Zło cieniem dobraNikomu złem za złe nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wobec wszystkich łudzi! List św. Pawła do Rzymiana 12.17Metafora zła, konkretna, ukształtowana, rozrosła, monumentalna, budząca grozę; ryk bestii, która krąży szukając; kamienny przejmujący symbol przerażenia. Ale tak można zobaczyć tylko ślad zła, które już przeszło, pustosząc. Zło, które nadchodzi, jest nie do zauważenia; jest wewnątrz; żyjąc w samym jądrze życia. Rośnie ze wzrostem tkanek - jak rak; ze wzrostem doświadczeń i trudu - jak miłość; zło jest u boku przyjazne i domowe, żeby, gdy okrzepnie, powalić znienacka jak zdrajca. Jest zawsze bliżej niż o krok. Kiedy się wyzwalasz - w poczuciu wyzwolenia pycha jest bliżej niż o krok, jest zamknięcie serca i egoizm gorszy niż każdy inny; egoizm w sprawach największych. Przychodzi wtedy, gdy przychodzi dobro; jest jego cieniem. Idziesz z twarzą wzniesioną ku słońcu: cień zachodzi cię od tyłu, coraz ostrzejszy, coraz głębszy. Szeroko otwierasz drzwi na światło: cień kładzie się za drzwiami, już naznaczył twój dom. Nie dziw się cieniowi, nie uciekaj przed cieniem, nie wpatruj się w cień zbyt natarczywie, bo ci przyćmi wzrok. Cień sam skurczy się w południe, kiedy słońce osiągnie zenit, kiedy dojrzeje owoc. Zło jest nietrwałe, nawet jeżeli jest trwalsze od ludzkiego życia: w końcu nie ma szans, szanse ma tylko dobro, gdziekolwiek jest; tylko to się liczy. Ale i nie odwracaj oczu: zawsze odwrócisz je także od dobra, które tam tkwi uwikłane. Zostaw swoje dziewięćdziesiąt dziewięć owiec. Patrz. Schyl się nisko, nie ślepnij od słońca. Może to wyglądać jak najniższy ukłon; tym lepiej. Patrz: w człowieku za ogromnym biurkiem, jak za murem dziwiękoszczelnym, w człowieku zachłannie gromadzącym zaciszne ciepełko w gniazdku zbyt ciasnym, zbyt puszystym, żebym mógł oddychać, w człowieku cynicznym, jadowitym jak skorpion - w tym człowieku opanowanym przez zło jak przez chorobę, która go niszczy - tęsknota za dobrem, potrzeba dobra, szukanie dobra jest gwałtowniejsze, a więc i potężniejsze od swojego uciszonego życia, uciszonych tęsknot i łagodnych myśli, nieomylnie dokonujących się wyborów. Porzuć niechęć do zła, którą tak pieczałowicie kultywujesz: zło już jest, już zalęgło się w twojej niechęci. Zło i tak jest na twoich barkach; tylko jeżeli to zobaczysz oczyma miłości, nie będzie to obraz człowieka z brzemieniem na plecach, to będzie obraz człowieka z szacunkiem i radością niosącego jagnię, które uwięzło daleko od stada. Zb. Str. Dwutygodnik katoliki "W Rodzinie", nr 239
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |