miarowy rytm ich serc i w te serca wpisać na zawsze, r na wieki, całe swoje ostatnie przesłanie. Bo tak to już jest, że można być ze sobą długo, przez 1 lata całe, i smucić się wspólnie, i cieszyć, ale dopiero wtedy gdy przychodzi czas rozstania, otwiera się do końca prawda o nas, o naszym życiu i doświadczeniach. Tak wiele chciałoby się wówczas powiedzieć, o tylu sprawach zapewnić. Ostatnie słowa odchodzących to zawsze testament. Słuchali z zapartym tchem tego co mówił. A mówił o sobie i o nich, że nie mają się smucić i trwożyć z powodu Jego odejścia, bo chociaż idzie na śmierć, to w rzeczywistości wraca do własnego domu, w którym czeka na Niego Ojciec. A dom Jego Ojca jest ogromny i mieszkań w nim wiele. A On wraca do domu po to, by dla nich przygotować miejsce, aby na wieki byli razem w kochających ramionach Ojca. Mówili Mu z trwogą że nie znają drogi do Jego domu i prosili, by pokazał im Ojca, o którym mówi z taką miłością Nie nadążali za Jego myślami. Tyle wielkich słów w ten wieczór: Ojciec, dom, mieszkanie, powrót, droga, a wszystkie osłonięte mgłą tajemnicy. Więc kiedy im powiedział: "Ja jestem drogąi prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie ...", czy zrozumieli, że prosi ich o ziarnko wiary? "Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie. Jeżeli zaś nie, wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła". Filipie i Tomaszu! To wy zadawaliście trwożne pytania Chrystusowi - tak zapamiętał ten wieczór ewangelista Jan. Czy wyzbyliście się lęku? Czy dobrze zapamiętaliście Jego słowa: "Kto mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca"? Chryste! Tyle razy zaproszony przez Ciebie biegłem do Wieczernika. Siadałem z Tobą przy jednym stole. Dlaczego ciągle jestem zdumionym Tomaszem i zatrwożonym Filipem i pytam o drogę do domu i proszę: pokaż mi Ojca? Słyszę Twoją odpowiedź: "Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie". ks. Wojciech Kosyna Pismo Katolickie Pielgrzym nr 9/99
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |