Ciasteczka andrzejkowe
Dawniej w andrzejkową noc, 30 listopada, tylko dziewczyny miały szansę poznać swój los. Chłopcy zgodnie z tradycją mieli sobie wróżyć 24 listopada, w wigilię św. Katarzyny. Dziś nie zawsze się już o tym pamięta, ale to właśnie podczas takiego wieczoru Andrzeja los połączył z Katarzyną i tak już zostało. - Dla mnie andrzejki zawsze pozostaną nocą magiczną i to nie ze względu na jej tradycję, ale jako rocznica poznania mojej żony - opowiada Andrzej Sołtysik, prawnik z Warszawy, który kilka lat temu, kiedy jeszcze studiował, wymyślił dla swoich znajomych bal przebierańców jako zabawę andrzejkową. - To były moje imieniny, wracając do domu, myślałem, czy o niczym nie zapomniałem: dekoracje, jedzenie, mój kostium - wspomina Andrzej. - Wymyśliłem, że przebiorę się za Zorro, bo najłatwiej było mi stworzyć taką charakteryzację - śmieje się organizator imprezy. Na wyznaczoną godzinę zjawiło się jednak więcej gości niż przewidywał, w tym jedna wyjątkowa "czarownica" Kasia. Przyszła ze starszą siostrą, jego koleżanką z roku. - Czasem, kiedy wspominamy te pamiętne andrzejki, Kasia zawsze śmieje się, że byłem najgorszym Zorro, jakiego widziała. A ja po prostu zapomniałem zmienić dżinsy na czarne spodnie, bo zająłem się wyjmowaniem lekko przypalonych ciasteczek z piekarnika - opowiada Andrzej. Dziś pan Sołtysik proponuje przepis na maślane ciasteczka andrzejkowe, których trudność w przygotowaniu polega jedynie na tym... żeby ich nie przypalić! - To naprawdę proste, nawet dla mnie, laika w kuchni - twierdzi Andrzej Sołtysik. - Przepis dostałem jeszcze od mojej babci, więc jest wypróbowany przez pokolenia.
Marta Troszczyńska
Tekst pochodzi z Tygodnika Idziemy, 29 listopada 2009
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |