Papieskie wizyty w łagiewnickim SanktuariumTo niezwykłe miejsce znowu będzie gościć następcę św. Piotra w maju tego roku. Dzisiaj pytamy, co skłania papieża Benedykta XVI do wizyty w światowej stolicy kultu Bożego Miłosierdzia? Czy jest to potrzeba serca wypływająca z bliskiej przyjaźni z Janem Pawłem II? Czy pragnie on stanąć w tym miejscu, które pamięta krakowskiego robotnika przychodzącego tu w drewniakach, by modlić się przed cudownym wizerunkiem Jezusa Miłosiernego, potem biskupa i pasterza archidiecezji krakowskiej? Czy idzie śladami swego poprzednika, który z wiarą przyjął depozyt orędzia Miłosierdzia związanego przez Chrystusa z tym miejscem?Już od swoich studenckich kolegów słyszał przecież wiele o kardynale Wojtyle jako o wielkim myślicielu i filozofie, zwłaszcza dzięki wymianie listów pomiędzy Episkopatem Polski i Niemiec. Osobiście poznał Jana Pawła II przy okazji pierwszego konklawe w 1978 roku i jak wyznał, "obdarował go przyjaźnią i zaufaniem". Potem przez 20 lat pracował u jego boku w Watykanie. Benedykt XVI zwierzył się, że zna genezę wielu tekstów Jana Pawia II, że przez te teksty osoba Sługi Bożego jest mu bliska, słyszy go i może dalej prowadzić z nim dialog. Dostrzegł charakterystyczne rysy pontyfikatu swego wielkiego Poprzednika, a wśród nich rys miłosierdzia. W wywiadzie z okazji Dnia Papieskiego w 2005 roku powiedział, że Jan Paweł II w Kościele na nowo odkrył sens i wielkość Bożego miłosierdzia. Tak więc wielu z nas postawiłoby tu odpowiedź twierdzącą: Benedykt XVI przyjeżdża, by jeszcze raz okazać wdzięczność i szacunek dla wielkiego Polaka. Ale pozostaje jeszcze drugi wymiar wizyty papieskiej: następca św. Piotra Benedykt XVI jeszcze raz kieruje oczy wierzących na tajemnicę miłosierdzia Boga, na to miejsce, które umiłował Bóg, na niezwykłą obietnicę Jezusa, którą przypomniał Jan Paweł II, że to właśnie stąd - z Łagiewnik - ma wyjść iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Chrystusa. Odczytujemy więc, że całe dzieło Miłosierdzia, którego pierwszą powiernicą stała się św. Siostra Faustyna, przez posługę kolejnych papieży związane jest nierozerwalnie z losami pielgrzymującego Kościoła, że jest lekarstwem na ludzkie zagubienia, zranienia, bo niesie w sobie zbawiającą miłość Boga. Jan Paweł II jako Głowa Kościoła nawiedzał osobiście sanktuarium Bożego Miłosierdzia dwa razy, pielgrzymując doń w czerwcu 1997 roku i w sierpniu 2002. Obie wizyty niosły bogate przesłanie. Pierwsza z nich była przygotowaniem, by w nowe tysiąclecie chrześcijaństwa wejść z Chrystusem Miłosiernym. Ostatnia jego pielgrzymka w swym haśle Bóg bogaty w miłosierdzie nawiązywała do encykliki, która powstała przed 22 laty, jako środkowa część tryptyku, pomiędzy: Redemptor hominis i Dominum et vivificantem. Zawarte w niej przesłanie o miłosierdziu Boga było jednocześnie potwierdzeniem drogi, jaką Bóg pragnie prowadzić współczesny Kościół. Boże miłosierdzie jawiło się zawsze w oczach Papieża jako to, które jest większe od zła, jakie postrzegamy w życiu społecznym, silniejsze od nieprawości, grzechu i zbrodni, jakich może dopuścić się człowiek. Druga wizyta jeszcze bardziej podkreśliła wagę Bożego miłosierdzia w historii ludzkości dręczonej niepokojem i atakami terroru. Niecały rok po tym, co stało się w Nowym Yorku, gdy świat pogrążony był jeszcze w nocy terrorystycznego ataku na Word Trade Center, Biskup Rzymu przybył do Polski, by konsekrować nową bazylikę ku czi Bożego Miłosierdzia i uroczyście zawierzyć całą ludzkość Temu, który jest bogaty w miłosierdzie. Czy tajemnica Bożego miłosierdzia jest bliska nowemu Papieżowi? Przed przyjazdem do Polski, podczas letnich wakacji w Alpach powstał rękopis w niemieckim oryginale pierwszej jego encykliki: Deus Caritas est czyli Bóg jest Miłością. Chociaż nie pojawia się w niej słowo miłosierdzie, to jednak bardzo trafnie opisuje ona rzeczywistość miłości miłosiernej. W dokumencie tym Papież mówi o Bogu, który jest Miłością i źródłem wszelkiej miłości, pokazuje pojęcie miłości w jej różnorodnych wymiarach: od miłości zmysłowej do agape - miłości ofiarnej, która rezygnuje z siebie samego na rzecz drugiego, jest wychodzeniem z "ja" zamkniętego w samym sobie w kierunku wyzwolenia "ja" w darze z siebie (DCE 6). W życiu te formy miłości powinny się łączyć, tak jak łączą się i stapiają w Bogu. Tajemnicę miłosierdzia można niewątpliwie odkryć w tym, co Papież nazywa miłością oblubieńczą pomiędzy osobami i miłością agape - miłością aż po ofiarę z siebie, całkowicie darmową, uzdrawiającą, przebaczającą grzechy (por. DCE 10). Ta miłość w Chrystusie szuka zaginionej owcy, cierpiącej ludzkości, co więcej - ta miłość w najbardziej radykalnej formie ofiarowuje siebie, aby podnieść człowieka i zbawić go (DCE 12). Parafrazując papieskie nauczanie, trzeba powiedzieć, że to Miłosierdzie wychodzi nam naprzeciw, próbuje nas zdobyć - aż do Ostatniej Wieczerzy, aż do śmierci na krzyżu, aż po tajemnicę Kościoła. Papież zastanawia się nad rzeczywistością wypełniania przez Kościół przykazania miłości bliźniego. Jako wspólnota powołany jest on, by kochać i wyrażać osobową miłość do Boga poprzez dzieła miłosierdzia, które w zorganizowanej posłudze wiernych stają się miłością caritas - mówiąc językiem Papieża. Można więc przypuszczać, że Benedykt XVI przyjeżdża do Łagiewnik, by ze zdumieniem rozważać dzieła, jakich Bóg już dokonał w Chrystusie i głosić żarliwą pochwałę Jego miłosierdzia - jak wyraził się na audiencji generalnej 16 listopada 2005 roku, gdy cytował słowa ojców Kościoła. Dar został nam dany, objawiło się Boże miłosierdzie. Kolejna pielgrzymka Piotra naszych czasów mówi, że nowy Papież przyjmuje ten dar, potwierdza jego autentyczność i wskazuje na jego ogromne znaczenie dla przyszłości Kościoła i świata. Bożego miłosierdzia nie trzeba się lękać. Kościół żyje od zarania swych dziejów tą tajemnicą i nasze losy są w rękach miłosiernego Boga. W ten sposób Benedykt XVI jakby podpisuje się pod aktem zawierzenia ludzkości Bożemu Miłosierdziu, którego dokonał Jan Paweł II. Papieska pielgrzymka do stolicy kultu Bożego Miłosierdzia jest potwierdzeniem, że pragnie on z powagą odczytywać te zamysły Boże, które stają się w Kościele i w świecie przez działające w ludzkich sercach miłosierdzie Boże. Jednocześnie pokazuje w swym nauczaniu drogę dla wspólnoty Kościoła, której sercem jest miłosierna miłość okazywana będącym w potrzebie i właśnie jako taka jest naśladowaniem postawy samego Boga. Na pewno nie jest to przypadek, że kolejny Papież przyjeżdża do sanktuarium w krakowskich Łagiewnikach, ale jak wierzymy, jest to wydarzenie-znak dla całego Kościoła powszechnego, słowo, które Bóg kieruje do współczesnego pokolenia. Będziemy musieli podjąć trud, by w pełni, w świetle wiary odczytywać znaczenie tego wydarzenia. s. M. Salwatńcze Musiał ZMBM Kwartalnik Orędzie Miłosierdzia nr 58
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2023 Pomoc Duchowa |