Opis:
Wiersze zebrane pochodzą z tomów z lat 1995-2002. Kunszt języka, uniwersalizm, szukanie śladów wyższego porządku w chaosie świata - to cechy charakterystyczne tej poezji". Jej celem- jak pisze sam autor- jest "pomagać czytelnikowi żyć godniej i lepiej, odsłaniając duchowy wymiar jego codziennych zmagań.
Recenzje książki:
Chwila zachwytu
"Tworzę dla owej chwili zachwytu, kiedy jak w utworze Czesława Miłosza spełnia się barwa i dźwięk/ i połączone są rzeczy tej ziemi".
Najświeższy tom poezji Wojciecha Wencla "Wiersze zebrane" zawiera wszystkie teksty poety z ostatniego dziesięciolecia, ułożone w sposób nieprzypadkowy, bo układające się w pewną historię... Czytelnik musi o własnych siłach rozwikłać tę zagadkę i nie jest to łatwe.
Poezje bowiem Wencla, łącząc przeszłość ze współczesnością, podobne są do labiryntu, z którego wyjście jest jedno, lecz wbrew pozorom do odnalezienia:). To poezja zindywidualizowana, a jednocześnie pozwalająca każdemu się w niej odnaleźć. Tak przynajmniej jest w moim odczuciu.
Wencel, niczym magik, kilkoma zaledwie słowami jest w stanie zaczarować wyobraźnię i otworzyć oczy duszy. Jest to tym trudniejsze, że tematem jego wierszy jest po prostu życie, pulsujące na oczach poety i rozpadające się w pył. Momentami ma się wrażenie, że mówi o czymś, co istnieje... Tym większe zaskoczenie puentą... Bo pozornie niewinny i prosty, i przez wielu opiewany temat jest w rzeczywistości poruszeniem ważnych, życiowych problemów i sensów. Pokazaniem ich z innej strony, bo niby osobistej, a jednak cieniowanej doświadczeniem dostępnym każdemu.
Uniwersalne lekarstwo? Nie. Uniwersalna poezja. Pochylam się również przed mistrzostwem w operowaniu wierszem białym, zrytmizowanym wewnętrznie i bardzo spójnym treściowo.
Właśnie brak tych znaków przestankowych wywołuje wrażenie niesamowitego łączenia się obrazów; jakby granica między nimi była płynna, dostrzegalna tylko w czasie lektury. I nie da się nie wejść w ten dziwny świat, zawsze oznaczony kropelką ironicznej goryczy, bo poeta zaprasza w dosyć niekonwencjonalny sposób...
Klimaty wierszy Wencla z pewnością nikogo nie pozostawią obojętnym. Mogą się albo podobać, albo nie zrobić większego wrażenia. Mnie się podobają :-), bo takie światy potrafi pokazać tylko Wencel.
Czy jednak recenzja jest w stanie zastąpić samodzielną lekturę? Na pewno nie! Może co najwyżej zachęcić bądź odstraszyć :-). A jak sprawdzić, czy moje zdanie na temat tych wierszy jest uzasadnione? Samemu je przeczytać i wydać osąd. A ja gwarantuję, że każdy zainteresowany znajdzie choć jeden utwór o sobie i odejdzie zaskoczony, uspokojony lub zamyślony...
Joanna Wardach