Dziękuję Ci Jezu za wszystkoZawsze byłam osobą wierzącą,bo taka wiarę przekazali mi rodzice. Chodziłam do Kościoła,bo tak zostałam nauczona. Przełomem stał się pewien marcowy dzień. Oboje z mężem zatruliśmy się tlenkiem węgla. Ulatniał się on w nocy gdy spaliśmy. Zwykle w takich przypadkach ludzie się nie budzą-umierają we śnie. U nas było inaczej. Mąż się przebudził i zobaczył mnie leącą obok-sztywną, z otwartymi oczami ale nie reagującą na nic.Zadzwonił po pogotowie. Odwieziono nas na intensywną terapię. Okazało się że mamy bardzo wysokie stężenie tlenku węgla w organiźmie, lekarze byli zdziwieni stanem męża, że dał radę zadzwonić. U mnie okazało się nastąpiły już objawy neurologiczne śmierci... po zesztywnieniu mięśni potem traci się już oddech... Cudem przeżyliśmy... Wtedy zaczęłam głębiej i intensywniej myśleć o Bogu. Zaczęło zastanawiać mnie dlaczego mnie ocalił, co chciał mi przekazać,co takiego mam tutaj do zrobienia, że postanowił mnie ocalić... Któregoś dnia otrzymałam od siostry modlitwę szczęścia oraz opowiedziała mi wiele o Miłosierdziu Bożym. Od tamtej pory modlę się do Miłosierdzia Bożego, zaczęłam zastanawiać się nad swoim życiem, poczułam w końcu obecność Boga w moim życiu, poczułam żę kocham go bardzo. Byłam wtedy również osobą bezrobotną od dwóch lat, systematycznie składałam dokumenty do różnych firm. Po tym wypadku zaczęłam modlić się w tej intencji. Po miesiącu dostałam pracę. Moje serce przepełnione jest miłością do Jezusa, ufam mu całkowicie i nie boję się już poświęcić mu swego życia, bo wiem że zrobi wszystko tak jak ma być. Nauczył mnie pokory wobec świata, pozbawił pychy. Dziękuję Ci Jezu za wszystko, Ufam Tobie i w tobie pokładam nadzieję. Dziękuję za wszystko. Katarzyna
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2023 Pomoc Duchowa |