Biotechnologia narusza godność dziecka
Współczesne niewolnictwo Współczesna biotechnologia pozwala wpływać w bardzo istotny sposób na procesy poczęcia i rozwoju istot bez seksualizmu oraz na seksualizm bez prokreacji. Prokreacja bywa traktowana jak wytwarzanie produktu na zamówienie - wytwarzany w ten sposób człowiek jest traktowany jak własność z wszystkimi konsekwencjami wynikającymi z takiego tytułu własności. Takie przedmiotowe traktowanie ludzi przez ludzi jest nową formą niewolnictwa. Właścicielami niewolników są ludzie dorośli, a niewolnikami dzieci, a więc istoty słabsze. Wobec tych słabszych nie stosuje się zasad zawartych w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, Deklaracji Genewskiej, Deklaracji Helsińskiej i Tokijskiej, Kodeksach Etyki Lekarskiej, Europejskiej Konwencji Bioetycznej i w innych dokumentach. Przymusowy ochotnik Szeroko stosowaną biotechnologią z zakresu prokreacji jest tzw. zapłodnienie in vitro, nazwane także medycznie wspomaganą prokreacją. Ludzie poczęci in vitro są dyskryminowani od początku swego istnienia i powodem tego stanu jest sam fakt tego poczęcia. Wspomniane na wstępie dokumenty, a zwłaszcza Deklaracja Helsińska i Tokijska (a także zasady Good Clinical Practic - GCP) stanowią, że niezbędnym warunkiem poddania człowieka eksperymentowi biomedycznemu jest wyrażenie przez niego świadomej zgody po uzyskaniu zrozumiałej dla niego informacji o eksperymencie. Człowiek taki może wycofać się z udziału w eksperymencie w każdym czasie jego trwania. Natomiast ludzie poczęci in vitro nie mogą wyrazić zgody na udział w eksperymencie, bo nie istnieli w czasie podejmowania decyzji, a skoro poczęcie in ritro raz się dokonało, to tak wytworzony człowiek nie może od udziału w eksperymencie odstąpić. Kto zna skutki? Proces zapłodnienia poza narządem rodnym kobiety dokonuje się w warunkach nieekologicznych, bo nie można sztucznie odtworzyć warunków naturalnych. Tak więc proces utworzenia biologicznej konstytucji nowego człowieka - jego DNA powstającego w połowie z DNA matki, a w połowić z DNA ojca, dokonuje się w warunkach nienaturalnych. Najszybszy rozwój człowieka, w początkowym okresie życia^ kiedy zapis tej biologicznej konstytucji szczególnie intensywnie przekształca się w strukturę ciała, również ma miejsce w warunkach nienaturalnych. Nie wiemy, czy jest to szkodliwe dla nowej istoty ludzkiej. Może nie, a może tak. Jednak podejmujemy ryzyko w cudzym imieniu. Odpowiedź na pytanie czy taka procedura jest szkodliwa uzyskamy, kiedy statystycznie znamienna liczba poczętych in vitro ludzi, będzie poddana obserwacji do czasu naturalnej śmierci i kiedy ta obserwacja wykaże, czy ludzie ci różnią się od pozostałej populacji. Jeżeli nie człowiek, to kto? Szczególnym naruszeniem praw dziecka jest klonowanie ludzi. Rada Europy w protokole dodatkowym do Konwencji Bioetycznej zakazała klonowania ludzi. Jednak Brytyjski Parlament dopuścił tzw. niereprodukcyjne klonowanie ludzi dla celów terapeutycznych. Przyjęcie takiego prawa wymagało uznania, że organizm ludzki w pierwszych dwóch tygodniach życia nie jest organizmem ludzkim, ale czymś innym - nie wyjaśniono jednak czym. Takie rozumowanie narusza zasady logiki, a w konsekwencji narusza prawa człowieka i jest sprzeczne z Europejską Konwencją o Prawach Człowieka i Biomedycynie. Neoniewolnictwo Powstaje pytanie, czy organizm należący do gatunku homo sapiens może być własnością innego organizmu żywego należącego do tego samego gatunku. Zgoda na taki tytuł własności jest niewolnictwem o wyjątkowo okrutnym charakterze. Brak zgody na taki tytuł własności musi spowodować zakaz zapładniania in vitro i wszystkich form klonowania ludzi, również tzw. klonowania niereprodukcyjnego. Ewidentnym przedmiotowym traktowaniem człowieka jest wytwarzanie ostatnio w Stanach Zjednoczonych genetycznie modyfikowanych istot ludzkich. Również wszelka selekcja lub dyskryminacja ludzi według kryteriów genetycznych i eugenika są formą neoniewolnictwa.
Współczesna bioetyka musi mieć charakter normatywny. Zasady logiki formalnej muszą tu odgrywać rolę nadrzędną i być przyjęte arbitralnie, jeżeli nie chcemy dopuścić do absurdów.
dr Jerzy Umiastowski Autor jest Przewodniczącym Komisji Etyki Lekarskiej Naczelnej Rady Lekarskiej oraz członkiem Papieskiej Akademii Życia GŁOS DLA ŻYCIA nr 4(51) lipiec/sierpień 2001
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2021 Pomoc Duchowa |