ks. Adam Wiśniewski(1913 - 1987)31 lipca 1987 - W Jeevodaya (Indie), w Ośrodku Rehabilitacji Trędowatych, zmarł ks. Adam Wiśniewski SAC (ur. 13 kwietnia 1913 w Dębinach, w parafii Przeczno, w diecezji chełmińskiej), kapelan batalionu im. Stefana Czarnieckiego AK Grupy "Północ", ps. Łukasz, doktor nauk medycznych, misjonarz w Indiach od 1961, apostoł trędowatych.Pod koniec życia przeszedł wiele chorób; od dawna niedomagało mu już serce. Miał problemy z oczami i bardzo złośliwym nowotworem z przerzutami. Poddał się wówczas, jak sam pisał w liście, całkowicie woli Bożej; zgodził się na śmierć, ale modlił się do MB Różańcowej przez przyczynę śp. ks. Michała Kordeckiego o zdrowie i możliwość dalszej służby trędowatym. Jednak wola Pana była inna. Przez ostatnie dni był już nieprzytomny. Lekarze mogli jedynie uśmierzać mu ból. Tak też zmarł 31 lipca 1987 o godz. 12.30 i 1 sierpnia został pochowany wśród trędowatych, których do końca umiłował. Pozostał w Indiach, jak chciał, wśród biednych i chorych. Liturgii pogrzebowej przewodniczył bp Raipur Philip Ekka. Grób ks. Adama znajduje się obok wybudowanego przez niego kościoła pw. bł. Marii Teresy Ledóchowskiej na terenie Ośrodka Rehabilitacji Trędowatych w Jeevodayi. Telegram o śmierci ks. Adama przesłali do Warszawy pallotyni hinduscy i bp Ekka. W Warszawie msza pogrzebowa została odprawiona 4 sierpnia w kościele Chrystusa Króla. Koncelebrowało ją prawie 50 kapłanów z różnych domów pallotyńskich w Polsce pod przewodnictwem prowincjała ks. Czesława Parzyszka, który też wygłosił homilię, ukazującą życie i działalność ks. Adama. We mszy wzięli udział bracia, alumni i nowicjusze. Podobna msza została odprawiona w Poznaniu i Ołtarzewie. Ksiądz Wiśniewski poświęcił się całkowicie trędowatym, służąc im ofiarnie do końca życia. Tej idei i pracy był wierny, choć nie zawsze to dobrze rozumiano. Musiał o nie walczyć i przebijać się sam. Zdobywanie funduszy dla najbiedniejszych kosztowało go wiele trudu i upokorzeń, ale znosił je ze spokojem, w imię miłości, której pozostał wierny. Od 25 lat służby trędowatym nie miał żadnych wakacji i urlopów. Nie odwiedził Polski, choć o niej pamiętał. Wszystkie swe oszczędności i ofiary, które otrzymywał, przeznaczał na budowę "domu dla trędowatych". Dla nich stał się za św. Pawłem Apostołem "wszystkim dla wszystkich". Uderzało szczególnie jego zaangażowanie w pracy. Podczas odwiedzin gości nie zostawiał trędowatych, ale dalej zajmował się nimi i opowiadał o nich tak, jakby odwiedzający razem z nim pracowali od dawna. Oprac. ks. Stanisław Tylus SAC
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |