Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Godność osoby ludzkiej w nauczaniu Jana Pawła II

W dzisiejszych czasach, zdominowanych przez wartości materialne i pragmatyczne, w czasach, w których cnoty moralne i rozwój duchowy nie należą do zjawisk powszechnie szanowanych - nauczanie Jana Pawła II jest wielkim darem, nie tylko dla Narodu polskiego, ale dla całej ludzkości.

Pojęcie godności i niezbywalnych praw osoby ludzkiej jest głęboko zakorzenione w całości myślenia chrześcijańskiego, lecz radykalne postawienie akcentu na te sprawy i ciągłe podkreślanie, że nie ma, po Bogu, większej wartości od człowieka, bez względu na ustrój i wychowanie, jest charakterystyczne dla nauczania Jana Pawła II.

Wiemy, że Kościół nie podsuwa propozycji nowego systemu ekonomicznego ani politycznego, nowego systemu władzy ani powołania "nowego króla". Przynosi natomiast ideę nowego człowieka. Na nowe czasy ma przybyć nowy człowiek. Ale co to za człowiek? Znamienne zdanie wypowiedział Jan Paweł II witany na lotnisku w Rzymie po powrocie z pielgrzymki do Stanów Zjednoczonych: "Kościół nigdy nie przestanie zachęcać do myślenia nad przyszłością człowieka, przyszłością współżycia ludzi na świecie w oparciu o odnowiony sposób myślenia". I to jest bardzo istotne.

Odnowiony sposób myślenia staje się dziś głównym gwarantem postępu ludzkiego. Kultura i cywilizacja dochodzą do progu, na którym, gdy tego czynnika zabraknie, grozi katastrofalne załamanie wszelkiego postępu - nie tylko humanistycznego, społecznego, ale także naukowo-technicznego.

Dlatego mówił Jan Paweł II do uczonych na Uniwersytecie Narodów Zjednoczonych w Hiroszimie - 25 II 1981 r.: "Nasza przyszłość, samo nasze przetrwanie są związane z poglądem na człowieka".

A więc kim jest człowiek? Czym powinien się kierować? Na te pytania odpowiada Jan Paweł II w swoich trzech encyklikach, zwłaszcza w Redemptor hominis, oraz w licznych przemówieniach wygłaszanych podczas swych pielgrzymek. Jednak chyba najpełniej odpowiedział na te pytania, ukazując korzenie godności człowieka, w katechezach wygłaszanych w czasie adwentu w pierwszym roku swego pontyfikatu, podczas środowych audiencji na placu Św. Piotra.

A więc, za Janem Pawłem II, sięgnijmy do spraw podstawowych. Prawda chrześcijaństwa odpowiada dwom podstawowym rzeczywistoś- ciom, których nigdy nie możemy tracić z oczu. Obie te rzeczywistości są ze sobą ściśle związane. Pierwsza z nich nosi nazwę "Bóg", druga "Człowiek". Chrześcijaństwo wyrasta ze szczególnego wzajemnego odniesienia Boga i Człowieka.

Aby jednak tę rzeczywistość dwoistą, którą żyje chrześcijaństwo na co dzień, zrozumieć od podstaw, trzeba cofnąć się do samych początków Objawienia i równocześnie do samych początków myślenia człowieka.

W pierwszej księdze Pisma Świętego - Księdze Rodzaju, czytamy: "Na początku Bóg stworzył...". Te słowa, jak mówił w swoich katechezach Jan Paweł II, stanowią jakby próg Objawienia - objawiają Boga, wyrażają, kim jest Bóg. Wyrażają jego Istotę, nie tylko samą w sobie, lecz także w stosunku do świata, czyli do ogółu stworzeń poddanych prawom czasu i przestrzeni. Okolicznik "na początku" wskazuje Boga jako Tego, który jest przed tym początkiem, który jest nieograniczony czasem ani przestrzenią i który stwarza, a więc daje początek wszystkiemu, co stanowi świat widzialny i niewidzialny, czyli - jak mówi tekst Księgi Rodzaju - niebo i ziemię. W tym kontekście czasownik "stworzył" mówi o Bogu, że On sam Jest, że jest pełnią istnienia, że ta pełnia wyraża się jako Wszechmoc, która jest zarazem Mądrością i Miłością.

W tej samej Księdze, i to już w pierwszym rozdziale, znajdujemy zasadniczą wypowiedź o człowieku, którego Bóg stwarza na swój "obraz i podobieństwo". Jest to szczególna relacja: Bóg i obraz Boży - to jest Człowiek. Bóg stwarzając człowieka wyprowadził go z tajemnicy swojej własnej Istoty. Jest to zrozumiałe, skoro chodzi nie tylko o byt, ale i obraz. Obraz musi odzwierciedlać, musi oddawać istotę swego Pierwowzoru. Taki jest status konstytucyjny dany przez Boga człowiekowi, aby był ukształtowany na obraz i podobieństwo Boże. Podobieństwo to nie jest ani zewnętrzne, ani fizyczne. Są to przymioty i właściwości duchowe. Bóg jest istotą wolną, rozumną i miłującą. Na swój obraz ukształtował człowieka, który jest również wolny, rozumny i miłujący. Skoro Bóg dał taką strukturę człowiekowi, któż bardziej ma ją szanować, jak nie właśnie On, Stwórca? Bóg nie może więc pozbawić człowieka rozumu, wolności i miłości, bo wówczas człowiek nie byłby w niczym do Boga podobny. Dlatego Bóg szanuje wolność woli człowieka do tego stopnia, że człowiek może oprzeć się Bogu. Bóg nie uczyni nic, aby człowiek nie mógł Mu się sprzeciwić. Inaczej sam popsułby swoje dzieło. Dlatego Bóg chce zachować człowiekowi pełną wolność, bo tam, gdzie nie ma wolności, tam nie ma miłości. Nie można miłować z przymusu. To, że człowiek jest "obrazem" i "podobieństwem" Boga, znaczy również, że jest wrażliwy na dary Boże i że jest zdolny do odwzajemnienia się. Z tego właśnie powodu Bóg od samego początku zawiera z człowiekiem i tylko z człowiekiem przymierze. Chociaż załamało się pierwotne przymierze Boga z człowiekiem, to jednak nie ustała po stronie Boga samego wola zbawienia człowieka. Nie załamał się porządek łaski. Dlatego Bóg zsyła nam swego Syna, który powołuje Kościół. Odtąd człowiek jest i wciąż staje się drogą codziennego życia Kościoła. Nasza wiara - mówi Jan Paweł II w swej encyklice Redemptor hominis - każe nam kochać człowieka jako takiego. I dalej: trzeba tego człowieka afirmować dla niego samego, nie dla jakichkolwiek innych racji czy względów. Trzeba go po prostu miłować, dlatego że jest człowiekiem - trzeba wymagać dla niego miłości ze względu na szczególną godność, jaką posiada. Bez szacunku dla człowieka i jego godności, jak można by mu głosić słowa życia i prawdy?

Na placu Zwycięstwa podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny Jan Paweł II mówił, że pierwszą wartością jest człowiek i dlatego Kościół jest skierowany ku człowiekowi. To samo trzeba powiedzieć o narodzie czy też o państwie. I one muszą być skierowane ku człowiekowi w imię tego właśnie pokrewieństwa, które istnieje między człowiekiem a Bogiem i w Bogu między ludźmi. Tak trudno niekiedy uwierzyć w pokrewieństwo z Bogiem. A jednak układy społeczne, kulturalne i polityczne na pewno inaczej by wyglądały, gdybyśmy we wszystkich płaszczyznach naszego życia stale mieli tę świadomość, że jesteśmy spokrewnieni z Bogiem. Chrystus jest na tej ziemi dla ludzi. Niezmiernie doniosłą jest rzeczą, abyśmy - mówi Jan Paweł II - dźwigając własny krzyż - krzyż godności człowieka, pamiętali o tym, że każdy z ludzi nosi w sobie godność i odpowiedzialność za drugiego człowieka. We wszystkich sporach społecznych i politycznych, które są toczone, nie wolno o tym zapominać. Pamięć o tym będzie rodziła zaufanie do człowieka. Wiemy, że zaufanie do człowieka leży u podstaw wszelkiego ładu społecznego, rodzinnego, narodowego i politycznego. Nie ma zdrowej kultury narodowej, nie ma ładu moralnego ani zdrowej polityki bez zaufania do człowieka.

Człowiek jest owocem miłości Boga. A ponieważ każdy z nas jest owocem tej miłości i dotychczas nie znaleziono innego rodowodu dla naszego człowieczeństwa, dlatego przez tę godność osoby ludzkiej wszyscy jesteśmy niejako spokrewnieni w Bogu samym, który jest miłością. "To jest źródło zaufania do człowieka. Ile społeczeństwo, naród i państwo ma zaufania do Boga, tyle też ma szacunku dla człowieka, im więcej naród ma w swej kulturze czy państwo w swej polityce zaufania do Boga, tym pewniej i bezpieczniej ujawnia się to w miłości społecznej" (Stefan kardynał Wyszyński).

Marian Papis



Wasze komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu - Twój komentarz może być pierwszy.



Autor

Treść



Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2023 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej