Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Nie zawodzi!

W dwudziestym trzecim tygodniu ciąży (przełom piątego miesiąca) dowiedziałam się, że mam rzucawkę - najcięższą postać zatrucia ciążowego, bardzo niebezpieczną dla matki i dziecka. Polega to na tym, że woda dostaje się do organizmu, a wtedy jest już za późno na ratunek. Wszystko to następuje w bardzo krótkim czasie, zazwyczaj jest to kwestia kilku dni.

Lekarze dali nam do wyboru trzy rozwiązania. Pierwsze - poród, przy czym oczywiste było to, że dziecko w tak wczesnej fazie nie miałoby żadnych szans na przeżycie. Drugie - czekanie do momentu, w którym mój stan będzie krytyczny, choć i tak byłam prawie na jego granicy. I wreszcie trzecie - terminacja, do której lekarze bardzo gorliwie nas namawiali, nie ukrywając, że to najlepsze ich zdaniem rozwiązanie. Muszę jeszcze dodać, że mieszkaliśmy wtedy w Anglii, gdzie aborcja jest legalna do dwudziestego czwartego tygodnia. Postanowiliśmy czekać. Uświadomiono mi jednak, że w moim wypadku to kwestia dni, w najlepszym razie tydzień, co niewiele zwiększa szansę naszego dziecka. Pomimo to zaufaliśmy Bogu i wszystko oddaliśmy w Jego ręce. Tylko On nam pozostał. Zaczęło się "bombardowanie nieba". Modliliśmy się wspólnie z mężem, a z nami cała rodzina, nasi znajomi, siostry, księża, grupy modlitewne - pół Londynu i Polska (mieliśmy wrażenie, że cały świat). Przez cały ten czas czuliśmy siłę modlitwy, wiedzieliśmy, że Pan nas nie opuści. Odmawialiśmy różaniec i koronkę do Miłosierdzia Bożego, a o pomoc prosiliśmy wszystkich świętych, zwłaszcza św. Józefa, św. Filomenę, św. o. Pio i św. Faustynę, której obiecałam, że jeśli urodzi się dziewczynka, będzie nosiła jej imię. Był to bardzo szczególny czas: śmierci Jana Pawła II, którego również prosiliśmy o wstawiennictwo, oraz oczekiwania na święta Wielkiej Nocy. W czwartek przed niedzielą Miłosierdzia Bożego udałam się na USG. Pani doktor bardzo zdecydowanym, służbowym głosem stwierdziła, że dziecko jest słabe, małe i bardzo chore, a mój stan jest już bardzo ciężki i jej zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest terminacja.

Próbując przekonać nas, że nie warto ryzykować, powiedziała: "Są państwo młodzi, za rok możecie mieć kolejne dzieci", po czym dodała: "Daję temu dziecku maksymalnie trzy dni, ale jeśli nawet cudem przeżyje, w co osobiście nie wierzę, jest ryzyko, że będzie chore umysłowo". Na koniec zapytała: "Jak długo mają państwo zamiar jeszcze czekać?". Bóg dał nam tak wiele siły, że nie przestaliśmy Mu ufać i jeszcze mocniej trwaliśmy w modlitwie. Czuliśmy ogromny pokój. Po kolejnym USG, tuż po niedzieli Miłosierdzia Bożego, ta sama pani doktor, ku mojemu zdziwieniu, powiedziała: "Nie myślałam, że jeszcze tu panią zobaczę. Dziecko wygląda znacznie lepiej, jest bardzo aktywne i pani również wygląda korzystniej". Po czym zmieszana stwierdziła: "No cóż... Czekamy dalej". Były to dla nas najbardziej oczekiwane słowa. Każdy kolejny dzień był darem od Boga, "dobrą nowiną" - jak mówił mój profesor, bo zwiększał szansę naszego maleństwa. Z Bożą pomocą udało mi się donosić ciążę aż do dwudziestego szóstego tygodnia, czyli całe trzy tygodnie od rozpoznania choroby. Urodziłam prześliczną córeczkę, Faustynę, bardzo malutką, ważącą 574 g. Poród przebiegł bez komplikacji, jednak tuż po nim, gdy wydawało się, że wszystko będzie dobrze, moje ciśnienie zaczęło gwałtownie rosnąć. Przez całą noc utrzymywało się w granicach 180/125. Nad ranem zbiegł się cały personel. Patrzyli na mnie bezradnym wzrokiem. Podłączono mi sprzęt, który miał służyć do elektrowstrząsów. Czułam, że to ostatnie moje chwile życia... Spojrzałam na obraz Jezusa, który miałam cały czas przy sobie, i powiedziałam: "Jezu, jeśli chcesz, daj mi, proszę, jeszcze jedną szansę, a obiecuję, że będę opowiadała całemu światu o tym, jak wielkie jest Twoje Miłosierdzie, i że będę opiekowała się Faustyną do końca moich dni bez względu na to, jakim będzie dzieckiem". Lekarze dali mi lek dożylny obniżający ciśnienie, choć nie mieli gwarancji jego skuteczności. Po kilku godzinach ciśnienie stopniowo zaczęło opadać. Następnego dnia mój profesor, gratulując mi, powiedział: "To był cud, że żyjecie. Czy zdaje sobie pani sprawę z tego, że gdybyśmy czekali dwa dni dłużej, nie przeżyłaby ani pani, ani dziecko?". Dopiero w tym momencie uświadomiłam sobie, czego dokonało Miłosierdzie Boże. Specjaliści, którzy zajęli się Faustyną, nie dając jej żadnej nadziei, uświadomili nam, jak poważny był stan naszego dziecka, które miało krwotok wewnętrzny, otwarty przewód tętniczy, niską masę urodzeniową ciała i niewykształcone do końca narządy.

Wierzyliśmy jednak jeszcze bardziej po tym, czego już Chrystus dokonał. Ofiarowaliśmy Mu Faustynę, poddając się Jego woli. Nie ustawaliśmy w modlitwie. Dziecko leżało w szpitalu cztery miesiące, przez ponad miesiąc było podłączone do respiratora, przeszło laserową operację oczu, miało wiele infekcji, w tym zakażenie krwi. Szczególnie pamiętam dzień, w którym wezwano mnie, bo lekarze myśleli, że ją tracą... Pan jednak chciał, aby żyła. Po tylu miesiącach ciężkiej walki o życie Faustynki usłyszeliśmy z ust lekarza: "Możecie państwo wziąć swoją córeczkę do domu". To był wspaniały dzień. Na pożegnanie jedna z pielęgniarek powiedziała: "Wspaniale jest patrzeć na to dziecko, które dziś idzie do domu, a które my kilkakrotnie traciliśmy". Druga ze łzami w oczach wyznała: "A my ci kazaliśmy ją usunąć...".

Niespełna miesiąc temu Faustyną skończyła rok. Jest cudownym, bardzo wesołym, dobrze rozwijającym się dzieckiem. Po przyjeździe do Polski udaliśmy się do specjalistów i zrobiliśmy USG główki, które wykazało, że Faustyną nie ma żadnych uszkodzeń po wylewie, czego bardzo obawiali się lekarze. Udaru mózgu i wodogłowia również nie stwierdzono. Pani okulistka, specjalistka chorób oczu u wcześniaków, powiedziała, że Faustyną, owszem, ma dużą wadę wzroku i musi nosić okularki, ale to w porównaniu z tym, że mogła w ogóle nie widzieć, jest niczym i że jej przypadek należy rozpatrywać w kategoriach cudu.

Boże Jak Ci dziękować za to wszystko? Nie potrafię znaleźć słów, Panie. Chcę Ci dziękować całe swoje życie... Prosiliśmy o trochę, a Ty dałeś tak wiele! Chwała Ci, Panie! Niech Twoje Imię będzie uwielbione! Jezu, ufam Tobie i Tobie, Matko Pięknej Miłości, która byłaś z nami przez cały czas i przytulałaś Faustynkę do swego serca, kiedy ja jeszcze nie mogłam.

Karolina


Wasze komentarze:
 matka: 20.06.2023, 13:57
 Sw.Filomeno prosze Cie w intencji blaqgalnej o cud uzdrowienia syna. W intencji otrzymania dla syna i dla mnie w calosci dobr ziemskich i duchowych.O prace na uczelni dla syna.O dobrych i uczciwych ludzi na naszej drodze,a nieprzyjqaciol o dotkniecie Krwia Pana Jezusa i uczynienie z ich z Szawla w Pawla/S.E.J.E.R.K.L.A.Z/.. Bog zaplac za modlitwe.
 marzena aneta: 16.04.2023, 17:34
 Nie zawodzi! proszę o miłość uczciwość sprawiedliwość na świecie dziękuję prosze dla mnie o dobrą spowiedź świętą domu kupno lub mieszkania bezczynszowego wszystkie mają być bezczynszowe dobrą mieszkania niewielkiego sprzedaż urode ubezpieczenie zdrowotne z urzędu pracy zdrowie pieniądze dobrego kawalera młodego męża niepalącego polaka pobożnego religijnego uczciwego z którym będę żyć w cielesnej czystości dziękuję modlitwa ma moc nie ma modlitw nie wysłuchanych modlitwa ma moc modlitwa cuda czyni miłość cuda czyni nadzieja cuda czyni pokora cuda czyni sprawiedliwość cuda czyni uczciwość cuda czyni ufność cuda czyni wiara cuda czyni wiara to jest pewność bez dowodu wiara to jest droga którą docieramy do marzeń dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję dziękuję
 tomasz: 26.02.2023, 17:54
 Sw Filomenko prosze o dar Ducha Swietego i opokój w rodzinie wraz z Maryją twoją i moją matką modl się za mną
 Beata: 09.09.2022, 14:45
 Św Filomeno proszę o odrobinę szczęścia i spełnienie moich marzeń amen
 Dorota: 31.07.2022, 14:51
 Proszę o szczęśliwy pobyt Beatki u zawierzanek i o szczęśliwa podróż i powrót błogosławie ❤️🌹❤️
 B.S: 15.11.2021, 09:47
 Proszę bym była zamożna i szczęśliwa
 Danuta: 15.02.2020, 05:22
 Święta FILOMENO proszę cię pomóż mi odzyskac zdrowie błogosław mojej rodzinie dziękuje
 Danuta: 30.01.2020, 06:34
 Święta FILOMENO proszę cię pomóż mi odzyskac zdrowie dziękuje
 Danuta: 29.01.2020, 17:07
 Święta FILOMENO proszę cię o szczęśliwa operacje i powrót do zdrowia


 Danuta: 22.01.2020, 13:46
 ŚWIĘTA FILOMENO błagam cię pomóż mi
 Danuta: 22.01.2020, 13:41
 ŚWIĘTA FILOMENO błagam cię pomóż mi odzyskac zdrowie
 Danuta: 22.01.2020, 05:09
 Święta FILOMENO proszę cię pomóż
 Danuta: 21.01.2020, 18:12
 Święta FILOMENO błagam cię pomóż
 Danuta: 19.01.2020, 05:12
 ŚWIĘTA FILOMENO błagam cię pomóż nam wszystkim
 Danuta: 18.01.2020, 14:23
 Święta FILOMENO błagam cię pomóż mi ogarnąć to wszystko ty wiesz
 Danuta: 17.01.2020, 05:15
 ŚWIĘTA FILOMENO błagam cię pomóż mi
 Danuta: 16.01.2020, 17:17
 Święta FILOMENO proszę o dobre wyniki
 Danuta: 16.01.2020, 17:17
 Święta FILOMENO proszę o dobre wyniki
 Danuta: 16.01.2020, 06:43
 Święta FILOMENO proszę cię o cud uzdrowienia dla mnie dziękuję
 Danuta : 14.01.2020, 05:25
 ŚWIĘTA FILOMENO proszę cię pomóż mi odzyskac zdrowie dziękuję
(1) [2]


Autor

Treść

Nowości

Modlitwa do św. HieronimaModlitwa do św. Hieronima

św. Hieronimśw. Hieronim

Św. Hieronim patron księgarzyŚw. Hieronim patron księgarzy

Modlitwa do św. Archanioła Gabriela o wstawiennictwo i pomocModlitwa do św. Archanioła Gabriela o wstawiennictwo i pomoc

Dlaczego mamy w Polsce tak wielu 'uzdrowicieli', którzy naciągają chorych ludzi?Dlaczego mamy w Polsce tak wielu "uzdrowicieli", którzy naciągają chorych ludzi?

Co zrobić z osobami, które chodziły na religię a dziś są niewierzącymiCo zrobić z osobami, które chodziły na religię a dziś są niewierzącymi

Najbardziej popularne

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Godzina ŁaskiGodzina Łaski

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2023 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej