Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Ewa - Maryja. O godności i powołaniu kobiety

Księga Rodzaju w pierwszych trzech rozdziałach - w słowach symbolicznych, ale o głębokiej i wiecznej prawdzie - odsłania z jednej strony nadzwyczajną godność w Bogu każdej istoty ludzkiej, a z drugiej strony "tajemnicę zła" istniejącego w świecie. W Liście Apostolskim Mulieris dignitatem Jan Paweł II wyjaśnia z kolei biblijny opis genezy grzechu (por. Rdz 3), a to mu służy do wyjaśnienia problemu godności i posłannictwa kobiety.

Bóg od początku i odwiecznie chce dla człowieka "pełni dobra, czyli szczęśliwości nadprzyrodzonej, płynącej z uczestnictwa w Jego własnym życiu. Popełniając grzech człowiek odrzuca ten dar, równocześnie zaś sam chce stać się jak Bóg, znając dobro i zło (por. Rdz 3,5), czyli stanowiąc o dobru i złu niezależnie od Boga, swego Stwórcy". Grzech obraża Boga "w samym sercu tego obdarowania" i "pomniejsza" człowieka, przyćmiewa w nim obraz Boży, rozbija w nim jedność, jaką się cieszył w stanie sprawiedliwości pierwotnej: jedność z Bogiem (przymierze), jedność wewnątrz własnego "ja" oraz we wzajemnym odniesieniu mężczyzny i kobiety.

Kiedy w opisie biblijnym czytamy słowa wypowiedziane do kobiety: "ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą" (Rdz 3,16), "wówczas odkrywamy załamanie się i stałe zagrożenie tej właśnie "jedności dwojga", która odpowiada godności obrazu i podobieństwa Bożego w obojgu". Powyższe słowa biblijne mają ogromną nośność znaczeniową, a dotyczą małżeństwa. "Chodzi tu o pragnienie zrodzone w klimacie miłości oblubieńczej, które sprawia, że "bezinteresowny dar z siebie" ze strony kobiety winien znaleźć odpowiedź i dopełnienie w analogicznym "darze" ze strony mężczyzny". Według woli Bożej jedno ma żyć "dla" drugiego; "nie może kobieta stawać się "przedmiotem" męskiego "panowania" i "posiadania". W następstwie grzechu pierworodnego człowiek nosi w sobie trwałe "zarzewie grzechu", troistą pożądliwość, którą Apostoł określa jako pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pychę tego życia (por 1 J 2, 16). Pożądliwość ta ciąży też nad wzajemnym odniesieniem mężczyzny i kobiety. Owo "panowanie", o którym mówi Rdz 3,16, "wskazuje na zakłócenie i zachwianie tej podstawowej równości, jaką w "jedności dwojga" posiadają mężczyzna i kobieta - i to przede wszystkim na niekorzyść kobiety". Choć powyższe słowa odnoszą się bezpośrednio do małżeństwa, "pośrednio jednak sięgają do różnych zakresów współżycia społecznego". Tyle w świecie jest sytuacji krzywdzących, niesprawiedliwych. Mówią o nich również księgi Pisma Świętego "i równocześnie głoszą potrzebę nawracania się, czyli oczyszczania od zła i wyzwalania od grzechu: od tego, co krzywdzi drugiego, co "pomniejsza" człowieka, nie tylko krzywdzonego, lecz także tego, który zadaje krzywdę".

Następuje teraz kluczowy fragment Listu Apostolskiego: "Za naszych czasów sprawa "praw kobiety" nabrała nowego znaczenia w szerokim kontekście praw osoby ludzkiej. Naświetlaj ąc ten stale deklarowany i na różne sposoby przypominany program, orędzie biblijne i ewangeliczne strzeże prawdy o jedności dwojga", czyli o tej godności i o tym powołaniu, jakie wynikają ze swoistej odmienności i "oryginalności" osobowej mężczyzny i kobiety. Dlatego też słuszny sprzeciw kobiecy wobec tego, co wyrażają biblijne słowa "on będzie panował nad tobą" (Rdz 3,16), nie może prowadzić pod żadnym warunkiem do "maskulinizacji" (nadawania cech męskich) kobiet. W imię wyzwolenia się od "panowania" mężczyzny kobieta nie może dążyć do tego, by - wbrew swojej kobiecej "oryginalności" - przyswajać sobie męskie atrybuty. Zachodzi uzasadniona obawa, że na tej drodze kobieta nie "spełni siebie", może natomiast zatracić i wypaczać to, co stanowi o jej istotnym bogactwie. Okrzyk pierwszego mężczyzny w biblijnym opisie na widok stworzonej kobiety jest okrzykiem podziwu i zachwytu, który przechodzi w całe dzieje człowieka na ziemi. Osobowe zasoby kobiecości na pewno nie są mniejsze od zasobów męskości - są tylko inne. Kobieta więc - podobnie zresztą jak mężczyzna - musi pojmować swe osobowe "spełnienie", swą godność i powołanie w oparciu o te zasoby, według tego bogactwa kobiecości, jakie otrzymała w dniu stworzenia..."

Jest to, jak pisze komentator Listu Apostolskiego w "Esprit et Vie", tekst istotny do zrozumienia myśli Papieża. "W tym, co dotyczy promocji (podniesienia) kobiety, trzeba brać pod uwagę dwie drogi lub raczej dwie logiki: logikę praw człowieka i logikę kobiecości. Trzeba podkreślić, że obie te logiki są jednocześnie nieodzowne i uzupełniające się i że obie są zastosowaniem zasadniczej dynamiki wybitnej godności każdej istoty ludzkiej, każdej osoby ludzkiej, będącej obrazem Boga według języka wiary biblijnej. Jan Paweł II uprzywilejowuje logikę kobiecości...", reagując zdecydowanie na tendencję dominującą w większości ruchów feministycznych, które dążąc do promocji kobiety nie liczą się z jej cechami i biorą bezwiednie za ideał "maskulinizację". Ale to wcale nie znaczy, że Papież zapomina o logice praw człowieka. On, uważany powszechnie za niezwykłego obrońcę praw człowieka, walczy też o prawa kobiety, o to zwłaszcza, aby kobieta nie była traktowana jako "przedmiot,, (choćby użycia) w naszej epoce, nastawionej na konsumpcję i erotyzm.

Księga Rodzaju, jak wyjaśnia dalej Jan Paweł II, nie tylko daje świadectwo o grzechu, ale też zapowiada zwycięstwo nad grzechem. Czytamy w niej, w tzw. Protoewangelii:"Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę" (Rdz 3, 15). "Jest rzeczą znamienną - pisze Papież - iż zawarta w tych słowach zapowiedź Odkupiciela, Zbawiciela świata, jest odniesiona do "niewiasty"". Skoro Odkupienie ma się dokonać przez walkę z szatanem, pierwszym sprawcą grzechu w dziejach człowieka, "to będzie to również nieprzyjaźń między nim a niewiastą".

Otwiera się tu perspektywa całego Objawienia, w której pod imieniem niewiasty łączą się ze sobą dwie postaci biblijne: Ewa i Maryja. Ewa, "matka wszystkich żyjących" "jest świadkiem biblijnego "początku", w którym zawiera się prawda o stworzeniu człowieka na obraz i podobieństwo Boga i prawda o grzechu pierworodnym. Maryja jest świadkiem nowego "początku" i "nowego stworze- nia" (por 2 Kor 5, 17). Więcej, Ona sama, jako pierwsza odkupiona w dziejach zbawienia, jest "nowym stworzeniem": jest "łaski pełna"... W Niej ma swój początek nowe i ostateczne Przymierze Boga z ludzkością, Przymierze w odkupieńczej Krwi Chrystusa". W Starym Testamencie Bóg zawierając swoje Przymierze z ludzkością zwracał się do mężczyzn: do Noego, Abrahama, Mojżesza. U początku Nowego Przymierza stoi niewiasta, Dziewica z Nazaretu.

Maryja to "nowa Ewa". "Maryja oznacza niejako przekroczenie owej granicy, o jakiej mówią słowa Księgi Rodzaju (3, 16) i powrót w kierunku tego "początku", w którym odnajdujemy "niewiastę" taką, jaka była zamierzona w dziele stworzenia, a więc w odwiecznej myśli Boga... Maryja jest "nowym początkiem" godności i powołania kobiety, wszystkich kobiet i każdej". Bóg uczynił w Niej "wielkie rzeczy" (Łk 1, 49), w Niej jest całe bogactwo kobiecości. "W Maryi Ewa odkrywa na nowo, jaka jest prawdziwa godność kobiety, kobiecego człowieczeństwa. Odkrycie to winno stale docierać do serca każdej kobiety oraz kształtować jej powołanie i życie".

Jan Paweł II



Wasze komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu - Twój komentarz może być pierwszy.



Autor

Treść



Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej