Stary murekMiałem wówczas dziesięć lat. Któregoś popołudnia obserwowałem kosa dziobiącego łapczywie owoce dzikiego bzu, który rósł obok naszego domu.Po pewnym czasie kos, najwidoczniej już syty, odfrunął na murek otaczający podwórze naszych sąsiadów i zaczął starannie czyścić dziób o kamienie tworzące to niewysokie ogrodzenie. Wówczas mały owoc dzikiego bzu, niemal niewidoczny, oderwał się od ptasiego dzioba i wpadł do szczeliny w murze. Dwadzieścia lat później zupełnie przypadkowo zobaczyłem ponownie ten stary murek. Dokładnie w tym miejscu, gdzie niegdyś siedział kos, szumiał bujny krzew dzikiego bzu, a jego korzenie wrastały w mur. Intuicyjnie wyczuwałem gdzieś tam w głębi, między starymi korzeniami, potęgę i dumę ziarna, które przed dwudziestu laty wypadło z dzioba kosa. Wziąłem kawałek kredy i napisałem na murku poniżej rosnącego krzewu: "Jest to dzieło pewnego kosa". Młody murarz pracował przy rozbiórce domu, który miał być całkiem przebudowany. W pewnej chwili, odbiwszy kawałek tynku, ujrzał, że jedna z cegieł tworzących ścianę została zastąpiona książką. Była to wmurowana w ścianę gruba księga. Zaciekawiony wyjął ją i przeczytał tytuł. Pismo święte. Kto wie, w jaki sposób tutaj trafiło... Murarz nigdy nie interesował się szczególnie sprawami religii, mimo to podczas przerwy obiadowej zaczął czytać książkę. Sięgnął także po nią wieczorem w domu. Czytał ją odtąd każdego wieczoru. Powoli odkrywał znaczenie słów, które Bóg skierował właśnie do niego. Jego życie uległo zmianie. Dwa lata później brygada murarza podjęła pracę w jednym z krajów arabskich. Robotnicy wspólnie mieszkali w maleńkich pokojach. Pewnego wieczoru współlokator murarza obserwował go, gdy ten, jak zwykle, rozpoczynał w skupieniu lekturę swojej Biblii. - Co czytasz? - zapytał. - Pismo święte. - Uff! Pismo święte! Wyobraź sobie, że kiedyś wmurowałem Biblię w ścianę pewnego domu niedaleko Mediolanu. Jestem ciekawy, czy ktoś ją odnalazł! Zaskoczony młody murarz spojrzał na swego kolegę. - A gdybym ci pokazał właśnie tę Biblię? - Rozpoznałbym ją, ponieważ zostawiłem tam specjalny znak. Młody murarz podał mu Pismo święte. - Czy poznajesz swój znak? Jego współlokator wziął książkę i zmieszał się. Była to ta sama Biblia, którą przed laty wmurował w ścianę, mówiąc do swych kolegów: "Chciałbym wiedzieć, czy kiedyś się stąd wydostanie!" Murarz uśmiechnął się: - Jak widzisz nie tylko się wydostała ale i wróciła do ciebie! Bruno Ferrero
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |