Pierwsza Komunia w Wielki Czwartek? Co ksiądz myśli?Bardzo to pięknie, że Kościół nadaje uroczystości Pierwszej Komunii Świętej tak bogatą oprawę. Należy się cieszyć, że nowe pokolenie przystępuje do Stołu Pańskiego. Jednak mijamy się z ważnością tej uroczystości. Dla ludzi zamożnych to okazja, by pokazać swoje bogactwo i olśnić innych. Są rodzice, którzy ledwo wiążą koniec z końcem, a chcą też nieba przychylić swemu dziecku. (...) Następnego dnia w klasie odbywa się pokazywanie prezentów i chwalenie się "kasą". Może gdyby organizowano Pierwszą Komunię w Wielki Czwartek, nie byłoby opisanych przeze mnie problemów. SylwesterJak naprawić Pierwszą Komunię?Drogi Panie!Rzeczywiście niedawno minął maj - miesiąc tradycyjnie zarezerwowany na Pierwsze Komunie. Niestety, choć dobrze rozumiem Pana uwagi, to jednak się z Panem nie zgadzam. Raczej nie powinniśmy łączyć Komunii z Wielkim Czwartkiem. Bowiem i jedna, i druga uroczystość będzie nieudana. Kto zechce i tak urządzi wielkie przyjęcie niszcząc atmosferę Wielkiego Tygodnia. Znam ten problem z doświadczeń jednej parafii, gdzie właśnie tak była ustalona Komunia. Później nie obyto się od takich paradoksów, że parafianie przychodzili do proboszcza po dyspensę na Wielki Piątek, bo im dużo mięsa zostało i trzeba to było zjeść. Mentalności ludzkiej nie zmieni korekta terminu Komunii. Problem tkwi nie w terminie, lecz w naszych przekonaniach. Rozwija się niedobry zwyczaj urządzania olbrzymich przyjęć komunijnych, wręcz na zasadzie "zastaw się, a postaw się". Wszyscy na to narzekają, ale wszyscy (prawie) to robią. To taki zwariowany przejaw konsumpcyjnej mentalności, która przemocą wdziera się do naszej kultury. Do dobrego tonu należy popisywanie się swoim dostatkiem i według zasobności portfela oceniamy ludzi. Jakie to płytkie! Jednak zastanowiło mnie Pana sformułowanie o przychyleniu nieba i że biedni rodzice też szukają pieniędzy na prezenty i przyjęcie. Czy rzeczywiście bogactwo i dobrobyt mają być tym niebem? Mnie się zawsze wydawało, że miłość. Jeszcze raz podkreślam, że ludzkiej psychiki nie da się zmienić nakazami administracyjnymi. Kościół stara się i tak ograniczyć ten festiwal próżności choćby przez wprowadzanie alb, które zastąpiły już wystawę sukienek i garniturów. Najważniejsze nasze działanie w tym kierunku to powolna i cierpliwa formacja parafian. To ciągłe przypominanie o istocie naszej wiary, zwracanie uwagi na skromność i duchowe przeżywanie tej uroczystości. Cóż z tego jednak, skoro uroczystości komunijne są wizytówką naszej wiary i doskonałym odzwierciedleniem jej braków. Pierwsze Komunie są takie, jak polski katolicyzm. Wystawne, uroczyste, pokazowe i bez duchowej głębi. Przewspaniałe uroczystości owocują często tym, że dziecko do komunii czy spowiedzi przyjdzie następnym razem dopiero za rok, a może nawet za lat kilka (tak się zdarza). Po prostu w Polsce króluje religijność, przywiązanie do tradycji, a brak u większości katolików głębokiej, osobistej wiary. Nad tym powinniśmy pracować. Chrześcijanin może zmieniać świat i siebie przede wszystkim przez modlitwę, pokutę, ofiarę. Jeśli ważna jest dla Pana sprawa Pierwszych Komunii, to właśnie do takiego orędownictwa w ich intencji zachęcam. Ks. JAN
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2023 Pomoc Duchowa |