Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Kołduny


Smakoszem być

- Jak to się zaczęło? Ja zawsze lubiłem jeść - śmieje się Piotr Bikont, krytyk kulinarny, znany z publicystycznego duetu z Robertem Makłowiczem. - Z zawodu jestem reżyserem dokumentalistą, podczas prac nad filmem o "Gazecie Wyborczej" brałem udział w zebraniach redakcyjnych i ktoś wpadł na nowatorski pomysł, żeby robić recenzje restauracyjne. "O, świetny pomysł, tylko kto to będzie pisał?". Zgłosiłem się i od tego momentu zacząłem czytać wszystkie książki po polsku i po angielsku, które opisywały różne dania.

Zaczęło się od restauracji "Krokiecik", ale z czasem zabrał się do tematu bardziej poważnie. - Teraz mam wrażenie, że moja wiedza jest już dosyć potężna - mówi Piotr Bikont.

Jako krytyk ma własną definicję bycia smakoszem. To znaczy umieć zjeść najlepiej jak się da w danych warunkach: na biwaku, na spływie kajakowym, pod namiotami, w pociągu kolei transsyberyjskiej. - Uważam, że można być człowiekiem bogatym, jeść w najlepszych w najlepszych restauracjach i kupować najdroższe produkty - ale można też nie mieć pieniędzy i żywić się w barze mlecznym - twierdzi publicysta.

- Kiedy na studiach chodziłem do barów mlecznych, kupowałem sobie po drodze 2 świeże bułki, bo w barze były tylko wczorajsze, kawałeczek masła i pęczek rzodkiewek. Zamawiałem jajecznicę, kakao i jadłem najlepsze śniadanie na świecie.

Jeśli miałby wymienić ulubioną potrawę, byłyby to kołduny związane rodzinną historią. - Kiedy rozmawia się o kołdunach, ludzie są w stanie się pobić, który przepis jest "jedynie prawdziwy". Czy powinny być z majerankiem czy z czosnkiem, podawać je w rosole czy nim popijać? Tymczasem istnieje po prostu wiele odmian i sposobów ich przygotowania. Tradycja tatarska mówi, że się popija rosołem, ale mój dziadek jadł - i z czosnkiem, i z majerankiem - w rosole. A kiedy zabrakło rosołu, to skrapiał je zwykłym octem spirytusowym. Ja nie lubię octu, ale jak w domu są kołdunki, to ja dostaje najpierw trzy sztuki i za pamięć dziadka skrapiam je octem. Do dziś pamiętam też, jak dziadek zawsze powtarzał: "pamiętaj wnuczku, nigdy lubczyku!".

Ciasto:
35 dkg mąki 1 jajko ciepła woda sól 1 łyżka oleju.

Nadzienie:
40 dag polędwicy wolowej, wołowiny zrazowej lub jagnięciny 1 cebula 2 ząbki czosnku majeranek sól pieprz pietruszka.

Przygotowanie:
Ciasto wyrobić jak na pierogi. Mięso zemleć lub posiekać, dodać startą cebulę, zgnieciony praską czosnek, majeranek, pieprz, sól, 2 łyżki stołowe wody i wymieszać. Rozwałkować ciasto, zrobić matę kulki z mięsa, położyć je na rozwałkowane ciasto i przykryć rozwałkowanym drugim ciastem. Następnie oddzielać i wycinać kieliszkiem do koniaku. Kołduny powinny być wielkości dużych orzechów włoskich. Gotować 5-6 minut w rosole. Podawać posypane świeżą pietruszką.


Marta Troszczyńska


Tekst pochodzi z Tygodnika
Idziemy, 28 marca 2010



Wasze komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu - Twój komentarz może być pierwszy.



Autor

Treść

Nowości

św. Marek Ewangelistaśw. Marek Ewangelista

Modlitwa do św. MarkaModlitwa do św. Marka

Litania do św. MarkaLitania do św. Marka

Opus Dei - mistyka codziennościOpus Dei - mistyka codzienności

Król nie ma czym pisaćKról nie ma czym pisać

Choroby reumatyczneChoroby reumatyczne

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej