Drożdżówki - Opowiadanie

Żyłaby jeszcze dłużej, ale wyjechała na kilka dni i wtedy nie jadła drożdżówek, i zmarła. Czyli trzeba je jeść regularnie.

Byleby nie robić awantur, jak ten łajdak Fukalski. Kupił drożdżówki z serem, po czym zaniósł do telewizji, bo mu się wydawało, że są nadgryzione przez myszy. A ileż takie stworzenie może ujeść? Telewizja te drożdżówki pokazała, ale mi to nie zaszkodziło. Straciłem tylko jednego klienta: Fukalskiego. Fukalskiego potem przejechał tramwaj, bo był pijany. Gdyby jadł drożdżówki, pewnie do tego by nie doszło. One przecież neutralizują alkohol.

Na Festiwal Drożdżówek przyjechali cukiernicy z całego kraju, nie mogło zabraknąć tam mnie. Każda firma ustawiła na rynku swój stragan, ludzie podchodzili i próbowali, a potem w tajnym głosowaniu mieli wybrać najlepszą drożdżówkę. Po południu dyrektor festiwalu zabrał wszystkich cukierników w swoim gabinecie i oznajmił, że właśnie moje wypieki otrzymały najwięcej głosów. Czy możecie sobie wyobrazić, jak bardzo się ucieszyłem? Później niecierpliwie czekałem na wieczorną Galę Drożdżówkową, aby odebrać na niej puchar. Jeśli ktoś z was tam był, to wie, że otrzymał go ktoś inny. Dyrektor mi potem powiedział, że tak będzie lepiej. Dla mnie nie było lepiej. Serce nie wytrzymało. I teraz leżę w szpitalu z zawałem. Na szczęście przynoszą mi co dzień świeże drożdżówki, więc szybko wracam do zdrowia.

Grzegorz Pełczyński Wasze komentarze: Paweł: 23.01.2022, 12:45 Opowieść o śmierci. (1) Autor Treść Nowości św. Marek Ewangelista Modlitwa do św. Marka Litania do św. Marka Opus Dei - mistyka codzienności Król nie ma czym pisać Choroby reumatyczne Najbardziej popularne Modlitwa o Cud Tajemnica Szczęścia Modlitwy do św. Rity Litania do św. Józefa Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi Godzina Łaski 2023 Poprzedni [ Powrót ] Następny