O pustelniku i jego opiekunieBył sobie raz pewien pustelnik, którego opiekun mieszkał bardzo daleko. Dzielny ten człowiek utrzymywał pustelnika, dostarczał mu pożywienia i wszystkiego, co potrzebne do życia. Z prowiantem najczęściej posyłał doń żonę i córkę; pewnego dnia jednak pustelnik usłyszał, że ma przybyć sam dobrodziej. Pomyślał więc sobie: "Chciałbym wywrzeć na nim korzystne wrażenie, wyczyszczę wszystkie naczynia w kapliczce, samą kapliczkę, a przede wszystkim zaprowadzę porządek w swojej grocie".Wypucował więc i poustawiał wszystkie drobne przedmioty, tak że kapliczka naprawdę wywierała dobre wrażenie, ponieważ miseczki z wodą i lampki oliwne lśniły jak lustro. Kiedy skończył, usiadł i zaczął podziwiać swoją pracę, i rozglądać się dookoła. Wszystko było tak piękne i czyste, że niemal nierzeczywiste; nawet kaplica wydała mu się nierealna. Nagle, ku własnemu zdumieniu, poczuł, że jest hipokrytą. Poszedł do komina, wybrał garść popiołu i rozsypał go wszędzie. Następnie wszystko porozkładał nieporządnie, jak przedtem, zgodnie ze swoim upodobaniem. Kiedy pojawił się protektor, z zadowoleniem obejrzał tę grotę, tak pełną życia. - Widać, że głęboko rozmyślasz nad sprawami nieba, skoro do tego stopnia nie dbasz o sprawy doczesne - stwierdził. "To prawda - pomyślał w duchu pustelnik - że kiedy ktoś chce się pokazać innym niż jest rzeczywiście, bardzo ryzykuje. A czasami ryzykuje wszystko". za Ch. Trungpa
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |