O odmianie nazw miejscowychOdmiana nazw miejscowych chyba wszystkim użytkownikom języka sprawia bardzo dużo kłopotów. Wiąże się to przede wszystkim z tym, że w ich przypadku nie da się automatycznie stosować zasad odmiany wyrazów pospolitych, a nawet nazw osobowych (imion i nazwisk). Na to, jak odmieniać daną nazwę miejscową, oprócz budowy gramatycznej wpływa wiele czynników: etymologia, historia rozwoju danej nazwy czy wreszcie tradycja lokalna. Jednak nawet budowa gramatyczna, która jest pierwszym sygnałem tego, jaki wzorzec odmiany należy zastosować, bywa niejasna.Okazuje się, że zgodna z obecnie obowiązującą normą odmiana wielu nazw miejscowych z punktu widzenia współczesnej polszczyzny jest niewytłumaczalna. Aby się o tym przekonać, wystarczy choćby zestawić tak podobnie zbudowane nazwy, jak Bydgoszcz i Małogoszcz - wraz z informacją, że ta pierwsza to rzeczownik rodzaju żeńskiego (a więc jedziemy do Bydgoszczy, a wspomnienia mamy związane z Bydgoszczą), ta druga zaś to rzeczownik rodzaju męskiego (a więc jedziemy do Małogoszcza, a wspomnienia mamy związane z Matogoszczem). Rzecz jasna, historyk języka może wyjaśnić tę zagadkową różnicę, ale dla przeciętnego użytkownika jest ona niezrozumiała. Jak widać, rozpoznanie rodzaju gramatycznego nazw miejscowych niekiedy jest trudne. Podobnie bywa także z liczbą. Przykładowo nazwy zakończone na samogłoskę "-e" mogą mieć liczbę pojedynczą (np. Zakopane, Małe Ciche) lub mnogą (np. Kielce, Katowice). Inna kłopotliwa grupa to nazwy zakończone na niektóre spółgłoski, przede wszystkim na "-m" oraz na "-w". Współcześnie bez wahania uznajemy je w takich połączeniach za spółgłoski twarde, jednak okazuje się, że w części takich nazw dawniej istniała miękkość, której ślady widoczne są w odmianie. Porównajmy dwie pary nazw: Kraków i Wrocław oraz Chełm i Prokocim. Pozornie są one zbudowane niemal identycznie, zatem można by się spodziewać ich jednakowej odmiany. Tymczasem mówimy np. do Krakowa i do Chełma, ale: do Wrocławia i do Prokocimia, Krakowowi i Chełmowi, ale: Wrocławiowi i Prokocimiowi. Jak widać, w przypadkach zależnych nazw Wrocław i Prokocim pojawia się miękkość. Czy wskazane wyżej trudności we właściwym odtworzeniu formy gramatycznej nazwy oznaczają, że jesteśmy skazani na uczenie się odmiany pojedynczych nazw? Na szczęście i w tym przypadku istnieje wiele norm ogólnych. O kilku z nich napiszę następnym razem. dr Tomasz Korpysz
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |