Kazanie świętego FraniszkaPewnego dnia święty Franciszek, wychodząc z klasztoru, napotkał brata Ginepro. Był on bardzo prostym, dobrym człowiekiem i święty Franciszek bardzo go kochał.Spotkawszy go, powiedział: - Bracie Ginepro, pójdź ze mną, będziemy głosić kazania - poprosił. - Ojcze mój, odpowiedział brat - wiesz przecież, że jestem za mało wykształcony. Czy mogę więc przemawiać do ludzi? Święty Franciszek nalegał jednak i brat Ginepro wreszcie się zgodził. Wędrowali przez całe miasto modląc się w ciszy za wszystkich tych, którzy pracowali w warsztatach i ogrodach. Uśmiechali się do dzieci, szczególnie tych bardzo biednych. Zamieniali kilka słów z najstarszymi. Dotykali chorych. Pomogli pewnej kobiecie dźwigać ciężki dzban z wodą. Kiedy przemierzyli już kilkakrotnie całe miasto, święty Franciszek powiedział: - Bracie Ginepro, czas byśmy powrócili do klasztoru. - A nasze kazanie? - Wygłosiliśmy je już... Wygłosiliśmy - odpowiedział z uśmiechem Święty. Jeśli twoje ubranie jest przesiąknięte zapachem mchu, nie ma potrzeby byś mówił o tym wszystkim. Zapach będzie mówił sam za siebie. Najlepszym kazaniem jesteś ty sam. Bruno Ferrero
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2025 Pomoc Duchowa |