Sanktuarium Matki Bożej Guadalupe znajduje się w Mexico
City. Jest to potężna metropolia licząca 20 milionów
mieszkańców. Ogromne miasto zostało zbudowane na obszarze
wysokogórskiej doliny (2240 m n.p.m.), otoczone jest
szczytami gór o wysokości blisko 6000 m n.p.m. Znajdowały się
tam trzy ogromne jeziora z licznymi wyspami. Aztekowie osiedlili się w tej dolinie i w pierwszej połowie XIV w. na wyspie, w pobliżu zachodniego brzegu jeziora Texcoco, założyli swoją stolicę o nazwie Tenochtitlan. To miasto-państwo bardzo szybko się rozwijało, ponieważ jego mieszkańcy z wielkim okrucieństwem i bezwzględnością podbijali inne plemiona. W ten sposób Aztekowie stawali się jedynymi władcami w całym rejonie, budując swoje potężne państwo i cywilizację na "krwi" dziesiątków tysięcy ludzi. Ocenia się, że kiedy w 1519 r. wojska hiszpańskie pod wodzą Hernando Cortesa zdobywały Meksyk, w 38 prowincjach tego kraju mieszkało około 10 milionów Indian. Sama stolica Tenochtitlan (dziś Mexico City) liczyła 200 tysięcy mieszkańców. Hiszpanie byli zachwyceni jego widokiem. Aztekowie stworzyli wysoką cywilizację, ale w niektórych dziedzinach wiedzy byli zacofani. Nie znali koła, praw fizyki, sklepień łukowych. Panował wśród nich prawdziwy kult astrologii, magii oraz różnego rodzaju przesądów, w czym specjalizowała się i przewodziła kasta kapłanów zawodowo praktykujących magię. To właśnie ci kapłani-magowie stworzyli jedną z najbardziej przerażających i barbarzyńskich religii, w której w sposób oczywisty działały diabelskie moce. Aztekowie starali się zjednać przychylność wielu bogów i bogiń, którymi dla nich były siły natury: słońce, księżyc, deszcz, wiatr, ogień itd. Wybudowali setki kompleksów świątynnych - piramid, gdzie nieustannie składali ofiary z ludzi. Wierzyli, że tylko w ten sposób zapewnią sobie deszcz, codzienny wschód słońca, unikną zarazy, głodu oraz innych nieszczęść. Aztekowie uważali siebie za "ludzi słońca", czyli naród wybrany przez nienasyconego boga Huizilopochtli. Czuli się zmuszeni składać bogom pokarm z ludzkiej krwi. Ofiarami byli najczęściej niewolnicy albo jeńcy wojenni. W samym centrum miasta Tenochtitlan w 1487 r. skończono budowę głównej świątyni, w kształcie podwójnej piramidy, poświęconej bożkowi Huizilopochtli i bożkowi deszczu Tlalocowi. W czasie jej otwarcia, w ciągu zaledwie czterech dni zamordowano w rytualnej ofierze około 20 tysięcy jeńców. Długowłosi kapłani przy pomocy kamiennego noża rozcinali pierś żyjącej ofierze i wyrywali bijące serce, aby wznieść je ku słońcu w geście ofiary i przebłagania. Zachowała się aztecka ikonografia przedstawiająca ten makabryczny rytuał. Ponieważ azteckie bóstwa domagały się tysięcy ofiar, wynaleziono tak zwane wojny kwietne, czyli łapanie ludzi z innych plemion, aby można było każdego miesiąca składać ich w ofierze dla najważniejszego boga, którym był "pierzasty wąż".
Aztecki rytuał wymagał, by dla większej satysfakcji bogów zadawano ofiarom jak największe cierpienia. W czasie suszy bożkowi deszczu Tlalocowi składano ofiary z dzieci. Przed uśmierceniem wyrywano im paznokcie, aby wylały jak najwięcej łez, bo tylko dzięki łzom bożek mógł zesłać upragniony deszcz.
Barbarzyńska religia i cywilizacja
Azteków zostały zniszczone w latach
1519-1520 przez garstkę hiszpańskich
rycerzy, 550 ludzi i 16 koni, którymi
dowodził kapitan Hernan Cortes. Hiszpanie
wylądowali na półwyspie Jukatan
i szli wzdłuż wybrzeża. Plemiona
indiańskie, które miały już dosyć krwawego
terroru i panowania Azteków,
dołączały się do Hiszpanów, aby razem
zdobywać aztecką stolicę Tenochtitlan.
Wieść o zbliżających się wojskach białych
ludzi na koniach wprawiła w przerażenie
przesądnych Azteków, a szczególnie
ich króla Montezuma, który wierzył
przepowiedniom mówiącym, że w
1519 r. powróci legendarny król-bóg.
Cortes wkroczył do Tenochtitlanu 8
listopada 1519 r. i został przywitany
przez króla jako oczekiwany bóg. Hiszpanów
zakwaterowano w najpiękniejszych
pałacach. Po sześciu miesiącach
pobytu w mieście Cortes zostawił 140
swoich żołnierzy, a z pozostałymi wyruszył
na wybrzeże Veracruz, aby rozprawić
się ze zbuntowanymi wojskami Narvaeza.
Cortes rozgromił przeciwnika, a
pokonani żołnierze ochoczo zasilili jego
oddziały. Tymczasem w Tenochtitlanie
Aztekowie wzniecili powstanie przeciwko
Hiszpanom. Kiedy Cortes dotarł
do stolicy, trwała tam zacięta walka. 30
czerwca 1520 r. pod osłoną nocy Hiszpanie
zaczęli się wycofywać z miasta.
Tylko części wojska udało się ujść z
życiem, pozostali albo zginęli w walkach,
albo zostali złożeni w ofierze bożkom
w azteckich świątyniach. Po przegranej
walce Cortes przegrupował swoje
oddziały i wzmocniony przez około 100
tysięcy sprzymierzonych Indian w maju
1521 r. przypuścił szturm na stolicę
azteckiego państwa. Po ciężkich walkach
Tenochtitlan zostało zdobyte 13
sierpnia 1521 r. Jedną z pierwszych
decyzji konkwistadorów było zniszczenie
makabrycznych świątyń azteckich
bóstw. Na miejscu największej świątyni
"pierzastego węża" powstał kościół
Santiago de Tlaltelolco. Misjonarze
katoliccy wyruszyli w teren, otwierając
katolickie kościoły, szkoły, sierocińce,
szpitale. Jednak mocno zakorzenione
zwyczaje pogańskie sprawiały, że kandydatów
do przyjęcia religii katolickiej
było relatywnie mało. Sytuacja uległa
radykalnej zmianie dopiero po objawieniach
Matki Bożej w 1531 r. na wzgórzu
Tepeyac.
ks. Mieczysław Piotrowski TChr Publikacja za zgodą redakcji ![]() nr 1/2002
[ Powrót ] |
[ Strona główna ] |
|