Co nam przeszkadza w zobaczeniu prawdziwego oblicza Ojca?Pamiętasz, jak jakiś ksiądz, być może z ambony lub ze szkolnej katedry, opisywał historię narodu wybranego? Prawdopodobnie pierwszy raz usłyszałeś wówczas o Mojżeszu. Był to wielki mąż, który otrzymał łaskę rozmawiania z Bogiem w takiej bliskości jak mało kto inny. Ta zażyłość i zaufanie do Boga popchnęły go do postawienia - zdawałoby się - bardzo odważnego kroku. "Spraw, abym ujrzał Twoją chwałę" (Wj 33,18) - rzekł Mojżesz do Najwyższego.Odpowiedź Boga wydaje się jeszcze bardziej zdumiewająca, wręcz niezrozumiała: "Nie będziesz mógł oglądać mojego oblicza, gdyż żaden człowiek nie może oglądać mojego oblicza i pozostać przy życiu" (Wj 33,20). Czyżby Ten, który mówi, że wyświadcza miłosierdzie, miał coś do ukrycia? "Panie, ukaż się - krzyczymy - nie ukrywaj przed nami swojego oblicza!" Wydaje się, że powyższa scena opisuje sytuację, w której znajduje się wielu z nas. "Panie, ukaż się - krzyczymy - nie ukrywaj przed nami swojego oblicza!" I wydaje się nam, że Bóg wykręca się od zrealizowania naszego pragnienia. Milczy lub skrywa zazdrośnie prawdę o sobie. "Czyżby był aż tak groźny, że napełni nas śmiertelnym lękiem?" - pojawia się w naszym sercu wątpliwość. "Kto widzi Mnie widzi i Ojca", (J 12,45). Ci, którzy w tym roku w jakiś sposób przybliżają sobie postać Boga Ojca, np. przez czytanie "Rycerza Niepokalanej", z pewnością mogłi dostrzec uparcie powtarzający się refren: "On [Bóg Ojciec] uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie - odpuszczenie grzechów. On [Syn] jest obrazem Boga niewidzialnego - Pierworodnym wobec każdego stworzenia" (Kol 1,13-15). Jeśli chcesz więc jak Mojżesz zobaczyć "chwałę Ojca", to wiesz już pod jaki adres się udać: "Ten [Syn] jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty" (Hbr 1,3). Jezus mówi więc do każdego z nas: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście" (J 14,6-7). Skąd w nas więc ten brak zaufania, skąd te ciągle wątpliwości, pytania, na które nie znajdujemy odpowiedzi albo nie chcemy znaleźć? Prawdziwe oblicze Ojca Nie wystarczy przebywać z Jezusem, nawet fizycznie. Nie wystarczy chodzić tylko do kościoła raz na tydzień i raz na jakiś czas się spowiadać. Nie wystarczy nawet codziennie czytać Pismo święte, by zaspokoić to pragnienie serca. Czego więc nam brakuje? A może trzeba najpierw postawić inne pytanie: Co nam przeszkadza w zobaczeniu prawdziwego oblicza Ojca? Znacie na pewno i inne opowiadanie z Ewangelii według św. Jana. Po trzech latach wspólnego przebywania z Jezusem, pomimo że widzieli, jakich znaków dokonywał ich Mistrz, uczniowie na wyżej przytoczone słowa zareagowali co najmniej zaskakująco. Ustami Filipa skierowali do swojego Pana jakby zażalenie: "Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy" (J 14,8), tak jakby chcieli powiedzieć: "Okay! Zrobiłeś tak wiele, usłyszeliśmy wiele pięknych słów z Twoich ust, zobaczyliśmy wiele cudów, modliliśmy się z Tobą, radowaliśmy się Twoją obecnością. Gdy trzeba było, to znosiliśmy słowa obelgi skierowane pod Twoim adresem, cierpieliśmy chłód długich nocy i ciężar wędrówki z wioski do wioski. Wreszcie mogliśmy sami doświadczać Twojej mocy, gdy nas posyłałeś, byśmy głosili dobrą nowinę w Twoje imię. Wszystko wydaje się być na swoim miejscu, niczego nam nie powinno zabraknąć. Ale jak zaczynasz nam mówić o Ojcu, gdy podkreślasz, że jest to cel naszego przebywania z Tobą, meta drogi naszego życia, to wydaje się, że brakuje nam tego jednego: pokaż nam Ojca i to nam wystarczy! Będziemy przekonani o tym, że idziemy właściwą drogą. Będziemy gotowi realizować Twoje wskazania. Pójdziemy za Tobą nie stawiając już przeszkód. Ale pokaż nam Ojca! Daj nam poznać Jego oblicze! Niech się nie ukrywa!" Na pewno jesteś gotowy zmienić wszystko, gdy ujrzysz oblicze Ojca? A może jesteś po prostu ślepy i nie widzisz tego, co wydaje się rzucać w oczy? Albo gorzej, po prostu nie chcesz tego zobaczyć. Nie chcesz, bo by zmusiło cię to do przemiany swojego sposobu życia. A ja nie jestem gotowy oddać nawet tych kilku minut dla Ciebie. Stąd lepiej pozostać w sferze marzeń, tzw. "pobożnych życzeń". Tymczasem ten sam Jezus, jeśli przyłożysz ucho do właściwej stacji nadawczej, spokojnie ci odpowie: "Filipie [tu możesz wstawić swoje imię], tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: "Pokaż nam Ojca?" Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie - wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła" (J 14,8-11). Wiesz już, gdzie znajduje się klucz do rozwiązania twojego problemu? Jest to Jezus Chrystus i Jego dzieło, które może stać się twoim: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię" (J 14,12-14). Powróćmy jeszcze do pierwszego życzenia, które Mojżesz przedstawił Panu Bogu: "Spraw, abym ujrzał Twoją chwałę". Bóg odpowiada mu w sposób tajemniczy, dodając: "Oto miejsce obok Mnie, stań przy skale. Gdy przechodzić będzie moja chwała, postawię cię w rozpadlinie skały i położę rękę moją na tobie, aż przejdę. A gdy cofnę rękę, ujrzysz Mnie z tyłu, lecz oblicza mojego tobie nie ukażę" (Wj 33,21-23). Jest to dla nas wskazanie, byśmy i my stanęli przy skale. Tą "skalą" jest dla nas Chrystus. "Skałą" jest też Piotr. Przy Jezusie w Kościele Piotrowym można zobaczyć chwałę Bożą i doświadczyć jej. Jednak by w pełni doświadczyć tej Bożej obecności, trzeba pójść za Jezusem. Ten, kto postępuje za daną osobą, widzi ją z tyłu. Grzegorz z Nyssy (to jeden z najmądrzejszych i najbardziej "mistycznych" Ojców Kościoła) w jednym ze swoich najpiękniejszych dzieł napisał, że Mojżesz, który tak bardzo pragnął ujrzeć Boga, po tych słowach Pana, zrozumiał, w jaki sposób jest możliwe dostrzec Boga - iść za Nim, tam gdzie On sam poprowadzi. O. Jan Olszewski OFMConv
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2023 Pomoc Duchowa |