Streszczenie encykliki Matka OdkupicielaSpis treściMaryja w tajemnicy ZwiastowaniaEncyklika maryjna Papieża Jana Pawła II "nie tylko podejmuje i rozwija, jak żaden inny dokument Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, temat "pielgrzymki wiary" Maryi, ale - i to jest absolutna nowość na polu mariologicznym - przekształca go w zasadę podstawową nauki o Maryi". Tak twierdzi mariolog o. Stefan De Fiores. Wyraźnie to mówi sam Ojciec Święty ucząc w encyklice, że w pochwale ewangelicznej: "Błogosławiona, któraś uwierzyła" (Łk 1, 45) "możemy upatrywać jakby klucz, który otwiera nam wewnętrzną prawdę (rzeczywistość) Maryi". Pozwala nam zwłaszcza lepiej pojąć Jej udział w tajemnicy paschalnej."To błogosławieństwo - pisze Papież - osiąga pełnię swego znaczenia wówczas, kiedy Maryja staje pod Krzyżem swego Syna (por. J 19, 25). Sobór stwierdza, że stało się to "nie bez postanowienia Bożego": najgłębiej ze swym Jednorodzonym współcier- piała i z ofiarą Jego złączyła się matczynym duchem, z miłością godząc się (na to), aby doznała ofiarniczego wyniszczenia żertwa z Niej narodzona". W ten sposób Maryja "utrzymała wiernie swe zjednoczenie z Synem aż do Krzyża": zjednoczenie przez wiarę". Jest to "ta sama wiara, przez którą przyjęła objawienie anioła" przy Zwiastowaniu. Wówczas jednak usłyszała, że Jej Syn "będzie wielki... Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie... panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca" (Łk 1, 32-33). "A oto, stojąc u stóp Krzyża, Maryja jest świadkiem całkowitego. po ludzku biorąc, zaprzeczenia tych słów. Jej Syn kona na tym drzewie jako skazaniec". "Jakże wielkie, jakże heroiczne jest wówczas posłuszeństwo wiary, które Maryja okazuje wobec "niezbadanych wyroków" Boga! Jakże bez reszty "powierza siebie Bogu", "okazując pełną uległość rozumu i woli (Wat. II)! ...A zarazem jak potężne jest działanie łaski w Jej duszy, jak przenikliwy wpływ Ducha Świętego, Jego światła i mocy!" Pod Krzyżem Maryja uczestniczy doskonale przez wiarę we wstrząsającej tajemnicy wyniszczenia Chrystusa, w owej "kenozie", o której pisze św. Paweł w Liście do Filipian (2, 5-8). Jej duszę przenika miecz, jaki zapowiedział Symeon. "Jest to chyba najgłębsza w dziejach człowieka "kenoza" wiary. Przez wiarę Matka uczestniczy w śmierci Syna - a jest to śmierć odkupieńcza". I właśnie teraz słowa Elżbiety: "Błogosławiona, któraś uwierzyła", "osiągają swą definitywną wymowę". "Od stóp Krzyża jakby z samego wnętrza tajemnicy Odkupienia, rozprzestrzenia się zasięg i perspektywa tego błogosławieństwa wiary. Sięga ono "do począ- tku" i jako uczestnictwo w ofierze Chrystusa, nowego Adama, staje się poniekąd przeciwwagą nieposłuszeństwa i niewiary, zawartych w grzechu pierwszych ludzi". Tak uczą Ojcowie Kościoła, dochodząc do wniosku: "Śmierć przez Ewę, życie przez Maryję". Nazywają Maryję "matką żyjących". Jako "łaski pełna" Maryja "była odwiecznie obecna w tajemnicy Chrystusa", a przez wiarę stawała się w niej obecna w wymiarach całej swojej ziemskiej pielgrzymki, okazując głęboką jedność duchową z Synem. "Równocześnie zaś tę tajemnicę Chrystusa w sposób dyskretny - ale bezpośredni i skuteczny - udostępniała ludziom. I nadal nie przestaje jej uobecniać. Przez tajemnicę Chrystusa także Ona jest obecna wśród ludzi. Poprzez Syna rozjaśnia się także tajemnica Matki", Matki Chrystusa i Matki ludzi, jak Ją, zgodnie z Tradycją, nazywa Sobór Watykański II. Chrystus przygotował swych wyznawców na przyjęcie duchowego macierzyństwa Maryi. Kiedy raz powiedziano Mu, że przyszła doń Matka z krewnymi, oświadczył: "Moją Matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je" (por. Łk 8, 20-21). A kobiecie wypowiadającej pochwałę pod adresem Jego Matki rzekł: "Owszem, ale przecież błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je" (Łk 11, 28). W ten sposób Pan Jezus objawił nowe znaczenie macierzyństwa: macierzyństwo w wymiarze Królestwa Bożego, które w sposób najszczególniejszy odnosi się właśnie do Maryi, jako że Ona jest pierwszą wśród tych, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je. W tejże samej wierze, przez którą stała się Rodzicielką Syna, przyjęła ów inny wymiar macierzyństwa. Ten "nowy wymiar, nowe znaczenie macierzyństwa Matki Chrystusa" zarysowuje się dość wyraźnie w zapisie Ewangelii Janowej o weselu w Kanie Galilejskiej, na którym Jezus na prośbę Matki zdziałał pierwszy cud. "Przejawia się w trosce Maryi o ludzi, o wychodzenie im naprzeciw w szerokiej skali ich potrzeb" i o "wprowadzenie ich w zasięg mesjańskiej misji i zbawczej mocy Chrystusa. Jest to więc pośrednictwo: Maryja staje pomiędzy swym Synem a ludźmi" w sytuacji ich braków i cierpień, i pośredniczy jako Matka. "Jej pośrednictwo ma więc charakter wstawienniczy: Maryja "wstawia się" za ludźmi", chcąc równocześnie, "aby objawiła się mesjańska moc Jej Syna", moc zbawcza. "W Kanie dzięki wstawiennictwu Maryi i posłuszeństwu sług Jezus zapoczątkował "swoją godzinę". W Kanie Maryja jawi się jako wierząca w Jezusa: Jej wiara sprowadza pierwszy "znak" i przyczynia się do wzbudzenia wiary w uczniach". "Jeżeli zapis Ewangelii Janowej o Kanie Galilejskiej mówi o macierzyńskiej trosce Maryi u początku działalności Chrystusa, to istnieje inny jeszcze zapis tej samej Ewangelii, który owo Maryjne macierzyństwo w zbawczej ekonomii łaski potwierdza w momencie szczytowym, to znaczy wówczas, gdy spełnia się ofiara krzyżowa Chrystusa, Jego paschalna tajemnica". Kiedy umierający Jezus "ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: "Niewiasto, oto syn Twój". Następnie rzekł do ucznia: "Oto Matka twoja". I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie" (J 19, 26-27). Jest to "testament ź Krzyża", który oznacza więcej niż szczególną troskę Syna o Matkę. Tutaj "z całej dojrzałości paschalnej tajemnicy Odkupienia" wyłania się macierzyństwo Maryi względem ludzi: "Matka Chrystusa, znajdując się w bezpośrednim zasięgu tej tajemnicy, która ogarnia człowieka - każdego i wszystkich - zostaje dana człowiekowi - każdemu i wszystkim - jako Matka". "Tak więc to "nowe macierzyństwo Maryi", zrodzone przez wiarę, jest owocem "nowej" miłości, która ostatecznie dojrzała w Niej u stóp Krzyża, poprzez uczestnictwo w odkupieńczej miłości Syna". "Znajdujemy się zarazem w samym centrum urzeczywistnienia obietnicy zawartej w protoewangelii: "potomstwo niewiasty zmiażdży głowę węża" (por. Rdz 3, 15). Jezus Chrystus bowiem swą odkupieńczą śmiercią zwycięża zło grzechu i śmierci u samego korzenia". Znamienne, że Jezus - w Kanie i na Golgocie - nazywa swą Matkę "niewiasta". "Jakże wątpić, że zwłaszcza teraz - na Golgocie - zwrot ten sięga głębiej w tajemnicę Maryi i dotyka Jej szczególnego "miejsca" w całej ekonomii zbawienia? Uczy Sobór: "Wraz z Nią, wzniosłą Córą Syjonu, po długim oczekiwaniu spełnienia obietnicy, przychodzi pełnia czasu i nastaje nowa ekonomia zbawienia; kiedy to Syn Boży przyjął z Niej naturę ludzką, aby przez tajemnicę ciała swego uwolnić człowieka od grzechu". Papież podkreśla też w encyklice, że słusznie mówi Sobór Watykański II, iż "macierzyńska rola Maryi w stosunku do ludzi żadną miarą nie przyćmiewa i nie umniejsza jedynego pośrednictwa Chrystusowego, lecz ukazuje jego moc", wypływa bowiem "z nadmiaru zasług Chrystusa, na Jego pośrednictwie się opiera, od tego pośrednictwa całkowicie jest zależna i z niego czerpie całą moc swoją". Jan Paweł II cytuje też stwierdzenie soborowe: "To macierzyństwo Maryi w ekonomii łaski trwa nieustannie... aż do wiekuistego dopełnienia się zbawienia wszystkich wybranych". 5 kwietnia, tuż po ogłoszeniu encykliki maryjnej, Ojciec Święty, przemawiając w Concepción (Chile) o wierze Maryi, na końcu zaniósł do Niej taką modlitwę: "Panno z Nazaretu, Panno towarzysząca Chrystusowi w wydarzeniach Kalwarii i Paschy! Pozdrawiamy Cię jako Matkę naszej wiary, naszych pragnień i nadziei, które złożyliśmy w Chrystusie, Panu naszym. Umocnij w naszych sercach wierność słowom i obietnicom Chrystusa..." Wniebowzięta - znak niezawodnej nadzieiRok Maryjny kończy się w Kościele, jak zapowiedział Ojciec Święty w swej encyklice maryjnej, "w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Dziewicy,1 aby uwydatnić ów "wielki znak na niebie", o jakim mówi Apokalipsa" i jaki przypomina liturgia tego święta, "znak niezawodnej nadziei i pociechy dla pielgrzymującego Ludu Bożego" (por. LG 68), który przyświeca mu w drodze do wieczności.Temat Maryja i koniec czasów jest aktualny, jak świadczą m.in. poświęcone mu przez trzy lata (1984-1986) doroczne obrady Francuskiego Towarzystwa Studiów Maryjnych, na których rozpatrzono go pod kątem biblijnym, patrystycznym i historyczno-teologicznym. Pismo Św., jak wykazano, sugeruje, że Wniebowzięcie Maryi jest antycypacją (wyprzedzeniem) chwały, jaka czeka wszystkich wybranych. Studium myśli Św. Augustyna tak zakończył prelegent: "Bliżsi niż Augustyn końca świata, pewni jak on, że Chrystus jest z nami aż do końca wieków, możemy bardziej niż on kontemplować z wiarą Kościoła Matkę Bożą wyniesioną w chwale, doskonały obraz przyszłego Kościoła, jutrzenkę Kościoła tryumfującego, przyczynę naszej radości. Niechże wśród przemian i wstrząsów tego świata serca nasze zwracają się tam, gdzie są prawdziwe radości". Ale, jak zachęca św. Ludwik Grignion, trzeba współpracować z Duchem Świętym nad odnową Kościoła i świata, gdyż dopiero "kiedy Kościół będzie "Maryją", wtedy Chrystus będzie mógł powrócić i królować ostatecznie w świecie" (o. S. De Fiores). Co na ten temat pisze Jan Paweł II w encyklice Matka Odkupiciela? Przede wszystkim wciąż podkreśla, że Kościół na ziemi jest pielgrzymujący. "Jako Lud Boży pielgrzymuje ku wieczności", "pielgrzymuje w czasie do końca wieków, idąc na spotkanie Pana, który przychodzi". "Jest to pielgrzymowanie przez wiarę, mocą Pana zmartwychwstałego, pielgrzymowanie w Duchu Świętym", przy nieustannej odnowie duchowej Kościoła, "dopóki przez Krzyż nie dotrze do światłości, która nie zna zmierzchu". Rozważania encykliki, jak wyjaśnił sam Autor w dniu jej ogłoszenia, skupiają się na tejemnicy zbawienia, a "obejmują całą drogę biblijną, począwszy od zarania aż po symboliczne, pełne tajemnic wizje przyszłego świata, zawarte w Apokalipsie. Na tej drodze, na różnych etapach dziejów zbawienia, pojawia się nieustannie postać "niewiasty"". Niewiasta ta - czytamy w encyklice - "od pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju aż do Apokalipsy towarzyszy objawieniu zbawiennych zamiarów Boga w stosunku do ludzkości". W Apokalipsie, która "jest księgą spraw ostatecznych Kościoła i świata", ukazuje się "obleczona w słońce" (Ap 12,1). Jest to Najśw. Maryja Panna, złączona nierozerwalnie z tajemnicą Chrystusa i Kościoła. Kiedy anioł zwiastował Maryi, że stanie się Matką Mesjasza, obiecał, że Syn Jej będzie panował na wieki. Do tej obietnicy encyklika nawraca z pięć razy, zaznaczając, że zaczęła się ona przyoblekać w rzeczywistość po zmartwychwstaniu Chrystusa, przez które "objawił się jako Zwycięzca śmierci, jako Ten, którego panowaniu "nie będzie końca", według zapowiedzi anioła". Chrystus "został wywyższony przez Ojca (por. Flp 2,8-9) i wszedł do chwały swego królestwa. Jemu wszystko jest poddane, póki sam siebie i wszystkiego nie podda Ojcu, aby Bóg był wszystkim we wszystkich (por. 1 Kor 15, 27-28)". Maryja jest "Matką uwielbionego Pana". Co więcej, doznaje już "u boku Syna uwielbienia w niebie", "uczestniczy w tym królowaniu Syna", pozostaje już "w tym eschatologicznym2 spełnieniu". Jednym słowem, "sama jest już "wzięta do nieba". "Prawda o wniebowzięciu, zdefiniowana przez Piusa XII, została potwierdzona przez Sobór Watykański II, który wyraża wiarę Kościoła w słowach następujących: "Na koniec Niepokalana Dziewica, zachowana wolną od wszelkiej zmazy winy pierworodnej, dopełniwszy biegu życia ziemskiego, z ciałem i duszą wzięta została do chwały niebieskiej i wywyższona przez Pana jako Królowa wszystkiego, aby bardziej upodobniła się do Syna swego, Pana panujących (por. Ap 19, 16) oraz zwycięzcy grzechu i śmierci" (LG 59). W tym nauczaniu Pius XII nawiązał do Tradycji..." Przez swoje wniebowzięcie Maryja "doznała w sposób definitywny skutków tego jedynego pośrednictwa, którym jest pośrednictwo Chrystusa - Odkupiciela świata i zmartwychwstałego Pana". Prawda o wniebowzięciu Maryi żywo obchodzi cały Kościół. "Sobór podkreśla, iż Bogarodzica jest już eschatologicznym wypełnieniem Kościoła: "Kościół w osobie Najśw. Maryi Panny już osiąga doskonałość, dzięki której istnieje nieskalany i bez skazy (por. Ef 5, 27)" (LG 65)". 22 grudnia ub.r., przemawiając do Kolegium Kardynalskiego, Papież doda), że Sobór ukaza) Matkę Bożą " jako Tę, w której Kościół osiągnął już swój ostateczny cel: "w niebie doznaje już chwały co do ciała i duszy będąc obrazem i początkiem Kościoła mającego osiągnąć chwałę w przyszłym wieku" (LG 68). Powyższe stwierdzenie jest syntezą tego, co w poprzednich rozdziałach Konstytucji dogmatycznej o Kościele zostało powiedziane o "eschatologicznym charakterze Kościoła pielgrzymującego i jego związku z Kościołem w niebie" (rozdz. VII) i o "powszechnym powołaniu do świętości w Kościele" (rozdz. V)". Maryja jako wniebowzięta jest nie tylko "ikoną chwały", ale "poprzez swoje pośrednictwo, "podporządkowane" pośrednictwu samego Odkupiciela, przyczynia się w sposób szczególny do łączności Kościoła pielgrzymującego na ziemi z eschatologiczną rzeczywistością Świętych obcowania". Jan Paweł II cytuje w encyklice stwierdzenie Soboru: "wzięta do nieba, nie zaprzestaje tego zbawczego zadania, lecz poprzez wielorakie swoje wstawiennictwo ustawicznie zjednuje nam dary zbawienia wiecznego" (LG 62). I od siebie dodaje: "Maryja, wzniosła Córa Syjonu, pomaga wszystkim swoim dzieciom, gdziekolwiek i w jakichkolwiek warunkach żyjących, aby w Chrystusie znajdowali drogę do domu Ojca". I tak będzie postępować "aż do wiekuistego dopełnienia się zbawienia wszystkich wybranych"; "aż do ostatecznego kresu w perspektywie końca świata"; "aż do ostatecznego dokonania "pełni czasu", czyli aż do "zjednoczenia na nowo wszystkiego w Chrystusie jako Głowie" (Ef 1, 10)". Wywody swej encykliki o roli Maryi w ostatnim - eschatologicznym - okresie Kościoła Ojciec Święty streścił i podał popularnie wraz z wnioskami praktycznymi w przemówieniu wygłoszonym w zeszłoroczne święto Wniebowzięcia NMP. "Wierzymy - mówił - z niezłomnym przekonaniem, że Najświętsza Panna, Matka Chrystusa i nasza duchowa Matka, przebywa już z duszą i ciałem w niebie i wraz z Chrystusem raduje się wieczną szczęśliwością Bożą. My, którzy jeszcze pielgrzymujemy na tym świecie..., podnosimy nasz wzrok ku Maryi Wniebowziętej, aby nasycić się Jej światłem, słuchać Jej nauki, ufać Jej dobroci, naśladować Ją gorliwie w cnotach, oczekując na to, że pewnego dnia połączymy się z Nią w Jej chwale". o. Jerzy Domański RN
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |