Kościół wobec tolerancji religijnej w PolsceMimo że Kościół od zarania zawsze stał na straży polskości, olbrzymi napływ cudzoziemców (zwłaszcza Niemców i Żydów), a także zawiązanie unii Polski z Litwą sprawiły, że stała się ona państwem wielonarodowościowym. Obok zdecydowanie dominującej religii katolickiej - w tych samych granicach współistniały i inne wyznania czy religie.Nikt jednak nie stawiał przeszkód wyznawcom prawosławia, mahometanom czy żydom w budowaniu świątyń czy sprowadzaniu do nich duchownych spoza kraju. W przeciwieństwie do wielu innych państw europejskich - w Polsce nikt nie urządzał pogromów żydowskich, dzięki czemu zyskała ona opinię "Polonia asylum Judaeorum" (Polska schroniskiem Żydów). Podczas obrony Lwowa (1648) "poświęcono i spalono przedmieścia, ale Żydów nie wydano" (W. Sobieski). Z kolei Ormianie, już w 1365 r. mieli we Lwowie odrębne arcybiskupstwo ormiańsko-katolickie. Toteż gdy w Europie zachodniej rozkrzewiła się reformacja, a wraz z nią wystąpiły prześladowania i banicje - Rzeczpospolita stała się, jak mówią jedni, "azylem innowierców", lub, według innych "ściekiem wszystkich błędów i herezji, które gdzie indziej się porodziły" (T. Młodzianowski). Widząc pokojową łagodność Polaków w podejściu do wyznawców innych religii oraz zgodne współżycie katolików z prawosławnymi, heretycy także spodziewali się podobnego traktowania. Tu jednak sprawy wyglądały nieco inaczej, gdyż "czym innym było w oczach Kościoła wyznanie niechrześcijańskie lub dawno od Rzymu odłączone, czym innym zaś wszelkiego rodzaju herezje, gromadzące ludzi, którzy zdradzili prawdziwą wiarę na rzecz fałszywej nauki, wiodącej ich dusze do zguby" (J. Tazbir). Różnicę tę trafnie ujął Szymon Starowolski, który w 1632 r. napisał: "Są też i Żydzi po całym królestwie i Tatarzy mahometanie na Litwie oraz Wołyniu, którzy ... nikogo od wiary katolickiej nie odciągają ani swoim złym przykładem nie zarażają, jak to mają zwyczaj czynić heretycy". Toteż Kościół negatywnie oceniał masowy napływ heretyków z całej Europy argumentując, że:
Brak prześladowań w Polsce nie skłaniał innowierców do utworzenia zjednoczonej siły opozycyjnej. Pozostawali w stanie skłócenia i rozdrobnienia, co nie mogło odczuwalnie zagrozić katolicyzmowi. Dzięki temu Polska nie stała się krajem wielowyznaniowym, czyli religijnie obojętnym i pozbawionym wyraźnego oblicza. W XVIII w. stan ten potwierdziła nawet Konstytucja 3 Maja, która "uznała katolicyzm jako religię panującą oraz zapewniała tolerancję i opiekę rządową innym wyznaniom" (J. G.). Rzeczpospolita należała do nielicznych krajów europejskich, które stawały w obronie mniejszości katolickich w innych krajach, zabiegając o tolerancję dla nich. Królowie Zygmunt August i Zygmunt III Waza interweniowali w Kurlandii, a król Stefan Batory w Anglii. Duch tolerancji zadomowił się w Polsce na stałe, ale jej skutki były dwojakie. Do pozytywów należy zaliczyć rozwój literatury, piśmiennictwa, kultury i rzemiosła. Ale znacznie poważniejsze były negatywy. Poczynając od rozbicia w rodzinach i sejmie, aż do zdrady ojczyzny, w wyniku której sprowadzono na Polskę najazd szwedzki oraz sprzymierzono się z wrogami przeciw Rzeczypospolitej. Kościół przewidział to wcześnie i ostrzegał w odpowiednim czasie, lecz daremnie. Mgr Julia Szwarc
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2022 Pomoc Duchowa |