Trzecie Rewolucji Francuskiej: Braterstwo

Niestety, jednak hasło to kryło treść nieco inną. Jak wiemy, na zapleczu Rewolucji Francuskiej działały różne tajne związki, różne organizacje o charakterze zamkniętym, okultystycznym, których praca odbywała się w lożach, gdzie członków zrzeszenia określano mianem "braci". Oczywiście samo w sobie nie stanowiłoby to nic złego, gdyby nie cele, które tym organizacjom przyświecały. W zakonach katolickich też mamy braci, a celem ich jest służba Bogu i bliźnim. Zakony masońskie, jakobińskie itp. za cel mają z jednej strony obalenie wartości tradycyjnych i wpływów Kościoła, a z drugiej wzajemne wywyższanie się wtajemniczonych. Takie "braterstwo" w praktyce oznacza popieranie "brata", czyli człowieka "swojego", niezależnie od jego zalet czy zasług. Tak jak nepotyzm jest niedopuszczalnym faworyzowaniem krewniaków, tak owo wolnomularskie "braterstwo" jest niedopuszczalnym faworyzowaniem członków określonego zrzeszenia, często tajnego. Dziś określilibyśmy to jako działanie kliki.

Każdy człowiek ma określoną hierarchię obowiązków. Najpierw wobec własnej duszy, potem wobec duszy i ciała najbliższej rodziny, wreszcie zrzeszeń większych, jak podopieczni, współrodowcy, Naród, a także cala ludzkość. Te obowiązki wynikają z naturalnego porządku rzeczy. Najpierw trzeba nakarmić własne dzieci, a potem głodujących w Etiopii, a nie odwrotnie. To nie jest żaden nepotyzm, tylko przyrodzony obowiązek.

Inaczej rzecz się ma ze zrzeszeniami sztucznymi, ze sztucznymi "rodzinami", jakie powstają w klubach, organizacjach, lożach. Można podejmować dodatkowe obowiązki wobec różnych organizacji, ale nie przy równoczesnym zaniedbywaniu obowiązków przyrodzonych.

Otóż Rewolucja Francuska wystąpiła przeciw tradycyjnemu porządkowi rzeczy. Przeciw tradycji rodzinnej, przeciw tradycyjnemu pojęciu Ojczyzny czy Narodu i zastąpiła je porządkiem nowym, nową solidarnością w walce z klasami panującymi, nową moralnością społeczną i nową "rodziną" z "braćmi".

Hasło "braterstwa" polegające na tym, że w każdym widzi się swego brata, to hasło piękne. Hasło to zawężone do sekciarskiego kręgu własnej grupy, klasy, partii, klubu czy loży, jest wypaczeniem chrześcijańskiego sensu miłości bliźniego i przed takim jego rozumieniem trzeba się bronić.

Dochodzi do tego jeszcze inne niebezpieczeństwo związane z tym, co pisałem o syn- kretyźmie. Gdy się chce zlać wszystkie religie w jedną, rezygnować trzeba z dogmatów, z objawionego depozytu wiary. Gdy się jednoczy różne religie - jako wspólne pozostaje tylko "braterstwo wszystkich ludzi" rozumiane jako religia; religia, w której centrum jest człowiek, a nie Bóg. Stąd też Królestwo Boże, Kościół Boży, deocentryzm, zastępowane są "braterstwem ludzi".

Taki nurt filozoficzny to w gruncie rzeczy laicyzacja, eliminacja przykazania największego: obowiązku miłości Boga nade wszystko.

Wasze komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu - Twój komentarz może być pierwszy.

Autor Treść

Nowości św. Ekspedyt Modlitwa do św. Ekspedyta Litania do św. Ekspedyta św. Elfeg św. Leon IX Urodziny jeżyka Jasia

Najbardziej popularne Modlitwa o Cud Tajemnica Szczęścia Modlitwy do św. Rity Litania do św. Józefa Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi Godzina Łaski 2023

Poprzednia

[ Powrót ]

Następna