Śniło mi się, że wpadłem do głębokiego dołuPewien młody człowiek z przejęciem opowiadał spowiednikowi sen. który miał poprzedniej nocy: "Śniło mi się, że wpadłem do głębokiego dołu. Nie mogłem się wydostać i tkwiłem tam zrozpaczony.Nadszedł wyznawca konfucjanizmu i powiedział: "Przyjacielu, dam ci pewną radę: jeśli uda ci się wydobyć z kłopotu, nigdy już weń nie wpadaj". Przyszedł buddysta i zaproponował: "Jeśli uda ci się wspiąć tam, skąd będę mógł cię dosięgnąć, to ci pomogę". Scjentysta rzekł: "Wydaje ci się tylko, że wpadłeś w dół". Obłudny świętoszek zasyczał: "Tyiko źli ludzie wpadają w doły". Fundamentalista stwierdził: "Widocznie zasłużyłeś na to, żeby wpaść do dołu". Urzędnik skarbowy spytał: "Czy zapłacił pan podatek od tego dołu?". Optymista rzucił: "Mogłoby być gorzej". Pesymista oznajmił: "Będzie jeszcze gorzej!". A potem nadszedł Jezus i widząc, w jakim jestem położeniu, sam wskoczył do dołu. Podstawił ramiona, bym mógł się po nich wspiąć i pomógł mi się wydostać". Ten młody człowiek odkrył, że we współczuciu kryje się wielkość bycia chrześcijaninem - trzeba skoczyć do dołu życia, a nie stać z brzegu w charakterze widza czy nadzorcy. A ty, który zwiesz się chrześcijaninem, czy kierujesz się w życiu współczuciem podobnym do Jezusowego? Autor nieznany
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |