Wanda Błeńska(1911 - 2014)27 listopada ubiegłego roku, przeżywszy 103 lata, zmarła w Poznaniu wybitna polska lekarka, zwana "matką trędowatych" - Wanda Błeńska. Kobieta pozornie delikatna i krucha, ale wielkiego ducha. Często powtarzała, że odkąd pamięta, chciała zostać lekarką i to lekarką na misjach. W 1934 roku uzyskała dyplom lekarski. Podczas okupacji działała w konspiracji i Armii Krajowej. W 1946 ucieka z Polski do Niemiec, aby być przy umierającym bracie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie forma w jakiej dokonała tejże ucieczki - ukryła się na statku, w pomieszczeniu na węgiel. Po zaliczeniu kursów z medycyny tropikalnej, w roku 1950 wyjeżdża na upragnione misje - do Ugandy. Początkowo doktor Błeńska pracuje w szpitalu misyjnym, ale jej wielkim pragnieniem jest praca z trędowatymi. W całym okręgu (dystrykcie) było około 22 tysięcy trędowatych, pozostawionych bez fachowej opieki medycznej. Wanda Błeńska nie należy do tych, którzy łatwo się poddają. Prosi księdza biskupa, o pozwolenie na pracę w leprozorium, nawet gdyby miała spać w namiocie. Jej marzenia spełniają się 24 kwietnia 1951 roku. Wyjeżdża do Buluby, gdzie przez przeszło 40 lat, niestrudzenie będzie służyła trędowatym. Dlaczego pisząc o nadziei i marzeniach przywołałam postać tej wyjątkowej kobiety? Otóż powtarzała ona bardzo często: Kiedy rozmawiam z młodzieżą, zawsze im powtarzam: jeżeli macie jakieś dobre, świetlane pomysły, to je pielęgnujcie. Nie dajcie im zasnąć, nie odrzucajcie ich. Nawet jeżeli wydają się niemożliwe do spełnienia, za trudne. Swoje marzenia trzeba pielęgnować! Zatem - pielęgnujcie swoje marzenia, ożywiając je niezłomną nadzieją. I może nie musicie marzyć od razu o rzeczach wielkich, nawet, jeżeli wydają wam się czystym heroizmem czy altruizmem przez duże "A". Niech na początek będą to rzeczy drobne i proste. A jeżeli się spełnią, to warto je dostrzec i rozradować się nimi. A Bóg nadziei niechaj napełni was wszelką radością i pokojem w wierze, abyście obfitowali w nadzieję dzięki mocy Ducha Świętego (Rz 15,13). PS A o czym ja marzę? Że ktoś to przeczyta, a w jego sercu pojawi się, choć mały promień NADZIEI. S. Konsolata MSC
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2025 Pomoc Duchowa |