Leszek Walicki - apostoł myśliGdy warczą silniki, nie słychać śpiewu słowika. To credo artystyczne krakowskiego artysty - malarza, myśliciela, animatora kultury, outsidera Leszka Walickiego.Nie ma samochodu ani roweru, chodzi pieszo po Krakowie z głową w chmurach. Zatrzymuje piórko gołębia, czas co przemija, idzie przez życie powoli, obserwuje naturę, słucha śpiewu ptaków, a od roślin uczy się milczenia i cierpliwości. Urodził się w czerwcu 1939 roku w Krakowie. Mówi o sobie: Jest we mnie dwoje ja i cząstka kobiecości, tej najlepszej, wsłuchanej w naturę wszechrzeczy. Widząca piękno i mądrość natury. Z dzieciństwa niewiele pamięta, lecz ciągle zadaje sobie jak dziecko pytania bez odpowiedzi i odpowiedzi bez pytań. Filozofuje, dziwi się. Dlaczego duże i ordynarne pożera małe i oryginalne? Co uczynimy, gdy wyschną źródła, wyczerpią się studnie? Ryba psuje się od głowy, a człowiek? Stwierdza: Już w komórce tkwi zalążek totalizmu. Malarstwo Walickiego ściśle łączy się z jego fiolozofią. Człowiek to zagubiony w przyrodzie umysł, to roślinka z łodygą i kwiatem w koronie, unoszona przez kręgosłup głowa. Niespokojna natura. Studiował w ASP w Warszawie, był dziennikarzem "Gazety Krakowskiej", występował w Piwnicy pod Baranami. Swoje teksty nazywa "Myślami", "Dziennikiem Zielnikiem", "Rozważaniami". Problemem, który interesuje go obsesyjnie, jest rozwój i kształtowanie formy organicznej. Szuka w malarstwie transpozycji form biologicznych, rytmu wzrastania struktur z pogranicza świata roślin i mechaniki. Tytuły obrazów mówią same za siebie: "Różnicowanie zieleni", "O tym, jak wyrasta z ziemi", "Świat jeszcze nie znany". To świat roślin zwraca uwagę artysty w stronę genezy życia - tam gdzie zarodek i początek. Jego obrazy powstają na granicy abstrakcji aluzyjnej, kojarzą się z maszynami, zawierają rytm i dynamikę wzrostu. Rośliny odsłaniają przed nami tajemnicę rozwoju, ukazują łańcuchy konieczności rozrostu, układy piętrzące się w dramatyczne, martwe, lecz nieuchronne budowle. Walicki to intelektualista i artysta nie naśladujący nikogo. Idzie własną drogą prób w kierunku intelektualnych poszukiwań sensu życia. W jakim kierunku zmierza przyroda, człowiek agresywny, podporządkowujący sobie przyrodę za cenę jej destrukcji? Odpowiada na to pytanie wierszem oraz prozą.
Jeśli połkniesz nasionk ... Nie zewnętrzny obraz kształtu mnie interesuje, lecz mechanizm wywołujący ten kształt. W przyrodzie wszystko stopniowo wzrasta, później się komplikuje, a podobieństwo otwartej dłoni i liścia - dyskretnie ujawnia tajemnicę tego wzrostu. Przyroda w swojej rozrodczości dopinguje nas do samowyniszcze- nia. Mój problem to rozrastanie, temat nieskończony, w każdym miejscu i czasie, niezliczona ilość gałęzi, liści, traw, włosów, twarzy, słów, pajęczaków, bakterii. Pulsująca ziemio, jak Cię zmieścić w świadomości?... Przemyślenia Walickiego dotyczące rozwoju komórki, ewolucji, nauki, granicy poznania, prawdy, dobra i zła, miłości, nienawiści mają charakter osobisty, a zarazem uniwersalny. Nie przyjmuje gotowych rozwiązań, sam po swojemu definiuje to, co widzi, czuje, przewiduje, odkrywa świat nie poznany, świat natury. Artysta intuicyjnie dostrzegł zagrożenia dla przyrody na długo przedtem, nim modna stała się ekologia. W swojej twórczości tak wyraża nasze lęki, niepokoje XX wieku:
Trwamy jak w probówce lub pod Kto ma dziś czas i ochotę na obserwację, jak mały pajączek wytrwale buduje swoją cichą, spokojną przystań dla muchy? BARBARA MAĆKOWIAK
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2023 Pomoc Duchowa |