Pierwsze hasło Rewolucji Francuskiej: Wolność200 lat temu Rewolucja Francuska wypisała na swych sztandarach trzy hasła: "Wolność, Równość i Braterstwo". Hasła te mogą być pozytywne lub negatywne, zależnie od interpretacji. Na pierwszy rzut oka wydają się piękne. Taka jest rola wszystkich haseł - mają trafiać do odbiorców. Wiemy jednak, że Rewolucja Francuska nie w imię Boga burzyła zastany ład. Stosowała też niegodziwe metody i nadała niegodziwe interpretacje rzuconym hasłom.My, Polacy, bardzo czuli jesteśmy na słowo "wolność". Od końca XVIII wieku co pokolenie hasło to wraca na nasze sztandary i podrywa nas do nie zawsze sensownej walki - najczęściej kończącej się klęską. W sferze ideologicznej hasło wolności rozumiane jest jako żądanie wolności dla sumienia. Nas Polaków uczyć tego nie trzeba. Tolerancję mamy we krwi. To u nas było państwo bez stosów, gdy wokoło szalały wojny religijne. Gdy w Niemczech panowała zasada "cuius regio eius religio" (czyja władza, tego religia), do nas przyjeżdżali prześladowani religijnie z innych krajów. Stąd mieliśmy tylu żydów, arian, braci czeskich i innych innowierców. Nas Rewolucja Francuska wolności sumień uczyć nie potrzebowała. Od nas uczyć się mogli. To, co do nas dotarło, w sferze politycznej rozumiane było jako walka o wolność od obcej przemocy. W sferze ideologicznej dotarła do nas jedynie anarchistyczna interpretacja wolności. Dzisiaj coraz częściej nawołuje się do wolności sumienia rozumianej jako wolność od obowiązków. Jestem wolny, więc będę robił co zechcę. Mam prawo do wolności, więc odrzucam wszelki przymus. Przymus szkolny, przymus podatkowy - to wszystko traktowane bywa jako krzywda, jako ograniczenie wolności, do której rzekomo mamy prawo. Otóż nikt nam takiego prawa nie dał. Nie można zmuszać do takiego czy innego myślenia, do takiej czy innej religii, do takiej czy innej ideologii. Ale uchylanie się od obowiązków to nie wolność, tylko anarchia. Obowiązki mamy różne. Wobec rodziny, wobec sąsiadów, gminy, parafii, wobec ojczyzny i wobec siebie. Bóg obdarzył nas jakimiś talentami, jakąś sytuacją rodzinną, majątkową, społeczną, i naszym obowiązkiem jest zdać sprawę z włodarstwa swego. Kto się uchyla od troski o rodziców, o żonę czy dzieci, od płacenia podatków, długów, alimentów, od troski o ojcowiznę, o dom i własne ubranie, od troski o zdrowie własne i otoczenia, ten staje się anarchistą czy "hippisem", pasożytem żyjącym kosztem pracy drugich. Wolność sumienia polega na prawie do własnych przemyśleń, własnych ideologii, do wyznawanej religii i publicznego jej okazywania, nawet do własnych błędów, a nie na uchylaniu się od obowiązków. Obowiązki ma każdy - tym więcej, im wyższy przedstawia typ człowieka. Są obowiązki naturalne, wynikające z sytuacji rodzinnej, z pozycji społecznej czy zawodowej, z wieku i zdrowia, z przynależności do takiego czy innego zrzeszenia. Ale są też obowiązki, które nakładamy na siebie sami, dobrowolnie. Tych też nie wolno zaniedbywać. Kto sprawił sobie kanarka czy rybki, musi pamiętać, by je karmić, okresowo im sprzątać itd. Zapomienie, to brak odpowiedzialności. Krzywda tych stworzeń. Bywają sprawy ważniejsze. Jeżeli ktoś zobowiązał się starej sąsiadce nosić węgiel, to nie może ni stąd, ni zowąd zaprzestać tej służby. Obowiązkiem jest dotrzymać obietnicy, a w razie niemożności spełniania tej usługi załatwić zastępstwo czy następcę. Jeżeli ktoś zobowiązał się w określonym terminie napisać recenzję czy naprawić telewizor, to nie posiada "wolności" w tej sprawie. Musi terminu dotrzymać - w przeciwnym razie naraża kogoś na trudności, marnuje cudzy czas. Wolność jest więc prawem, które sami ograniczamy. Na tym polega opanowywanie czasu, czynienie z czasu narzędzia, tworzywa, posłusznego naszej woli. Ale właśnie poprzez dobrowolne nakładanie ograniczeń naszej woli, naszej wolności, podnosimy się cywilizacyjnie. Zaniedbując swoje obowiązki, naturalne czy dobrowolnie podjęte, może uzyskujemy wolność, ale czyimś kosztem. Kogoś krzywdzimy. W tym leży zagrożenie duchowe płynące z "wolności". Kto zna swoją wartość, niech mierzy ją ilością przyjmowanych i prawidłowo spełnianych obowiązków, a nie zdolnością uchylania się od nich. Prof. dr hab. Maciej Giertych
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2023 Pomoc Duchowa |