Dlaczego wyznaję wiarę chrześcijańską. Dlaczego wierzę?Było to w lutym 1985 r. W piątym numerze warszawskiego "Przeglądu Katolickiego" na pierwszej stronie ukazał się tekst pióra cenionego, polskiego filozofa Mieczysława Gogacza. Autor nadał mu tytuł "Wspaniałość Chrystusa" i pełen zachwytu nad wiarą pisał: "Jakże piękną rzeczą jest być chrześcijaninem, kimś [dzięki Chrystusowi] goszczącym w sobie Boga". Co zdanie podziwiał katolicyzm, który mądrze wyznawał, podsumowując: "Należy umiłować Chrystusa, dzięki któremu Bóg staje się obecny w człowieku na zawsze, ukryty w naszej miłości".Wspaniałość ChrystusaTytuł ten pożyczyłam na zawsze jako własną odpowiedź na pytanie, dlaczego wyznaję wiarę chrześcijańską. Dlaczego wierzę? Bo się zachwyciłam "wspaniałością Chrystusa" i stale podziwiam Boga, który w Osobie Jezusa Chrystusa wszedł w moje życie. Weryfikując swoją wiarę, pytam się, czy jest we mnie jeszcze radość i szczera duma z przynależności do Chrystusa. Do Chrystusa (Mesjasza i Zbawiciela), bo potrzebuję Go nie tylko jako przyjaciela, Jezusa, którego chce się wziąć za zwykłego towarzysza trudnych etapów drogi i powiernika tajemnic. Potrzebuję Go jako Tego, kto mnie wyprowadza z doliny zła i prowadzi ku światłu.Najnowszy Katechizm Kościoła Katolickiego, rozpoczynając rozdział drugi, poświęcony wierze w Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego, nawołuje do głoszenia "niezgłębionych bogactw Chrystusa" (Ef 3,8). Przypomina, że cały przekaz wiary chrześcijańskiej, wielki wysiłek katechetyczny jest przede wszystkim głoszeniem Jezusa Chrystusa, by do Niego prowadzić. Chrystus stoi w centrum wszelkich starań apostolskich. Wiara ta rozpoczęła się od wyznania pierwszych uczniów Jezusa: "Nie możemy nie głosić tego, cośmy widzieli i słyszeli" (Dz4,20). Rozpoczynając kolejny rok katechizacji, ku pamięci katechetom i katechizowanym, przypomnijmy z KKK kilka zasad. Po pierwsze (426-427) katechizować to w centrum swojego nauczania postawić Osobę Jezusa Chrystusa, Jego bóstwo i człowieczeństwo, życie i śmierć, czyny i słowa. Pomóc je poznać i zrozumieć. A wszystko nie po to, by zgromadzić niezbędną wiedzę, lecz by "doprowadzić do komunii [wspólnoty] z Jezusem Chrystusem". Katechizowanie jest więc o tyle trudne, że nie sprowadza się do zwykłego przekazywania wiedzy, do zdobywania pozytywnych ocen. Jeżeli nie prowadzi do budowania większej więzi osobowej uczniów z Jezusem, to jest dziełem nieudanym... Katechizm oddaje katechetom należną cześć uświadamiając czytelnika, że każdy z nich przekazuje Chrystusa. Robi to w takiej mierze, w jakiej Jest Jego zwiastunem lub tłumaczem", w jakiej pozwala mówić Chrystusowi. Uczy katechetów pokory, dodając że bliska im powinna być postawa Jezusa: "Moja nauka nie jest moja, lecz Tego, który Mnie posłał" (J 7,12). Wyznanie to winno zmuszać do odpowiedzialności za słowo i dbałości o rzetelne, mądre przygotowywanie się do posługi katechetycznej. Po trzecie, wszystkich katechizujących autorzy Katechizmu wzywają do "przenikniętego miłością poznania Chrystusa". Jego poznanie jest dla nich najwyższą wartością. Katecheta ma zgodzić się nawet na stratę wszystkiego, "byleby pozyskać Chrystusa". Oczywiście, najprostsza byłaby strata materialna, jednak idąc za Jezusem, trzeba się zgodzić z porzuceniem wszystkiego, także swoich prywatnych, miłych wyobrażeń o religii, własnego obrazu Boga. Szukając Boga, jak zwłaszcza chce teologia Wschodu, trzeba stanąć przed nim w ogołoceniu. Wobec tajemnicy Boga zadrżeć z powodu ograniczeń swojego rozumu i biednego ludzkiego serca, które kocha za mało. LIDIA CIECIERSKA Pielgrzym nr 202
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2023 Pomoc Duchowa |