Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Problem zła i cierpienia

Zło dotyka w różnym stopniu różnych ludzi. Człowiek wierzący powinien wobec zła zachować się tak, jak uczy w Ewangelii Jezus Chrystus.

Choć w Kazaniu na Górze Chrystus powiedział: "Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu kto chce prawować się z tobą i wziąć twą szatę odstąp i płaszcz", to jednak nie należy dosłownie stosować się do tych rad, gdyż stanowiło by to zachętę do czynienie bezkarnie złą i bierności wobec grzechu.

Naukę tę należy jednak przyjąć dosłownie lecz po głębszej analizie innych tekstów biblijnych, z których jak np. z wypowiedzi Apostoła Pawła: "Nikomu złem na złe nie odpłacajcie... Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj." wynika jednoznacznie że nie należy sprzeciwiać się złu za pomocą złą, jak również wtedy, gdy miałoby to być związane ze zdradą dobra.

Zło i różne krzywdy skierowane osobowo do nas mogą być przez nas odbierane nieobiektywnie. Powinniśmy więc, przezwyciężając swój egocentryzm, starać się drugie tyle wycierpieć jeżeli wymaga tego wierność dobru. Wolno jednak również pod warunkiem zachowania dobra unikać prześladowań i krzywd do czego upoważnia nas pouczenie Chrystusa: "Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego." Sam Chrystus zrealizował tę rade uciekając przed Herodem do Egiptu.

Jezus Chrystus uczy nas aby krzywdy przyjmować bez egocentryzmu z miłością. Człowiek, który doznaje zła a jej przepełniony miłością, skłonny jest bardziej przejmować się cudzym grzechem niż własną krzywdą. Przykład takiej miłości dał nam Chrystus podczas ukrzyżowania.

Czynione przez nas zło jest często wynikiem ulegania pokusom. Niektóre pokusy pochodzą od Boga i mają na celu doprowadzanie nas do dojrzałości. Aby oczyścić nas z niedoskonałości Bóg dopuszcza na nas utrapienia, w których stopniowo spala się to wszystko, co w nas pozorne i egocentryczne, przy czym ujawnia się to wszystko co w nas warte życia wiecznego. W ten sposób nawet ciężkie krzywdy mogą wyjść skrzywdzonemu na dobre. Mogą one być też powodem radości, że przez udręki stajemy się uczestnikami cierpień Chrystusowych.

Wszędzie gdzie ktoś bez swojej winy jest poddawany naciskom aby odstąpić od dobra i czynić zło, wolno się domyślać, że pochodzi to od szatana. Zdarza się, że uda się szatanowi odciągnąć kogoś od wiary, czasem też sam człowiek przez niemądry stosunek do dóbr doczesnych, szuka szatana i traci wiarę. Takie pokusy nie pochodzą od Boga.

Od Boga pochodzą te pokusy, które:

- są w wymiarze wezwania do dobrego,
- są do złego, ale w tym sensie, że Bóg je do nas dopuszcza,
- są do dobrego i do złego, ale w tym sensie, że Bóg chce nam pomagać abyśmy przeszli przez te próby z jak największym dla siebie pożytkiem, dając też sposoby ich pokonania.

Warto też przypomnieć o wartości modlitwy podczas próby i we wszystkich trudnych momentach, którą wszyscy powinni zanosić do Boga, Tego i przez Tego, który sam był kuszony.

Cierpienie zostało sprowadzone na ludzkość jako następstwo dobrowolnego czynu dokonanego przez człowieka na początku istnienia rodzaju ludzkiego. Dochowując wierności Bogu, człowiek mógłby wtedy uniknąć wszelkich konsekwencji grzechu. Cierpienie weszło w życie człowieka wraz z przekroczeniem prawa i odtąd stanowi część jego istnienia podobnie jak śmierć, dotykająca wszystkich bez wyjątku.

Sens cierpienia jest tajemnicą, której nie da się zrozumieć do końca. Człowiek wierzący powinien: - o ile się da, walczyć z cierpieniem. Bóg cierpienia nie uczynił, lecz przyszło ono na nas jako następstwo grzechu, zatem nie wolno nam cierpienia sprowadzać na siebie, ani na naszych bliźnich. Należy też usuwać przyczyny cierpienia, jeżeli już się pojawiło.

- nie każdą cenę warto płacić by uniknąć cierpienia. Są ceny, których nie wolno człowiekowi płacić nigdy. Do nich należy nasza ludzka godność, uczciwość, wiara w Chrystusa. Cierpienia nie można też usuwać za cenę jeszcze większego zła np. terroryzmu, rozwodów itp.

- powinniśmy sobie wzajemnie pomagać w sensownym przyjmowaniu cierpienia. Nie chodzi tu o współczucie bliźnim w sensie litości, lecz o współczującą miłość. Osoby opiekujące się chorymi powinny być radosne i opanowane nie zaś sentymentalnie uczestniczące w stanach chorego, co potęguje wzajemne cierpienia obu stron.

- cierpienie własne, które już jest i które przyjdzie może i powinno stać się czynem duchowym. Kto jest całkowicie przekonany o miłości Bożej i w pełni poddany Jego woli, może uznać każde cierpienie za coś, za co można Bogu dziękować i co staje się środkiem uświęcenia dla samego cierpiącego jak i tych za których cierpienie ofiarowuje. Zło cierpienia leży nie w tym, że Bóg je dopuścił lecz w tym, że wielu z nas nie odnosi zeń pozytywnego pożytku. Sedno problemu leży nie w świecie poza nami lecz w nas samych. Jeżeli w naszych utrapieniach buntujemy się przeciw Bogu, jest to nieomylny znak, że jesteśmy jeszcze od Niego daleko.

Na Golgocie stały trzy krzyże: przekleństwa, pokuty i zbawczy. Są to trzy sposoby przeżywania cierpienia. Jesteśmy grzesznikami, dlatego nikt z nas nie jest godzien cierpieć wyłącznie na krzyżu Chrystusa. Nasze cierpienia dokonują się zapewne na trzech krzyżach jednocześnie. Chodzi jednak o to, aby możliwie jak najwięcej przeżywać je na krzyżu Chrystusa i dobrego łotra, a jak najmniej na krzyżu z lewej strony.

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej